Rozdział 3

6.6K 664 9
                                    

- Dzień dobry dzieci, to jest Matt, będzie z wami chodził do klasy. - nauczycielka rozejrzała się po klasie w poszukiwaniu miejsc - Usiądziesz na końcu obok Mikey'a -powiedziała.
Myśli w mojej głowie zaczęły niebezpiecznie wrzeć.
Brunet również powędrował wzrokiem w moją stronę.
- Dobrze - odpowiedział chłopak i zaczął iść w moją stronę.
Uśmiechnął się do mnie a ja szybko odwróciłem głowę do zeszytu.
Nagle zatrzymał go jeden z moich dręczycieli.
Wiedziałem, że moje życie nie może być takie proste.
Złapał go za ramie i przybliżył twarz do jego ucha.
Spojrzałem na niego i poczułem dreszcz.
Wszyscy z nich wyglądali jakby kiblowali conajmniej dwie klasy, mocny zarost i monstrualny wzrost.
- Stary uważaj na tego grubego pedała. Na twoim miejscu wolałbym siedzieć na podłodze, ale chyba nie zgwałci cię w klasie. -zwrócił się w moją stronę - Co nie Mike? - zapytał mnie z cwaniackim uśmieszkiem.
Pojedyńcza łza spłynęła po moim policzku i rozpłynęła się na kartkach mojego zeszytu.
Miałem ochotę stąd uciec i nigdy nie wrócić. Niestety nie mam dokąd pójść.
Pochyliłem gołowe i pozwoliłem opaść włosą na oczy.
Nikt nie musi widzieć jak ich słowa mnie ranią. Nikt i tak by się nie przejął.
Chłopak dosiadł się do mnie i nie spuszczał ze mnie wzroku.
Pewnie patrzył na mnie z obrzydzeniem.
Nie miałem już siły na nic, pogrążyłem się w swoich myślach.

Nowy w klasieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz