Part 18

5.3K 293 2
                                    

Przepraszam że nie dodałam wczoraj rozdziału, ale były znowu problemy komputerowe i z udostępnieniem.Za wszystkie błędy ortograficzne i stylistyczne, przepraszam. Miłego czytania.

Funkcjonowałam normalnie, przez kolejne dni zajęłam się nauką, chciałam mieć spokój przed feriami. Spedzałam mnóstwo czasu na sali gimnastycznej, oczywiście ukrywałam się by pilnować Cody'ego czy pojawia się na treningach. Miałam godzinę wolnego prze w-f, więc poszłam sobie na salę, usiadłam pod trybunami. Tam się chowałam by go pilnować. Odrabiałam sobie pracę, gdy usłyszałam znajomy głos.
- Zrozum, między nami już dawno skończone - odezwał się głos.
Wyjrzałam przez szpare między schodami, zobaczyłam Cody'ego i Elene.
- Oj daj spokój, misiaku ty mój - chwyciła go za policzek.
- Nie dotykaj mnie - odtrącił jej rękę - kocham tylko ją i nikogo więcej.
- Co ona ma czego ja nie mam.? - wrzeszczała.
- Zerwałem z nią, bo zagroziłaś ze się zabijesz - oparł się o te schody, pod którymi byłam schowana.
- No widzisz - poklepała go po ramieniu - słuchaj się mnie a wyjdziesz na tym dobrze. Do zobaczenia. Słychać było stukanie jej obcasów, wzięłam swoje rzeczy i wygramoliłam się spod trybun. Musiałam to wytłumaczyć z nim to co usłyszałam, podeszłam do niego i przysiadłam obok. Kiedy dotknęłam jego ramienia, wzdrygnął.
- Megan, co ty tutaj robisz.? - miał załatwione oczy. Czy on płakał.? Coś mnie zakuło w sercu, musiałam to zrobić. Przybliżyłam się do niego i objęłam go, odwzajemnił mój uścisk, wtulił się w moje włosy.
- Co ona sobie wyobraża.? - zaczęłam mówić - myśli ze jej wszystko wolno, bo tatuś sponsoruje szkołę.?
- Tęsknie za tobą - spojrzał mi w oczy - nie mogę spać, ani jeść.
- Nie przesadzaj, ona ...- chciałam dokończyć kiedy nasze usta złączyły się w pocałunku.
- To dzięki twojemu sms-owi nie żuciłem swojej pasji i drugiej rodziny, wybacz mi.
Znowu go przytuliłam, tym razem wtuliłam się w jego ramię.
- Wybaczam, bo cię kocham - gładziłam jego włosy.
- Proszę, spróbujmy jeszcze raz - złapał moje dłonie - zrobię wszystko.
- Dobrze, ale... - spojrzałam się na niego - od dzisiaj wszystko załatwiamy wspólnie.
Chwycił mnie na ręce i zaczął się kręcić. Kiedy odstawił mnie na podłogę, schylił się i zaczął mnie całować namiętnie. Nasze języki zaczeły walczyć o dominacje, zażuciłam ręce na jego szyję, on mnie pochwycił w pasie i przyciągnął do siebie. Nie wiem ile to trwało, ale staliśmy objęci całując się.
- Czy nie przeszkadzam.?
Oderwaliśmy się od siebie i odwróciliśmy się w stronę głosu. Był to trener naszej szkolnej drużyny.
- Rush idź się przebrać, a ty Flay - spojrzał się - jak chcesz to zostań.
- Dziękuję - uśmiechnęłam się.
Cody pocałował mnie w policzek i pobiegł do szatni, ja usiadłam grzecznie i czekałam na trening chłopaków.
***
Od dwóch tygodni spotykam się na nowo z Cody'm, czuje się z tym świetnie, mam znowu go przy sobie. Nasza piątnica siedziała na tym razem na stołówce, mieliśmy przerwę obiadową. Planowaliśmy wspólny wyjazd w góry, chcieliśmy odpocząć od nauki, od naszego miasta, a szczególnie ja od wszystkich kłopotów. Śmialiśmy się z kawału Josh'a, kiedy podbiegł do nas Will, był cały zdyszany.
- Megan, musi.. musi...- próbował się wysłowić.
- Złap najpierw powietrze - podeszłam do niego - uspokój się .
Wziął kilka łyków wody, po chwili chwycił mnie za nadgarstek i pociągnął.
- Gdzie my idziemy.? - biegłam za nim - Will, mów do cholery.
Wbiegliśmy do sali informatycznej, było tam kilka chłopców z szkoły. Will posadził mnie na krześle, za nami wbiegł Cody z Josh'em i Emmą oraz Emily. Otworzył stronę gazetki szkolnej.
- Patrz - pokazał na artykuł.
"Megan Flay, dziewczyna naszego kapitana szkolnej drużyny Cody'ego Rush'a jest złodziejką chłopaków. Sypia z kim popadnie, a jej matka sypia z naszym kandydatem na senatora stanu Arizona. Jest zawzietą dziwką i szmatą, puszcza się za pieniądze, nie da dotknąć się nawet swojemu chłoptasiowi. Pilnujcie swoich facetów, bo oni mogą być następną zdobyczą zdziry. A teraz patrzcie i podziwiajcie.! " otworzyłam załączone zdjęcia, było tam zdjęcie w samej bieliźnie,które dostałam w e-mailu na początku chodzenia z Cody'm. Teraz jedno zdjęcie było nagie, moja głowa była doklejona do innego ciała.
- Ale to nie moje, moje ... - próbowałam się wysłowić, ale zabrakło mi słów. Dostałam ataku paniki, płakałam, trzęsłam się, piszczałam, nie mogłam złapać powietrza. Wybiegłam z sali. Biegłam korytarzem, moje oczy były zaszklone, wpadałam do toalety, oparłam się o ścianę i zjechałam. Podkuliłam nogi i objęłam je, zaczęłam się kołysać. Chciałabym zapomnieć o tym wszystkim, o tym co mi się przytrafiło, o tym co może mnie dopaść i o tym co innym może się przytrafić innym przeze mnie. Do łazienki wbiegła Emma i Emily, odrazu przysiadły się do mnie i objęły.
- Jesteśmy z tobą - uśmiechnęła się - zapłaci za to wszystko.
- No właśnie, a w weekend wpadniemy do ciebie - stanęła przede mną - zrobimy sobie piżama party.
- Twoja mama na pewno się zgodzi, a teraz choć - Emily pomogła mi wstać - idź z podniesioną głową, jak by nic się nie stało.
Złapałam dziewczyny pod ramię i wyszłam, wiedziałam że wszyscy już się dowiedzieli o tym artukule. Josh powiadomił mnie że artykuł został usunięty, po tym jak wybiegłam od nich. Musze przetrwać ten dzień w szkole. W domu zastałam mamę i Jon'a, oni już wiedzieli o tym, Jon obiecał że mi pomoże, że zostanie ukarana. Przeleżałam resztę dnia w łóżku, wieczorem wpadł Cody, odrazu położył się obok mnie.
- Zniknąłeś po tym wszystkim z szkoły - przytuliłam się do jego torsu.
- Musiałem pójść rozmówić się z nią - westchnął - nie było jej, postanowiłem zobaczyć jak się czujesz.
- Jest dobrze - uśmiechnęłam się lekko - choć już chce aby to wszystko się skończyło.
- Nie mów tak, mamy siebie - pocałował mnie w czoło.
Leżeliśmy objęci, lubiłam tak leżeć, będąc wtulona w jego tors, wędrował palcami po jego torsie, on zaś jedna ręką obejmował mnie a drugą, gładził po włosach. Poczułam się senna, wtuliłam się w niego i odpłynęłam.

XXX

Ufff... jest i rozdział.
DZIĘKUJĘ z całego serca za 1 tys. wyświetleń. Jest to moje największe osiągnięcie, teraz tylko do 2 tys. Pozdrawiam ;)

Po prostu Miłość [Book One] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz