Rozdział 28

2.9K 310 3
                                    

Matt:
Boże co ja najlepszego narobiłem.
Okrzyczałem i zraniłem osobę, którą kocham najbardziej na świecie.
Czuje się jak śmieć.
Jak mogłem go tak potraktować.
Szukałem go po całym domu, strasznie martwiłem się, że stanie się coś złego.
Minęło dużo czasu.
Nagle mnie oświeciło, Mike gdy nad czymś myślał zawsze siadał na ławce przed domem.
Przecież było -7 stopni!
Chwyciłem koc z kanapy i wyszedłem z domu.
Chłopak był tam gdzie przypuszczałem.
Zobaczyłem, że mój ukochany trzęsie się i płacze.
Przykryłem go kocem.
Chłopak delikatnie podniósł głowę i popatrzył na mnie zmęczonym ale wystraszonym wzrokiem.
Schował głowę w kocu i próbował się przesunąć jak najdalej ode mnie.
Wziąłem go na ręce, czułem jak próbuje się odepchnąć, nie pozwoliłem mu na to przytulając go bardziej.
Szarpał się ale mocno go ściskałem, nie chciałem żeby upadł i zrobił sobie krzywdę.
Wyczułem, że już nie ma sił się odpychać.
Poddał się i pozwolił na to co robie.
Wniosłem go do sypialni zapalając lampkę.
Rozebrałam go i położyłem się z nim do łóżka.
Mike:
Położyłem się jak najdalej od chłopaka.
Dalej się go bałem.
Starałem się do niego nie zbliżać ale było niestraszne zimno.
Odwróciłem się przodem do mężczyzny.
Matt patrzył w moje oczy, zobaczyłem w nich miłość i troskę.
Jednak nadal mnie kocha.
Przysunąłem się do niego i schowałem głowę w zagłębieniu jego szyi.Po chwili chłopak objął mnie delikatnie.
Było mi tak ciepło, że po chwili zasnąłem.
Obudził mnie dzwonek do drzwi,vwstałem i poszedłem zobaczyć kto to.
Co za debil przychodzi w nocy.
Gdy tylko otworzyłem jakaś postać popchnęła mnie na ścianę szarpiąc za włosy.
Zabolało gdy moja głowa zetknęła się z zimną ścianą.
Nie wiedziałem co się dzieje.
W świetle lampki zobaczyłem twarz Chrisa.
Z mojego gardła wyrwał się jęk przerażenia.
-Tęskniłeś?-zapytał.
Moje oczy zaszły łzami.
Chłopak przybliżył się i zerwał ze mnie koszulkę.
Moje ręce unieruchomił nad głową.
Całował moją szyje wkładając dłoń pod spodnie.
Myślałem,że zwymiotuje, łzy ciekły z moich oczu.
Błagałem by przestał.
Gdy się wyrywałem szarpał mnie za włosy.
Chciałem by to się w końcu skończyło.
Krzyczałem i płakałem.
Nagle poczułem, że ktoś potrząsa moimi ramionami.
Usłyszałem słowa Matta.
-Mike, to tylko sen, proszę obudź się!-błagał.
Otworzyłem przerażony oczy.
Matt:
Widziałem jak bardzo się bał.
Patrzył przerażony w moje oczy, cały drżał.
Wstał nagle z łóżka i pobiegł do toalety.
Wyszedłem za nim i zobaczyłem jak wymiotuje.
Usiadłem koło niego na podłodze.
Zacząłem gładzić jego włosy i zimne plecy.
Chłopak cały się trząsł i miał gęsią skórkę.
Gdy skończył pomogłem mu wstać do zlewu wypłukać usta.
Po tym jak Mike się odświeżył usiadłem z nim na podłodze. Przytulałem go delikatnie kołysząc.
Nasze gołe klatki stykały się ze sobą.
-To tylko sen, spokojne-powiedziałem całując go w czoło.-Co ci się śniło?-zapytałem.
-Ch...Chris o... on chciał mnie...-nie dokończył i zaczął się trząść.
Wszystkie jego mięśnie były strasznie napięte.
Zdjąłem ręcznik z kaloryfera i przykryłem go ciepłym materiałem.
-K...kocham Cię-powiedział ledwo słyszalnym szeptem.
W moich oczach pojawili się łzy.
Tak bardzo go skrzywdziłem a on dalej mnie kocha.
-Ja ciebie też, najbardziej na świecie-powiedziałem drżącym głosem-proszę wybacz mi...-dodałem.
-Już to zrobiłem-odpowiedział i przytulił mnie mocniej chowając głowę w mojej szyi.

Nowy w klasieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz