Epilog

430 29 6
                                    

Na reszcie nadszedł tak długo wyczekiwany przeze mnie dzień. Dzisiaj miałam pojechać na koncert chłopaków, a potem resztę soboty i całą niedzielę. Umówiliśmy się nawet, że Harry odwiezie mnie do szkoły w poniedziałek. Byłam strasznie podekscytowana. Wstałam szybko i w podskokach podbiegłam do szafy. Otworzyłam ją z impetem i zrobiłam dokładny rekonesans znajdujących się w niej ubrań. Dzisiaj postanowiłam ubrać zwykłe jeansy, a do tego T-Shirt z napisem "I love London" jaki kupiłam sobie po przyjeździe tutaj. Do torby spakowałam jeszcze ubrania przeznaczone na nocowanie u chłopaków, a potem pognałam do łazienki żeby  wziąć długi prysznic i ubrać się. Gdy byłam już gotowa, a warkocz na mojej głowie wreszcie przypominał to czym był na prawdę, robiłam go pięć razy, głośno tupiąc zbiegłam na dól i zabrałam się za przygotowywanie sobie śniadania składającego się z gofrów z bitą śmietaną i owocami. Rodzice i Danie na pewno już dawno wstali, a teraz pojechali do centrum handlowego żeby kupić mojej siostrze nową kurtkę przeciwdeszczową. Faktycznie dni stawały się coraz chłodniejsze, a deszcz padał prawie co drugi dzień, ale nie przejmowałam się tym. Czytając wczorajsza gazetę z niewielkim zainteresowaniem skończyłam jeść śniadanie, a potem żeby nie myśleć o tym ile czasu zostało mi jeszcze do wyjazdu z domu siadłam przed telewizorem i zaczęłam oglądać jakiś nudny film dokumentalny o różnych rodzajach węży. W połowie "porywającego" seansu przerwał mi dźwięk przychodzącego SMS'a. Sięgnęłam po telefon i odczytałam wiadomość do przyjaciółki. Camila pisała, że Josh zabiera ją na weekend do siebie i że jest z tego powodu bardzo zestresowana bo pozna jego rodziców. Uśmiechnęłam się do ekranu po czym odpisałam jej, że bardzo się cieszę i że w takim razie obie spędzimy weekendy z naszymi chłopakami. Odkładając telefon zerknęłam na zegarek wiszący na ścianie nad telewizorem. Była dziesiąta, a koncert rozpoczynał się dopiero o drugiej co oznaczało, że rodzice zabiorą mnie stąd po pierwszej. Westchnęłam głęboko i wróciłam do oglądania. Kiedy już dowiedziałam się całej masy nieprzydatnych i nudnych informacji o wężach wyłączyłam telewizor i wolnym krokiem weszłam po schodach na piętro. Chciałam żeby każda czynność zajmowała mi więcej czasu niż normalnie w nadziei, że wtedy czas będzie płynął szybciej. Niestety, gdy po odwiedzeniu toalety i dokładnym, wręcz pedantycznym umyciu rąk, weszłam do pokoju budzik na stoliku nocnym wskazywał dopiero sześć po. Ulżyłoby mi gdybym mogła wydać z siebie głośny i pełen irytacji jęk, jednak musiałam się zadowolić jedynie otwartymi ustami. Sprzedałam mocnego kopniaka nodze od łóżka po czym usiadłam na nim wpatrując się przed siebie. Tkwiłam tak w bezruchu przez jakiś czas. Jak wąż - przeszło mi przez myśl, jednak gdy tylko wyobraziłam sobie siebie jako węża otrząsnęłam się i wstałam. Spróbowałam skupić się na mojej nowej książce, ale co parę zdań orientowałam się, że nie wiem o co chodzi. Po prostu nie potrafiłam przestać myśleć o czekającym mnie koncercie. Z szacunku do pisarza odłożyłam książkę i podeszłam do komputera żeby następnie zalogować się na Twitterze. Niezwykle uważnie czytałam każdy nudny i bezsensowny wpis jakim obdarzały mnie obserwowane przeze mnie osoby. Dowiedziałam się, że jakiś Dave zjadł na śniadanie potężnego hamburgera na śniadanie oraz co o tym myślą zwolennicy zdrowego odżywiania. Obejrzałam sesję selfie Amandy, dziewczyny ze szkoły, oraz jej przyjaciółek. Odpowiedziałam na pytanie niejakiej Rose czy powinna kupować sobie psa. Oczywiście zachęciłam ją do tego pomysłu pod warunkiem, że ma duże mieszkanie/dom i odpowiednią ilość czasu na wyprowadzanie zwierzaka. Reszta postów była jeszcze nudniejsza więc napisałam do Harrego, oczywiście nie oczekując odpowiedzi. Z zaskoczeniem stwierdziłam, że odpowiedział niemal od razu.

Harry_Styles: Ja też za tobą tęsknię, ale już za parę godzin się spotkamy!

Samy_Young: Wiem... Umieram z niecierpliwości.

Harry_Styles: Nie umieraj! Kto mnie będzie wtedy kochał?

Samy_Young: Ty. Sam siebie. 

Szukając zrozumienia || 1DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz