*Kate*
Obudziłam się nad ranem, moja głowa od razu dała o sobie znać, więc szybko wstałam i skierowałam się do kuchni po proszki przeciwbólowe. Połknęłam dwie pastylki i zjadłam od razu śniadanie. Po zjedzonym śniadaniu chwilę się porozciągałam, a następnie ubrałam dresy i zbiegłam na dół.
Musiałam wszystko wybiegać, tylko wtedy będę się czuła lepiej, a przynajmniej mam taką nadzieję. Zaczęłam biec stronę przedmieścia, a z oczu leciały mi łzy, czasem oczy łzawią mi same z siebie. Bronią się przed wysuszeniem. Nie przestałam biec, wciąż słuchając jednej i tej samej piosenki dobiegłam do skraju swojego wyczerpania. Stanęłam i myślałam, że nie ruszę i z miejsca, dopiero po chwili zebrałam siły na drogę powrotną, jednak musiałam robić sobie co chwilę przerwę, ponieważ nie dawałam rady.
W głowie wciąż kotłowały się nowe myśli, które próbowałam z siebie wyrzucić. Mimo zmęczenia biegłam. Cały świat nie miał dla mnie znaczenia tego dnia. Liczył się tylko cel. Cały swój ból wewnętrzny i złość jaką nosiłam w sobie przeniosłam w nogi i po prostu biegłam. Nie ważne, że miałam uczucie jakbym miała za sekundę zemdleć.
Po dwóch godzinach wróciłam cała spocona do domu, wzięłam szybki zimny prysznic. Następnie ubrana w świeże i czyste ubrania podałam jak długa na łóżko. Włączyłam telefon i zaczęłam przeglądać internet, dopóki nie usłyszałam dźwięku przychodzącego sms-a
Od:Niall
Przyjadę po Ciebie jutro o 17:00. Nie spóźnij się.
Od:Niall
P.S. weź ze sobą coś ciepłego.
Przeczytałam wiadomość, a na mojej twarzy uformował się uśmiech. Wyglądałam trochę jak typowa nastolatka zadurzona w swojej tajemniczej miłości. Cieszyłam się, że go spotkam i gdzieś razem wyjdziemy, to normalne, przecież jest moim przyjacielem.
Po paru minutach rozmyślania na temat chłopaka, zasnęłam ze zmęczenia.
***
O godzinie osiemnastej obudziłam mnie moja mama informując mnie, iż przespałam cały dzień i powinnam posprzątać w pokoju. Po paru minutach podniosłam się z łóżka i zaczęłam dokładnie sprzątać swoje królestwo. Poukładałam wszystkie książki na półkach, starłam kurze, wyrzuciłam wszystkie śmieci, a następnie poodkurzałam i poukładałam wszystkie rzeczy na swoje miejsce. Po dwudziestej skończyłam i padłam na podłogę ciesząc się z porządku. Włączyłam laptopa i zaczęłam przeglądać różne strony internetowe, zajęło mi to może z godzinę. Około godziny dwudziestej drugiej udałam się do kuchni. Zrobiłam sobie kolację w kuchni i zjadłam oglądając z mamą jakiś film miłosny. Nie chciało mi się wracać na górę więc pozostałą część wieczoru spędziłam wraz z mamą. Zapychałyśmy się wspólnie popcornem oglądając wszystko co nam się podobało. Po północy wybrałam się na górę. Wykąpałam się i przyszykowałam wszystkie potrzebne mi rzeczy do szkoły, a następnie łyknęłam tabletkę nasenną i usnęłam.
***
- Prawie codziennie wpisuję spóźnienie do twojej rubryki. Dlaczego się spóźniłaś? - zapytała się nauczycielka angielskiego, gdy tylko wbiegłam do sali.
- Przepraszam za spóźnienie. Zaspałam trochę. - odpowiedziałam i zajęłam swoje miejsce w klasie.
Lekcje minęły bardzo szybko, nawet nie spostrzegłam się kiedy skończyła się ostatnia z nich. Zabrałam swoje rzeczy z szafki i wyszłam szybkim krokiem ze szkoły. Od razu udałam się do domu, gdzie zjadłam obiad i od razu zaczęłam się szykować do wyjścia.
Rozpuściłam włosy, aby swobodnie opadały mi na moje ramiona. Nałożyłam na rzęsy tusz i lekko zatuszowałam swoje wszelkie niedoskonałości korektorem. Wróciłam do pokoju rzucając na krzesło ręcznik w którym byłam. Zaczęłam się ubierać w naszykowane wcześniej ubrania czyli czarną delikatną bluzkę z rękawem do łokcia i spodnie z podwyższonym stanem. Wyciągnęłam moją ramoneskę z szafy, a następnie powiesiłam ją na wieszaku pod drzwiami. Czarne adidasy wyczyściłam gąbeczką i wróciłam na górę. Posprzątałam bałagan w pokoju, który zdążyłam zrobić podczas szykowania się na spotkanie. Nie wiem czemu, ale po prostu chciałam wyglądać perfekcyjnie tego wieczoru. Zjawiskowo jak nigdy wcześniej. Chciałam aby wszystko było dopięte na ostatni guzik, dlatego co chwilę chodziłam i poprawiałam różne rzeczy, przeglądałam się w lusterku, żeby sprawdzić czy dobrze wyglądam. Układałam i czesałam co chwilę włosy. Aż w końcu doczekałam się dzwonka. Zbiegłam na dół wraz z torebką, łapiąc po drodze telefon i chowając go do kieszeni spodni.
Gdy tylko złapałam klamkę poczułam się jakbym wchodziła w nowy etap mojego życia, wzięłam głęboki oddech i otworzyłam drzwi, przed którymi stał chłopak.
Ostatni rozdział!!!
jeszcze tylko epilog i zapraszam do drugiej całkiem nowej, ale równie ciekawej części. Akcja będzie się toczyć parę lat później, ale wszystkiego się dowiecie gdy wstawię nowe rozdziały.
