*
Reszta wakacji upłynęła im w nie mniej radosnych i euforycznych nastrojach. Wydawało się, że życie stara się robić wszystko, by ta dwójka ludzi czuła się beztrosko i szczęśliwie. Spędzali ze sobą praktycznie każdą chwilę – zwykle w rezydencji Gubiniovów, gdzie ojciec Rona niejednokrotnie dawał Jessie do zrozumienia, że jest niemalże członkiem rodziny. Dziewczyna raz za razem przypominała sobie słowa Rona, które powiedział do niej jakiś czas temu, że Anton Gubinov mówi o niej „synowa". I rzeczywiście tak była traktowana. Kiedy uświadamiała sobie, jak bardzo ojciec Rona kocha swojego syna – bez mrugnięcia okiem akceptuje u jego boku zwyczajną, nic nieznaczącą dziewczynę, bo najważniejsze, że Ron jest szczęśliwy – i ilekroć uświadamiała sobie, jak jej własny ojciec różni się od Antona, ogarniało ją uczucie smutku i przygnębienia. Na szczęście nie mogły się one na dobre wgryźć w jej duszę i umysł, bo zawsze gdzieś w pobliżu znajdował się Ronnie i sama jego obecność powodowała, że wszystkie mniejsze i większe demony uciekały co sił w nogach. No i była jeszcze babcia Christina. Niezastąpiona, nieoceniona, najlepsza na świecie – uwielbiana tak przez Jessie, jak i jej chłopaka, który nieodmiennie od wielu już lat nazywał Christinę „ciocią". W czasie wakacji na obiadach u babci pojawiali się mniej więcej dwa razy w tygodniu, bo co jak co, ale zdolności kulinarne kobiety nie miały sobie równych. Za jej wypieki Ronnie dałby się poszatkować i dodatkowo przepuścić przez maszynkę do mielenia mięsa. Był łasuchem, o czym Jessie wiedziała już od dawna. Ale nie takim zwyczajnym, którego zadowoliłby byle batonik ze sklepu na rogu. Nie, Ronnie był łasuchem-koneserem i zagorzałym fanatykiem ciast wypiekanych przez babcię Christinę.
– Ciociu, obiecaj, że z nami zamieszkasz – mawiał niejednokrotnie, a Christina tylko śmiała się serdecznie, bo doskonale wiedziała, że jeśli takie słowa padają z ust Rona Gubinova, to nie jest tylko czcze gadanie.
– To nie ze mną chciałbyś zamieszkać, łobuzie, tylko z moimi ciastami – odpowiadała pogodnie.
– Tego nie da się oddzielić, ciociu. Żadną miarą!
Christina tylko kręciła głową z twarzą rozpromienioną uśmiechem i cierpliwie pakowała pokaźne porcje słodkości, żeby Ron mógł zabrać je sobie do domu.
– Proszę! – Wręczała mu paczuszkę. – I żebyś mi się tu nie pokazywał do następnego razu! – dodawała tonem pełnym ukrytej groźby, podkreślonej zmarszczonym czołem zabawnie kontrastującym z promiennym uśmiechem. Tylko babcia Christina umiała pogodzić te dwa wyrazy twarzy w taki sposób, że tworzyły niepowtarzalne zestawienie.
Ron często dziękował kobiecie przelotnym cmoknięciem w policzek. Choć nazywał Christinę „ciocią", to traktował ją jak babcię, której sam nie miał; ta ze strony ojca zmarła, zanim skończył półtora roku, a druga na stałe mieszkała w Kanadzie i utrzymywali kontakt jedynie telefoniczny – bardzo sporadyczny, zazwyczaj ograniczony do świąt i jego urodzin. Widział ją może ze dwa razy w życiu, ale był wtedy tak mały, że ledwie to pamiętał. Natomiast Christina była babcią idealną – serdeczną, ciepłą i co najważniejsze – potrafiła wypiekać znakomite ciasta. No i znajdowała się na miejscu, na wyciągnięcie ręki. A jeśli dodać do tego fakt, że i ona kochała Rona, wszystko wydawało się wręcz wymarzone i doskonale dopasowane.
I jedyną rysą na tym szczęśliwym wizerunku był ojciec Jessie. Zamknięty w sobie, odizolowany na własne życzenie, ciągle trzymający się na uboczu, na permanentnym niemalże rauszu – nie uczestniczył w życiu córki i jej chłopaka. Jessie niejednokrotnie czuła się niezręcznie i z tego powodu nie lubiła zapraszać Rona do siebie. Ale on, jak zwykle, rozumiał i nie drążył tematu. Wiedział wystarczająco wiele i jeśli Jessie sama nie chciała o tym mówić, Ron nie poruszał tej kwestii.

CZYTASZ
Nielegał
Ficção GeralHistoria trudnego wkroczenia w dorosłość (choć absolutnie nie YA i NA) i zmagania się z demonami przeszłości, z motywami wywiadowczymi w tle. Również miłośnicy romansu znajdą tu wątek dla siebie. Akcja toczy się na przełomie lat 80. i 90. Publikacja...