Co wy robicie z tymi wyswietleniami..? Juz prawie 2 tys. , a wczoraj było 1.6 tys. WOW, dziękuję :* za wszystkie błędy serdecznie przepraszam, Miłej Lektury ;)
Obudziłam się z potwornym kacem, kac morderca. Podniosłam się do pozycji siedzącej, oblizałam wargi, chciało mi się pić. Zauważyłam szklankę wody i dwa niebieskie proszki, była przy nich kartka: "weź je jak się obudzisz. C :* ". Posłusznie je wzięłam, popiłam i poszłam się odświeżyć. Włosy związałam na czubku głowy, wzięłam szybki prysznic, zapach zaciągnął mnie do kuchni. A tam... Cody smażył naleśniki.
- Ooo, pani imprezowiczka wstała- podszedł i złożył mi całusa w usta - zaraz będzie śniadanie.
- A gdzie reszta.?- rozglądam się.
- Josh zabrał Emme do siebie jak przyszliśmy- postawił przedemną nalesniki- wcinaj, a Will i Emily wyszli chwile przed tobą.
Zajadałam się naleśnikami, były dobre, tak dobre że chłonełam je wielkimi kęsami.
- Która jest godzina.?- brałam kolejnego kęsa.
- Trzynasta- uśmiechnął się.
O mało nie zakrztusiłam się. Spałam do trzynastej, cholera. Po skończonym popołudniowym śniadaniu, posprzątałam w pokoju, wyniosłam śmieci, schowałam butelki tak aby mama nie znalazła.
Uadowiłam się na kanapie obok Cody'ego, włączyliśmy sobie film. Przypomniało mi się coś.
- Cody- spojżałam się na niego - co się stało wczoraj.? Chyba film mi się..
- Urwał.?- zaśmiał się - mieliśmy duży ubaw z chłopakami z was.
- Opowiedz mi- usiadłam - no mów.
- No więc..- uśmiechnął się - kiedy zemdlałaś, wziąłem cie na górę i usadowiłem przy oknie. Chciałem abyś trochę ochłonęła, za dużo z dziewczynami wypiłaś- chwycił mnie za rękę - dwa razy biegłaś to toalety by zwymiotować.
- Jaki wstyd- spuściłam głowę - czy mówiłam coś jeszcze kompromitującego mnie.?
- No, mówiłaś że...- śmiał się - że jesteś..
- Co.!- wrzasnęłam - mów człowieku.
- Ze jesteś dziewicą- odparł.
- Kurka- zerwałam się - pierdziele głupoty, zapomnij że to mówiłam, byłam pijana.
Usiadłam obok niego, on mnie objął. Wtuliłam się w jego ramię.
- To będzie nas sekret- pocałował mnie w usta - nikt o tym się nie dowie.
- Okej- zażuciłam ręce mu na szyję.
Zaczął całować mnie po szyji, odchylił moją bluzkę, całował mnie po obojczyku schodząc coraz niżej. Podwinęłam mu bluzkę on jednym ruchem ją zżucił, złapał mnie mnie za biodra i posadził na swoich kolanach. Jego ręce wędrowały po moich plecach, masował mnie placami, czułam jak mnie dreszcze przechodzą. Dostawałam gesiej skórki, wstałam i pociągnęłam go za sobą. Wchodziliśmy po schodach, kiedy w drzwiach usłyszałam chroboczenie kluczy, chwyciłam szybko bluzkę Cody'ego i popchnęłam go na górę.
- Mamo, dobrze że jesteś- uśmiechnęłam się .
- Megan, skarbie- przytuliła mnie - mamy coś ci dopowiedzenia z Jon'em. Jest ktoś u cb.?
- Tylko Cody- odparłam - Witaj Jon. Mieliśmy film oglądać, zawołać go.?
- A możesz- oprali.
- Cody, zejdź na dół- krzyknęłam.
Był przy mnie od razu, spojżeliśmy się na siebie. Usiadłam z nim na kanapie.
- No to jest takiego ważnego- złożyłam ręce.
- Megan, córciu. Wiesz że kocham Cię najbardziej, kocham tez twojego tatę ale..- złapała Jon'a za rękę - Meg, Jon poprosił mnie o rękę, wyjdę za niego za mąż w wakacje.
- To super- oparłam - będzie wesele- nie wiem dlaczego tak się ciesze, tata był jedynym dla mamy. Ale Jon uszczęśliwi mamę, będzie panią żoną gubernatora. Cody podał rękę Jon'owi, pogratulował także mamie.
- Tylko..- spojżałam się na mamę - będziemy tu mieszkać.?
- Przeprowadzicie się do mojej posiadłości- powiedział Jon.
- Ale będę miała swój pokój.?- pomachałam mu przed nosem. Przytulił mnie.
- Oczywiście, dostaniesz nawet samochód- odparł.
Skakałam z radości, nie będę już szarą myszką, tylko damą.
Rozmawiałam z nimi aż do późna, Jon pojechał odwieźć Cody'ego, ja wzięłam kąpiel i położyłam się spać, usadowiłam wie na poduszce i szybko zasnęłam, odpływając w krainę morfeusza.XXX
DZIĘKUJĘ JESZCZE RAZ ZA WSZYSTKO. ZA WYŚWIETLENIA, GWIAZDKI ORAZ KOMENTARZE.
SERDECZNIE ZAPRASZAM NA OPOWIADANIE "Zaginiona Alfa". WSZYSTKO DOWIECIE SIĘ TAM, BUZIAKI :***
CZYTASZ
Po prostu Miłość [Book One] ✔
Teen FictionOn przystojny chłopak nie brak mu nic, Ona drobna i krucha, szara myszka. Rodzina dba o nich za wszelką cenę, bezpieczeństwo jest piorytetem. Ich dłonie się splatają, a ich wzrok się spotyka. Iskrzy między nimi. Kiedy ich życie obraca się o 360° zac...