#04

460 28 3
                                    

Usłyszałam jak drzwi do domu się otwierają, więc podbiegłam do przedsionka. Zastałam tam Nialla, Zayna i Louisa, byli cali poobijani, blondyn miał rozciętą wargę, a pozostali mieli jakieś mniejsze obrażenia.
- Boże Co wy zrobiliście. Gdzie wy byliście?! - powiedziałam, gdy oni przechodzili do kuchni.
- Daliśmy nauczkę temu kutasowi. - odpowiedział szybko Niall i ztarł krew ze swojej pokiereszowanej wargi.
- Chodź opatrzę ci to.
Poszłam razem z Horanem w stronę łazienki. On wskazał mi miejsce apteczki, a ja szybko ją wyciągnęłam z jednej z szafek.
- Nie zabiliście go, prawda? - zapytałam go dla upewnienia.
- Daliśmy mu tylko nauczkę, że nie tyka się czyjś rzeczy. - czyli czyją jestem rzeczą? - Nie tyka się moich lasek - Dodał. Zastgłam i przez chwilę trzymałam wacik z wodą utlenioną w jednym miejscu dopóki nie usłyszałam syknięcia Nialla. - Możesz uważać.
- Przepraszam - wyszeptałam i zakończyłam swoją czynność po czym szybko wyszłam z łazienki. Wszyscy myślą sobie, że jestem twardą dziewczyną, której nic nie rusza. Wszyscy się mylą, ponieważ od środka jestem niczym, kompletną pustką. Traktują mnie jak przedmiot albo dziwkę, a ja znoszę to z kamiennym wyrazem twarzy i idę dalej, dopiero później moja wewnętrzna ja wszystko przeżywa. Rozdzielam na cząsteczki pierwsze całe moje życie i je analizuję gdy tylko nikt mnie nie widzi. Co może powiedzieć zgwałcona dziewczyna. Może, że jest najbardziej poniżoną osobą na ziemi lub, że jej smutno. Gówno a nie smutno, roznosi mnie od środka z rozpaczy, potrzebuje miłości, w którą nie wierzę. Paradoks.
Mimo iż była godzina trzynasta zrobiłam się okropnie śpiąca i postanowiłam położyć się spać. Przebrałam się w piżamę i szybko szybko zakopałam się pod pierzyną zapadając w sen.
***
- Obudź się suko!! - wrzasnął do mnie Horan a ja szybko otworzyłam oczy. - kto Ci pozwolił spać?! - chłopak uderzył mnie w policzek....
... z krzykiem otworzyłam oczy i zerwałam się do pozycji siedzącej. W pokoju po paru sekundach pojawił się blondyn.
- Wszystko okay. To tylko zły sen - upewniłam go ale on jeszcze zapytał się mnie czy na pewno dlatego potwierdziłam i położyłam się na boku. Usłyszałam, że drzwi za się nie zamknęły, czyli chłopak nadal tu stoi, Nie ruszyłam się z miejsca i udawałam, że zasnęłam. Po paru sekundach poczułam jak materac się ugina, a następnie czyjaś ręka opłata mnie i przyciska do swojego torsu. Poczułam jego niesamowitą woń której nigdy w życiu bym nie pomyliła, tak pachniał tylko i wyłącznie on, Niall Horan.
Nic już później nie mówiłam po prostu leżałam i czekałam na jego ruch, ale nic się nie stało. Po paru minutach blondyn mnie opuścił, a w łóżku zapanował momentalnie chłód, dlatego owinęłam się szczelniej kołdrą i zapadłam w sen.
***
- Gdzie się wszyscy podziali? - powiedziałam bardziej do siebie, gdy zobaczyłam, że salon jest pusty i jedyna osoba, która w nim się znajduję to Liam. Siedział na kanapie odwrócony do mnie tyłem, a w uszach miał słuchawki więc mnie nie słyszał. Nie zwracając na niego uwagi podreptałam do kuchni i wzięłam butelkę wody mineralnej. Po paru sekundach w pomieszczeniu pojawił się Payne, z uśmiechem na ustach podszedł do blatu kuchennego i stanął naprzeciwko mnie.
- Już wstałaś? - zapytał a raczej powiedział sam do siebie, a ja przytaknęłam.
- Gdzie się wszyscy podziali? - chłopak wzruszył ramionami i wziął jabłko z miski.
Powiedziałam do siebie ciche "aha", a Liam odszedł ponownie do salonu. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić więc bezczynnie zaczęłam się krzątać po kuchni, przy okazji pozmywałam i ogarnęłam. Wiem, że faceci szczególnie nastoletni faceci nie dbają o porządek, ale mieszka ich tam trójka więc chociaż dla własnego dobra mogliby od czasu do czasu posprzątać.
- Jesteśmy - usłyszałam krzyk Louisa i głośne trzasknięcie drzwiami. Po chwili w kuchni pojawił się brunet z dwoma butelkami Jack'a Daniels'a w rękach. Zaraz za nim pojawiła się pozostała czwórka chłopaków i doszły pozostałe trzy butelki trunku oraz jedna butelka czystej wódki. "Fajnie że jest poniedziałek i jutro jest szkola" pomyślałam i przewróciłam oczami. Harry kazał mi wyciągnąć szklanki i lód, więc tak też zrobiłam i po chwili wszyscy siedzieliśmy przy stole z pełną obstawą alkoholową.
- To jak chłopcy, za zdrowie naszej Kate - wykrzyknął Zayn, a wszyscy łącznie ze mną stuknęli się szklaankami. Powiedziałam ciche dzięki i wypiłam do dna moją porcję whiskacza.
Gdy wypiliśmy cztery butelki whisky powoli zaczęło wszystkim "wchodzić w nogi", najgorsze było to, że byłam jedyną dziewczyną w tym jakże zacnym gronie. Siedziałam między Harrym przyssawką Stylesem a Niallem opadającą głową Horanem powoli sącząc rozpuszczony lód ze szklanki.
- Ej Niall możesz wziąść tą głowę. - mówiłam do niego po raz tysięczny. - A ty Styles przestań się do mnie przytulać. - Był za bardzo pijany żeby cokolwiek zrozumiał, więc go po prostu odepchnęłam. - chodź Niall odprowadzę Cię do pokoju.
- Ale ja nigdzie nie idę - powiedział stanowczo jednak swoim pijackim bełkotem.
- Dobrą to ja sama idę do swojego pokoju - zaznaczyłam słowo "swojego", bo wiedziałam, że to na niego zadziała. Wstałam ze kanapy nie powiem lekko się chwiejąc, ale po chwili usłyszałam typowe Horanowe "okay", może trochę zniekształcone, ale jego głos zawsze będzie dla mnie inny od wszystkich i rozpoznawalny nawet po pijaku. Uśmiechnęłam się do siebie ale tak aby nikt nie zauważył i odwróciłam się w stronę chłopaków. Zabrałam ze sobą Nialla pieprzoną perfekcje nawet po pijaku Horana i jakimś cudem weszłam ze nim na górę. Rzuciłam go na łóżko i przebrałam się za szafą w piżame, a następnie dołączyłam do niego. Leżeliśmy do siebie plecami, ale coś sprawiało, że nie mogłam zasnąć. Samą świadomość, że w moim łóżku znajduje się obca osoba doprowadzała mnie do jakiegoś dziwnego stanu niepokoju.
- Też nie mogę spać - odezwał się blondyn. Skąd wiedział, że nie śpię? Poczułam jak odkręca się do mnie przodem i pochyla się nad moim bokiem - świadomość, że w moim łóżku leży kobieta, tak seksowna kobieta nie pozwala mi zasnąć, nawet nie chcesz wiedzieć co pojawiło się w mojej wyobraźni kochanie - wyszeptał po czym delikatnie przygryzł płatek mojego ucha.
Niall Horan dziękuję za nieprzespaną noc...

Heavy heart | N.HWhere stories live. Discover now