Rozdział 38

2.9K 237 23
                                    

Uwaga cały rozdział to kiepsko napisana scena łóżkowa. Jeśli nie chcesz nie czytaj!
Jeśli Ci się nie podoba nie każę Ci tego czytać.
Podziękowania dla:
Bitchimfabolous
Issardath
japanya
niedobrze
Za komentarze pod ostatnim wpisem ❤️

Mike:
Wróciliśmy do domu cali w skowronkach po spędzeniu cudownego wieczoru.
- Co chcesz robić? - Zapytał Matt.- Nie wiem, wymysł coś -Odpowiedziałem.
Chłopak przyparł mnie do ściany i pocałował delikatnie.
- Wymyśliłem... - Powiedział z pożądaniem w oczach.
- Oczywiście jeśli masz ochotę. - Dodał z troską.
Nie odpowiedziałem, tylko wplotłem palce w jego włosy i głęboko pocałowałem.
Matt przełożył dłonie na moje biodra dociskając je do swoich.
Jęknąłem, czując przyjemne tarcie.
Matt:
Przeniosłem usta na jego szyje, pachniał tak cudownie.
- Matt... - Wysapał.
- Tak? - Zapytałem.
- Chyba nie będziemy tego robić w przedpokoju? - Zasugerował.
-Jasne, że nie kochanie. - Zaśmiałem się.
Położyłem dłonie na jego pośladkach i podniosłem do góry, tak, by mógł objąć nogami mój pas.
Nie przestając go całować, doszedłem do sypialni.
Położyłem go delikatnie na łóżku i ściągnąłem mu koszulkę.
Obsypałem pocałunkami cały jego tors i zauważyłem na nim zarys mięśni brzucha.
- Słodko. - Szepnąłem sam do siebie.
Mike zarumienił się i odwrócił wzrok.
Pocałunkami zjechałem do gumki bokserek i zdjąłem jego spodnie.
Chłopak nie pozostał mi dłużny i już po chwili rownież byłem w samych bokserkach.
Całowałem jego brzuch, a ten wplatał palce w moje włosy i lekko za nie pociągał.
Zamruczałem, przegryzając jego skórę.
Włożyłem dłonie do majtek chłopaka, co skomentował sapnięciem.
- M-...Matt, ja już dłużej nie mogę. - Wysapał.
- Wybacz, kochanie. - Powiedziałem i ściągnąłem nam obu bokserki.
Położyłem się ponownie na chłopaku i namiętnie pocałowałem, schodząc dłonią do jego pośladków.
Chciałem go przygotować, by nie czuł bólu.
Nagle mogą ręka została zatrzymana.
- Nie potrzebuję tego - Wyszeptał do mojego ucha.
Wszedłem w niego bez ostrzeżenia, a jego ciało wygięło się w łuk.
Podtrzymałem go, by nie zrobił sobie krzywdy, po czym delikatnie opuściłem go na pościel.
- Wszystko dobrze? - Zapytałem.
Chłopak tylko przytaknął i przyciągnął mnie do siebie.
Wykonałem pierwszy ruch, przysysając się do jego szyi.
Nasze spragnione ciała pokrywały kropelki potu.
Mike wyglądał pięknie z rozczochranymi włosami i lekko rozchylonymi ustami.
Był taki bezbronny i cały mój.
- Co się dzieje? - Zapytał zmartwiony, patrząc w moje oczy.- Nic, po prostu się zamyśliłem. - Odpowiedziałem.
- O czym myślałeś? - Dopytał.
- Jesteś idealny. – Powiedziałem, a on zmarszczył brwi. Wiedziałem, że chciał zaprzeczyć.- Nic nie mów, ja wiem swoje. - Dodałem.
- Kocham cię. - Wyszeptał i pocałował mój bark.
Usiadłem i pociągnąłem chłopaka ze sobą, nie wychodząc z niego. Mike zaczął się coraz szybciej poruszać.
Postanowiłem mu pomóc, więc objąłem go w pasie i przyspieszyłem.
Trafiłem w jego prostatę, na co chłopak zareagował wstrzymaniem oddechu.
Zacząłem celniej trafiać w jego czuły punkt czując, że jestem już blisko.
Doszliśmy razem, opadając na pościel. Zabrałem mojego skarba pod prysznic i dokładnie umyłem. Następnie zaniosłem go do łóżka, widząc, jaki jest wyczerpany.- Śpij, skarbie. Jutro nasz wielki dzień.
- Wyszeptałem i przytuliłem się do Mikeya.

Wiem, że kiepskie, ale nie bijcie, nie miałem o czym pisać 😛
Mam pytanie
Czy będzie to problem jeśli wszystko, co będzie po ślubie zrobię jako część 2?

Nowy w klasieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz