Part 28

4.4K 252 2
                                    

Przepraszam ze tak późno dodaje ale miałam problemy. Mam nadzieje że wybaczcie. Miłego Czytania na Wieczór ;)
*Megan POV*
Cody pomagał mi się pozbierać po tym. Często przychodził do mnie, zostawal do późna nawet na noce. Choć mama z Jon'em byli przeciwni, ale Christina "babcia" zawsze im coś powiedziała i pozwalali. Dziewczyny też wpadły, oglądaliśmy dużo filmów, jedlismy masę popcornu i piliśmy dużo wina. Przez dwa miesiące wszyscy o tym rozmawiali, kilka osób mówiło że to moja wina, że to ja ją sprowokowałam. Potem to ucichło.
Wychodziłam właśnie z domu, ciepłe majowe słońce oślepiało mnie. Założyłam okulary i wsiadłam do samochodu. Postanowiłam jechać z otwartym dachem. Po drodze zachaczyłam o dom Emmy.
- Co ty taka wesoła.?- zapytałam kiedy wsiadała.
- Jest maj,mjest ciepło, a niedługo...- przerwała.
- Co nie długo.?No mów- skręcałam w uliczkę.
- Zapomniałaś. Niedługo mistrzostwa.!- uśmiechnęła się.
- Aaaa, no tak- puściłam jej oczko - i nie zapomniałam. Cody teraz często ma treningi, przecież jest kapitanem.
- No wiem, z Jon'em żadko się widuje. Zaczynam tęsknić za nim- jęczała.
- Oj, bidulka. Nie masz czym się martwić- poklepałam ją po ramieniu - po mistrzostwach będzie miał więcej czasu. No jesteśmy, wysiadamy.
- Aaaa znowu szkoła- wysiadła. Zamknełam dach i drzwi i ruszyła do szkoły.
Wzięłam potrzebne książki z szafki i poszłam na lekcje z Em. Wchodząc zauważyłam że nie ma Cody'ego, Josh'a a nawet Will'a. Przysiadłyśmy się do Emily.
- Hej, gdzie są chłopaki.?- zapytałam się dziewczyny.
- Trener zabrał ich na wyjazd gdzieś, mają ćwiczyć do mistrzostw- westchnęła.
- Rozumiem, Emi co jest.?
- Pokłóciłam się z Will'em- westchnęła po raz drugi - posprzeczaliśmy się o byle co.
- Pogodzicie sie- odparła Emma - będzie dobrze.
Wszedł nauczyciel, przerwałyśmy rozmowę i wsłuchaliśmy się w to co ma do powiedzenia. Lekcje zeszły nam dość szybko, postanowiłam że wpadniemy do Emily na jakiś film. Postawiliśmy na "Randkę z Gwiazdą", przygotowaliśmy popcorn i nasze ulubione wino, zasiadłyśmy do filmu. Podczas oglądania dziewczyny zasnęły, spojrzałam na zegarek, była 16:30, zgasiłam telewizor i oparłam się o ramię Emi, Em leżała głową na moich kolanach. Zasnęłam.

*Cody POV*
- To do jutra chlopaki- odparł trener - jutro musicie stawić się godzinę wcześniej.
Pożegnaliśmy się z trenerem i razem z Joshem wsiadłyśmy do samochodu Willa. Wyjechaliśmy z parkingu.
- To co teraz.?- Josh wychylił się między nami - może piwo.
- Nie, Emily napisała mi że są same w domu- odparł Will.
- Wszystkie tak.? Megan też.?- zdziwiłem się.
- No przecież mówię że wszystkie, tak mi napisała- podał mi telefon.
- No to jedźmy do niej- położyłem telefon - macie garniaki na bal.?
- No proste, ja mam- odparł Josh - a ty Will.?
- No pewnie- wjechał pod dom Emily - jazda chłopaki.
Will chwycił za klamkę i wszedł a my za nim. Dziewczyny smacznie spały na kanapie przytulne do siebie. Will chwycił Emily i zaniósł na górę, Josh obudził Emm, ja nachyliłem się nad Megan. Słodko wyglądała jak spała, pocałowałem ją w czoło. Przebudziła się.
- Hej Cody- zarzuciła mi ręce na szyję - jak trening.?
- A dobrze, zmęczony i głodny - pocałowałem ją w usta - jedziemy.?
- Jasne- pomogłem jej wstać - ale ja piłam, prowadź ty.
- Okej myszko- wziąłem od niej klucze.
Ubrałyśmy się, pożegnałem się z chłopakami, chwyciłem w rękę torbę i wyszłyśmy. Jadąc samochodem Megan czułem się jak by był to mój.
- Co robiliście na treningu.?- Meg przerwała m8 - Cody, słuchasz mnie.?
- Tak, przepraszam zamyśliłem- odparłem - dużo chwytów i taktyki. Widziałyśmy jak trenuje przeciwna drużyna.
- Ooo, jacy są.?
- Dobrzy jak na dwukrotnych mistrzów- uśmiechnąłem się - pokonamy ich.
-Tak- wydarła się.
Odwiozłem Megan do domu, wezwałem dla siebie taksówkę. W domu wziąłem prysznic i zjadłem spory obiad. Położyłem się do łóżka. Mój wzrok skierował się na stojące zdjęcie Megan z sylwestra. Pięknie wyglądała przed tym atakiem Eleny, jej blond włosy i ciało były niesamowite. Była moją szarą myszką i pozostanie dla mnie.

*Emily POV*
Obudziłam się w swoim łóżku, koło mnie był Will, patrzył coś w laptopie.
- Hej, gdzie wszyscy.?- otarłam oczy.
- Poszli juz do spamu, jest 22- poinformował mnie.
- A ty nie idziesz.?- zostanę z tobą.
- Okej, przepraszam- oparłam.
- Za co.?- podszedł do mnie, położył ręce na moich biodrach.
- Za tą kłótnie, za to że ja zaczęłam, że...- uciszył mnie pocałunkiem.
Odwzajeminiłam pocałunek. Wreszcie między nami jest okej.

XXX

Taki rozdział. Mam nadzieje że się podoba. Pozdrawiam ;)

Po prostu Miłość [Book One] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz