Leila
Zostałam sama z Aurorą. Nasze mieszkanie było puste i czegoś mi w nim brakowało. Ta mała przestrzeń która do tych czas zajmował Cameron była pusta. Okłamał mnie, a ja nie tolerowałam kłamstw.
Kłamstwa, kłamstwa i kłamstwa.
-Rora chodź pojedziesz do dziadka-zawołałam córkę.
Nie utrzymywałam kontaktu z tatą. Jednak chciałam aby moja córka miała dziadka.
Mój kontakt z tatą ograniczał się do tego gdy on lub ja dzwoniliśmy w sprawie Aurory. Jednak Camerona postanowiłam całkowicie odciąć od naszej córki. Nie wiem czy postanowiłam dobrze, ale nie tolerowałam jego JUŻ nie.
-Idę mamo-powiedziała schodząc po schodach.
Gdy po trzydziestu minutach byłam już w domu zadzwoniła siostra.
-Hejka młoda-powiedziała radośnie.
-Cześć, co tam słychać?-spytałam.
-Po staremu. Mogłabym przywieść ci dzieci? Umówiłam się z Polly a Zayn'a nie ma w domu?-spytała.
-Pod warunkiem jak ja będę mogła przywieść ci Aurorę w sobotę, bo umówiłam się z Moną-powiedziałam.
-Mona? Kto to?-zapytała.
-Koleżanka jeszcze z liceum-powiedziałam.
-Okej. Przywiozę ich za pięć minutek-powiedziała zadowolona.
-Dobra, czekam-powiedziałam a następnie się rozłączyłam.
Po chwili usłyszałam dzwonek.
-Cześć siostra-powiedziała Lily całując mnie w policzek.
-Siema, siema bachory-odpadłam.
-Cześć ciociu, gdzie Aurora?-spytała Rosalie.
-Rora wróci za godzinkę, bo jest teraz u dziadka-powiedziałam.
-Dobra ja lecę, bo Polly mnie zamorduje-powiedziała przesyłając mi buziaka w powietrzu aby następnie wyjść.Polly
Byłam umówiona z Lily. Pokochałam tą laskę, serio. Już gdy spotkałam ją pierwszy raz pokochałam ją. Pamiętam jak kazałam Zaynowi się jej oświadczyć a potem zabrał mnie abym wybrała z nim pierścionek. Nadal byłam z tego dumna. Serio. Napisałam książkę o miłości takiej jak miłość Zayn'a i Lily. Pierścionek z niebieskim brylantem. To był tytuł i inspirowałam się pierścionkiem Lily który dla niej wybrałam. Może nie byłam szczególną fanką tej książki bo pisałam ją w pierwszej osobie, ale byłam z niej niesamowicie dumna. To też mój debiut. A w podziękowaniach napisałam „dla Lily i Zayn'a którzy byli inspiracją do mojej książki o ich miłości"
-Hejka moja ulubiona kuzynko mojego męża-powiedziała radośnie.
-Hejka moja ulubiona żono mojego kuzyna-powiedziałam a ona się zaśmiała.
Serio. Uwielbiałam ją.
-Co tam u ciebie?-spytała.
-A dobrze. Właśnie wysłałam propozycję wydania mojej kolejnej książki-zawołałam radośnie.
-No i super. Jaki tytuł?-zapytała a ja od razu się uśmiechnęłam.
-„dance girl"-odpowiedziałam siadając na kanapie obok Lily.
-A jak tam twój chłopak?-spytała.
-Chyba mi się oświadczy-powiedziałam zadowolona.
Od kilku miesięcy miałam chłopaka. Dokładnie to od sześciu i niesamowicie go kochałam.
-Boże jak cudownie-zapuszczała radośnie.
-Nie jestem pewna, ale podejrzewam, że tak-odparłam.
-Jak on miał na imię. Kurwa zapomniałam-zastanowiła się.
-Adrien Davis-powiedziałam a ona zrobiła wielkie oczy.
-Adrien Davis?-zapytała niedowierzając.
-No, znasz?-spytałam nie rozumiejąc.
-To brat Victorii-powiedziała.
-Tej Victorii? Tej szmaty?-spytałam.
-Dokładnie tej-powiedziała.
-Kurwa, wiedziałam, że kojarzę te nazwisko-powiedziałam.
CZYTASZ
Lies || Lies #2
RomanceDrugi tom „Red Lies". Dzieciaki z Miami wkraczają w dorosłość i stają się rodzicami. Axel jako dziesięciolatek sprawia duże problemy swoim rodzicom, czy Alexander i Maya sobie z nim poradzą? Czy Lily całkowicie wybaczy Victorii? Żeby się dowiedzieć...