Ludzie krzywdzący siebie
Osoba wyglądająca z pozoru na zdrową szczęśliwa. Codziennie chodzi uśmiechnięta. Rozmawia z każdym. Wszyscy uważają, że ma dystans do siebie. Ci którzy zawsze wyglądają na szczęśliwych tak naprawdę skrywają w sobie najwięcej bólu. Osoba, która się cieszy z innymi, ale też i płacze przy innych nie cierpi tak jak osoba, która zawsze jest uśmiechnięta. Dlaczego?... Bo ta osoba przychodzi do domu i sama w samotności musi zwalczyć bezsilność. Płacze w samotność. Nikt nie może jej pocieszyć, przytulić, powiedzieć głupiego słowa będzie lepiej. Czasem ten ból jest tak silny, że sięga po środki 'zwalniającego' z niego. Mogą to być narkotyki, dopalacze, alkohol. Jednak najczęściej jest to żyletka. Jedna płaska rana, druga głębsza, trzecia, czwarta... i tak do czasu gdy się nie uspokoi. Myślisz, że to jest dobre? Z naszego punktu widzenie nie, z punktu widzenia osoby z żyletką tak. Z jakiego punktu spojrzy na ciebie Sąd Ostateczny?...
7 Piętro Pieķła Trwoga
7 grzechów głównych? Siedem jest dosyć pechową liczbą dla chrześcijanina. Domyślacie się? Siódme piętro będzie dla niego również pechowe. Drewniane pomieszczenie. Stąpanie po nim wydaje okropny skrzypiący odgłos. Tysiące ludzi podążających przed siebie. Niby nic dziwnego, ale... Tor przeszkód. Nie jest to zwykła trasa... Jest to zabójczy tor ułożony z śmiertelnych pułapek. Pierwsza z nich to ostro zakończone metalowe kolce. Skazany szli po nich raniąc stopy, z których sączyła się krew. Następna to była ściana z której strzelał strzały. Stając na niewłaściwej desce włączał się system uwalniający kolejne strzały, które przebijały ludzkie ciała... Raczej martwe już ciała. Niestety ból był silny, ale nadludzka siła nie pozwalała im przestać iść dalej. Następna pułapka to ognisty żar. Z sufitu co 2 sekundy płoną ogień. Sięgał aż do dołu. Niektórzy faktem go unikali lecz większość z ciał płonęła. Dalej szli przez zgniatającą ścianę. Na koniec zostało coś najokrutniejszego. Woda. Wchodzili do chłodnej wody. Z każdym krokiem ziemia się obniżała. W pewnym momencie wpadli głęboko. Nawet ci którzy umieli pływać nie mogli. Topili się. Czuli że tracą oddech. Wiedzieli że zaraz ponownie umrą. Mieli tego świadomość przez kilka sekund. Gdy ich serca ustały bić, haki przymontowane na suficie nabijały ich na siebie i wyciągały z wody. Człowiek ożywał. Czuł chłodny hak w swoim ciele. Jechał po suficie na początek toru, który musiał przejść ponownie.
Poczuć ponowny ból, który za każdym kolejnym razem był coraz silniejszy. Ból który się pogłębia. Ten ból będzie trwał wieczność.
CZYTASZ
Miłość Demona
Lãng mạnSpotkaliście kiedyś chłopaka w środku nocy? Mówił wam o rzeczach nie z tego świata? Potwierdzał istnienie istot, których się boisz? Spotkanie Luny i nieznajomego chłopaka. Wypadek tego samego dnia. Pobyt w szpitalu. Dziwne historie przytrafiające s...