Rozdział 18

3.6K 410 13
                                    

Wstałem i podniosłem go za sobą.
Był taki leciutki, aż za bardzo, powinien ważyć dużo więcej.
Zabrałem go ze szkoły i zawiozłem do domu.
Wbiegłem do mieszkania od razu kierując się do łazienki ni zwracając uwagi na pytające spojrzenie mamy.
Napuściłem wody do wanny.
Ściągnąłem bluzę Mike'a i zobaczyłem na szyi sine ślady palców.
Kolejnie ściągnąłem bluzkę zobaczyłem posiniaczony brzuch.
Zdjąłem resztę ubrań i wsadziłem go do wanny.
Usłyszałem pukanie do drzwi łazienki. Posadziłem chłopaka tak by moja mama widziała tylko jego plecy.
-wejdź-odpowiedziałem
Kobieta weszła do środka i od razu wstrzymała oddech widząc obtłuczone plecy i krew na włosach Mike'a.
-Boże co się stało?-spytala
-ktoś go pobił a mnie przy nim nie  było-powiedziałem i oparłem głowę o brzeg wanny.
-Matt nie możesz obwiniać sie za to co ktoś mu zrobił. Rany na glowie nie trzeba szyć ale jego ciało wyglada na słabe. Bądźmy dobrej myśli skarbie. Pojade do apteki i kupie małemu coś co mu pomoże.-powiedziała po czym wyszła.
Delikatnie umyłem chłopaka.
Ubrałem go w koszulkę i bokserki.
Położyłem go na łóżku a sam zająłem miejsce obok niego cały szas gładząc sine miejsca.
Po powrocie mamy posmarowałem siniaki i obuchlizny maścią.
Po 30min zasnąłem przy jego boku starając się nie zrobić mu krzywdy.

Hej dzisiaj taki krótki bo postaram się dodać więcej jutro! 🙂

Nowy w klasieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz