rozdział 27.2

29 9 3
                                    

 Trzy rany wywołane przez strzały wbite w jego ciało wciąż krwawiły. Mu Boxiu nie mógł zapomnieć o bezdusznym braku litości ukrytym pod spokojnym tonem Fu Shena, a te słowa sprawiły, że mimowolnie zadrżał, pragnienie dalszego życia i jego racje gorączkowo szarpały jego serce.

 Tym razem jednak Fu Shen nie wykonał żadnego ruchu, zamiast tego podparł głowę i zadał kolejne pytanie, wyglądając na zamyślonego.

    -Skoro już o tym mowa, to pamiętam, że początkowo należałeś do Lamparciego Pałaszu i zostałeś awansowany na pułkownika dzięki swoim umiejętnościom łuczniczym. Dlaczego później zostałeś przeniesiony do Złotego Kruka?

 Mając Mu Boxiu jako zakładnika, naturalnie doskonale znał jego sytuację rodzinną i przeszłość. Nie licząc Gwardii Latającego Smoka, było w sumie szesnaście Gwardii Północy i Południa, a do żadnej nie było trudniej się dostać niż do Złotej Wrony. Zajmowała ona pierwsze miejsce wśród dziesięciu Gwardii Południowego Biura, będąc najbardziej wysuniętą na czoło cesarską asystą i wyróżniającą się szlachetnością, a praktycznie wszyscy jej członkowie byli synami wyższej klasy społecznej  i zasłużonych urzędników. Mu Boxiu nie wywodził się z wysoko usytuowanego rodu, nawet jeśli jego zdolności się wyróżniały, osiągnięcie wysokiej rangi w Lamparcim Pałaszu byłoby najwyższym możliwym osiągnięciem. Jak mógł zatem dostać się do Złotego Kruka?

 Mu Boxiu nadal milczał. Fu Shen kontynuował zgadywanie na ślepo.

    -Czy to dlatego, że ktoś cię awansował? I aby odwdzięczyć się za tę uprzejmość, jesteś gotów milczeć by go nie wydać?

 Mu Boxiu był zdeterminowany w pozostaniu niemową. Wbrew jego oczekiwaniom, ta reakcja jeszcze bardziej udowodniła Fu Shena w jego przypuszczeniach. Uśmiechnął się lodowato.

    -Masz tak wielkie poczucie lojalności? Jest coś, o czym generał Mu prawdopodobnie jeszcze nie wie - pochwalił się Fu Shen. - Zawsze zwracałem uwagę na dyplomację bardziej niż na przemoc i nigdy nie zabiłem niewinnego na własne życzenie. Moi ludzie mogli prowadzić śledztwo już jakiś czas temu, ale jestem pewien, że nigdy cię nie zaalarmowali. Z tego powodu, dlaczego trzeciego dnia pierwszego miesiąca nagle porzuciłeś żonę i rodzinę i uciekłeś w pośpiechu? A potem nawet wykorzystałeś trupa, aby zmylić śledczych i zniknąć z tego świata bez śladu?

 Mu Boxiu natychmiast się zdziwił.

    -To nie byłeś ty? - zapytał z powątpiewaniem.

    -Przed czym się ukrywasz? - zapytał Fu Shen.

 Mu Boxiu wyraźnie się wahał, ale wciąż nie odważył się uwierzyć Fu Shenowi.

    -Nie zawahałeś się sfałszować własnej śmierci, by uciec od tej osoby, co pokazuje, że chce ona pozbawić się życia - powiedział Fu Shen po namyśle. - Podczas gdy ja mam rzeczy, o które musze cię zapytać, więc moi ludzie niemogli cię sprzątnąć zanim się z tobą nie zobaczę.

 Wpatrywał się w Mu Boxiu, a nacisk wyniesiony z lat życia na polu bitwy, który wypływał z niego, i wyładowywał się na Mu Boxiu, który ze strachu bał się unieść głowę.

    -Kim oni są?

 Mu Boxiu nie był głupcem, który wyświadczyłby przysługę komuś, kto go skrzywdził. Fu Shen nie próbował wyłudzać od niego informacji, ale zdążył się już trochę zorientować.

    -Radzę ci to zaakceptować i iść naprzód - powiedział Fu Shen. - Wpadłeś w moje ręce; i tak jesteś martwy, już nie dasz rady temu umknąć.

 Kontekst tych słów był całkowicie zrozumiały; nawet jeśli Mu Boxiu nic nie mówił, to dopóki Fu Shen miał czas, te wskazówki wystarczyły mu, by dowiedzieć się, kto za nim stoi.

Golden Terrace |¦| Cang Wu Bin Bai [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz