Mike:
Wyszedłem z wanny,jęknąłem gdy ciężar ciała oparł się na pupie.
-Boli?-zapytał Matt wychodząc z wanny,patrzył na mnie troskliwym wzrokiem.
-To nic-odpowiedziałem,nie bolało bardzo ale było nie przyjemne.
-Mój biedny Mike'uś- powiedział i mnie przytulił.
Zanurzył nos w moich jeszcze mokrych włosach a ręce przeniósł na moje pośladki delikatnie je masując.
Nie spodziewałem się,że to uśmierzy ból ale o dziwo trochę podziałało.
-Chodź pójdziemy na zakupy i zrobimy obiad-powiedział i zaczął wycierać moje włosy.
Po godzinie dotarliśmy do marketu,nadal nie mogłem za szybko się poruszać ale bolało znacznie mniej.
-Co chcesz na obiad?-zapytał.
-Cokolwiek,byle od ciebie-odpowiedziałem za co dostałem całusa w policzek.
-Mam pomysł-powiedział i wrzucając składniki do wózka.
Matt:
Postanowiłem zrobić sushi,którego nauczył mnie Patrick.
Robiąc zakupy cały czas patrzyłem na Mike'a.
Wyglądał na zmęczonego i rozkojarzonego.
Położyłem dłoń na jego ramieniu a ten podskoczył jakby się wystraszył.
-Co się dzieje?-zapytałem.
-Nic po prostu się nie wsypałem -odpowiedział.
Wierzyłem mu ale wiedziałem,że nie powiedział mi wszystkiego.
Zapłaciliśmy i wróciliśmy do domu.
Zacząłem robić obiad a Mike siedział na blacie nie obecny.
Twarz zakrył włosami i masował sobie zabandażowaną dłoń.
-Boli?-zapytałem.
Nie dostałem odpowiedzi wiec postanowiłem dotknąć jego kolano.
-Mike zadałem ci pytanie-powiedziałem.
-Huh-popatrzył na mnie-przepraszam zamyśliłem się,możesz powtórzyć proszę?-zapytał.
-Pytałem czy boli cię ręka-powiedziałem.
-Hmm...nie jest tak źle,jeszcze raz przepraszam-odpowiedział.
Wszedłem pomiędzy jego nogi i mocno przytuliłem.
-Chodź zjemy,opowiem ci jak było w Japonii i obejrzymy film-zaproponowałem i zaciągnąłem chłopaka z blatu.
Mike zjadł całą swoją porcje i jeszcze podbierał moją.
-Zrobić ci coś jeszcze?-zapytałem.
-Jeśli możesz-odpowiedział cicho spuszczając głowę.
Pogłaskałem go po głowie i poszedłem robić spaghetti.
Mike zjadł całą porcje ze smakiem.
-Czy ty nic nie jadłeś kiedy mnie nie było?-zapytałem z uśmiechem widząc jego apetyt.
-Wiesz,że nie umiem gotować-odpowiedział speszony.
-W takim razie muszę cię trosze podtuczyć-powiedziałem i pocałowałem go w usta.
Przenieśliśmy się do salonu i śmialiśmy się mało nie spadając z kanapy.
Tęskniłem za uśmiechem i iskierkach w oczach mojego narzeczonego.
Po paru godzinach śmiania się z moich wpadek postanowiliśmy obejrzeć film.
Usiadłem na kanapie a chłopak odrazu ułożył głowę na moich kolanach.
W połowie seansu zobaczyłem,że Mike zasnął.
Przykryłem go kocem i postanowiłem oglądać dalej.
Gdy skończyłem zaniosłem chłopaka do sypialni.
Coś jest nie tak,cały czas jest rozkojarzony,wyglada jak cień samego siebie i znowu schudł.
Wziąłem prysznic i wróciłem do łóżka.
Przyciągnąłem do siebie chłopaka a ten odrazu się we mnie wtulił.
Zasnąłem po chwili znów czując ciepło ukochanej osoby.Nagle obudził mnie krzyk Mike'a.
Spojrzałem na chłopaka,wiercił się i płakał.
-Nie zostawiaj mnie,Matt nie odchodź-wysapał cały spocony.
Podniosłem go tak żeby siedział chcąc by jak najszybciej wybudził się z tego koszmaru.
-Cii,skarbie jestem tu,spokojnie -szeptałem do jego ucha chcąc go uspokoić.
-Już nie mam siły-wypłakał patrząc mi w oczy.
-Jak często masz koszmary-zapytałem nadal roztrzęsionego chłopaka.
-Codziennie odkąd wyjechałeś-odpowiedział.
-Przepraszam-powiedziałem czując się winny za to,że mnie przy nim nie było gdy przeżywał coś takiego.-Jestem tutaj,przejdziemy przez to razem kochanie.-uspokoiłem chłopaka.
-Dziękuje-powiedział zmęczony.
-Spróbujesz jeszcze zasnąć?-zapytałem.
-Gdy się obudzę nie mogę już zasnąć ale mogę spróbować-odpowiedział.
Położyłem go powrotem na poduszce.
Ułożyłem się tak by być większą łyżeczką.
Objąłem go ręką w pasie a ten przesunął moją dłoń na swoje serce,które nadal szybko biło.
-Już dobrze,spokojnie-powiedziałem i pocałowałem jego kark.Mam nadzieje,że się podobało bo dopadł mnie totalny brak weny.
Dziękuje za 10k wyświetleń!
Jesteście wspaniali!!! 😊
CZYTASZ
Nowy w klasie
Short StoryMike jest zamkniętym w sobie nastolatkiem. Potrzebuje pomocy,odkąd pamięta rodzice znęcają się nad nim. Spotyka go to rownież w klasie od kiedy rówieśnicy dowiedzieli się o tym,że jest gejem. Czy znajdzie się ktoś kto go uratuje? Co połączy go z chł...