*Hailie*
Na moim podbrzuszu leżał mój... najlepszy przyjaciel Sonny, nie miałam serca go budzić choć było mi bardzo nie wygodnie. W tym momencie usłyszałam że do Sonnego przyszła wiadomość, a że telefon leżał zaraz obok mojego na szafce to widziałam że wyświetliło się imię mojego przyszłego narzeczonego więc wzięłam wolną rękę telefon przyjaciela i sprawdziłam co napisał
*Wiadomość Adriena do Sonnego*
Adrien:dzięki ci bardzo że zostałeś z Hailie podczas mojej nieobecności już rozmawiałem z Vincentem i razem z braćmi Hailie będziemy coś koło 7 w razie czego dzwoń jesteśmy w kontakcie.
Spojrzałam na zegarek była 6 więc uznałam że go obudzę bo bracia lubią wpadać o wiele wcześniej niż uprzedzają, wiem to bo już nie raz byłam w szpitalu a jakby zobaczyli jak Sonny śpi na moim brzuchu a co gorsza gdzie trzyma rękę chyba zamordowali by go na miejscu w sumie to bardziej Adrien ale w sumie to jego miałam gdzieś.
Zaczęłam delikatnie głaskać chłopaka po włosach
-Sonny- szepnęłam mu do ucha a on tylko coś wymruczał cicho kręcąc głową na co zahihotałam-
ej wstajemy śpiący królewiczu zaraz będą tu moi bracia i Adrien i nie wiem czy im się to spodoba a bardziej temu drugiemu- on dopiero teraz się rozbudził i odsuną się ode mnie jak poparzony bo dopiero teraz chyba skapną się gdzie trzymał jedną ze swoich rąk
-p-przepraszam cię najmocniej Hailie- wydukał na co się uśmiechnęłam i powiedziałam- spokojnie nic się nie stało... wiesz nie miałam serca cię budzić ale jak zobaczyłam że Adrien do ciebie napisał że będą on i bracia na 7 to uznałam że nie chce jeszcze iść na twój pogrzeb
-wiesz jak się cieszę że żyjesz i nic ci nie jest... Jak tylko dowiedziałem się że moja najlepsza bestii jedzie do szpitala to wsiadłem od razu w samochód i byłem tu przed karetką wiesz jak cieszyłem się że Vince od razu mnie powiadomił pewnie dlatego żeby pilnować twojej sali ale no wiesz- chwilę jeszcze porozmawialiśmy i do sali weszli moi bracia i Adrien a Sonny odszedł na bok przez co było mi trochę przykro, ale przywitałam braci z uśmiechem i każdy po kolei zamkną mnie w niedzwiedzim uścisku.
Gdy przyszła pora na Adriena i ten chciał się przytulić po tym jak przeprosił ja tylko odsunęłam się jak najdalej on niego a że siedziałam na skraju łóżka runęła bym wprost na podłogę gdyby nie Sonny który nie wiadomo jak przeteleportował się z drugiego końca sali, nawet Dylan który siedział zaraz obok łóżka na parapecie nie był tak szybki jak on.
-nic ci nie jest Hailie- zapytał przerażony Sonny
-nie dzięki tobie nie... Dziękuję ci bardzo- on nie odpowiedział tylko posadził mnie na łóżko i usuną się z powrotem na swoje miejsce zostawiając braci w szoku. Adrien teraz nie był zmartwiony tym że się tak gwałtownie odsunęłam a malowała mu się na twarzy czysta złość. Nawet nie wiem za co był zły na Sonnego.
![](https://img.wattpad.com/cover/372602458-288-k399835.jpg)
CZYTASZ
Rodzina Monet- Co By Było Gdyby...
RomanceCo by było gdyby.. Vincent wydał Hailie za mąż bez jej zgody za Adriena Santana. Inspirowałam sie niektórymi dziełami z serii rodzina monet Możliwe spojlery Fan fiction