Tydzień minął bardzo szybko, dziś jadę odwiedzić dziadków z rodzicami. Ostatni raz gdy byłam przyjechałam ich odwiedzić był rok temu. Ciesze się że teraz nie mam problemów ze spotkaniem rodziny. W czasie drogi pisałam z Chrisem.
Od Chris: Dziś wracasz?
Do Chris: Tak wieczorem. Będziesz tęsknił?
Od Chris: Nie pojadę na imprezę wiesz alkohol i te sprawy... *Porusza brwiami*
Do Chris: Dobra nie wnikam, ale wiesz zabezpieczaj się.
Napisałam to i zachichotałam co nie uszło uwadze moich rodziców.
-Z kim tam piszesz, że ci tak wesoło?- zapytała mama.
-Oglądam śmieszne filmiki- skłamałam wkładając słuchawki do uszów i włączając muzykę.
Gdy dojechaliśmy na miejsce zobaczyłam uśmiechniętą babcię wychodzącą z domu.
-Cześć babciu-powiedziałam przytulając ją.
Weszliśmy do domu nalałam sobie wody do szklanki i dołączyłam do mojej rodziny.
-No to opowiadaj jak podoba ci się szkołą i nowe towarzystwo.
-Jest dobrze, wręcz świetnie. Poznałam dużo osób w tym Chrisa- powiedziałam uśmiechając się na samo wspomnienie o chłopaku.
-Jaki znowu Chris? Chłopak?- odezwała się babcia.
-Tylko przyjaciel- wybuchłam śmiechem.
Nie wyobrażam sobie siebie i Chrisa jako parę. Wyobraziłam sobie jakby to wyglądało i jeszcze bardziej się roześmiałam.
-No już spokojnie- powiedziała mama.
Nie opowiedziałam im o Cameronie lub Justinie. Wolałam uniknąć miliona pytań na ich temat. Gdy rozmawialiśmy mój telefon zadzwonił. Justin.Ciekawe czemu dzwoni. Wyszłam z pomieszczenia i odebrałam połączenie.
-Hanna?- usłyszałam jego głos.
-Nie, Mickiewicz- powiedziałam próbując się nie zaśmiać.
-To nie było śmieszne. Masz czas skarbie?- zapytał a ja zignorowałam ostatnie słowo.
-Nie ma mnie w domu- odpowiedziałam.
-W takim razie do zobaczenia kochanie- powiedział zaraz się rozłączając.
Czemu on mnie tak nazywa? Muszę z nim na ten temat porozmawiać, przez to czuję się nie komfortowo. Gdy tylko się odwróciłam zobaczyłam dziadka.
-Nasza wnusia ma chłopaka kiedy go nam przedstawisz?- zapytał uśmiechając się ciepło.
-Co? Dziadku nie- nie udało mi się dokończyć.
Gdy weszłam do salonu wszystkie oczy były skierowane na mnie.
-Chcesz nam coś powiedzieć?- zaczął tata.
-Przystojny?- odezwała się mama.
W tym momencie nie potrafiłam się powstrzymać zaczęłam się niekontrolowanie śmiać. Ich miny były tak zabawne po prostu położyłam się na podłodze próbując unormować oddech. Wytłumaczyłam im wszystko próbując zachować spokój. Oczywiście nie obeszło się bez pytań na temat Justina. Około godziny 19:00 wróciliśmy do domu. Następnego dnia o godzinie 13:00 rodzice pojechali zostawiając mnie samą na cały dzień. Stwierdziłam, że posiedzę sama i pooglądam Seriale. Zrobiłam popcorn gdy zadzwonił do mnie Matt. Chociaż raz chcę spokojnie sama spędzić czas.
-Jesteś w domu?- zapytał na wstępie.
-Hej. U mnie wszystko ok a u ciebie?- powiedziałam z udawana powagą.
-Tsa... Będę za kilka minut- oznajmił mi.
-Zadzwoń do kumpli- powiedziałam myśląc, że to dobry argument.
-Ale wolę twoje towarzystwo. Jadę pa- rozłączył się.
Muszę zrobić więcej popcornu. Super.
Włączyliśmy pierwszy odcinek. Nie minęła chwila gdy Matt się odezwał szturchając mnie.
-Hannaaaaa- ciągnął Matt.
-Słucham?- powiedziałam przyglądając się chłopakowi.
-Pamiętasz ten pocałunek?- mówił wpychając do ust nasz popcorn.
Chyba zrobię więcej...
-Tak a co?- zapytałam wstając i idąc do kuchni.
-Czy ty się we mnie zakochałaś?- nucił sobie jakąś melodię.
Wybuchłam śmiechem. Tylko to nie było śmieszne. Spoważniałam.
-Nie myślę, że zrobiliśmy to tak naprawdę nieświadomie- powiedziałam.
-Ale jak to? Patrz jestem taki sexy i mam taką jędrna dupę- wskazał na siebie i zakręcił dupą.
Śmiałam się a on razem ze mną. Myślałam, że tylko Chris jest taki głupi. Cieszę się, że mam takich przyjaciół, głupich ale kochanych.
-Dobrze się dziś czujesz?- zapytałam.
-Tak. Czemu pytasz?
Oglądaliśmy dalej lecz chłopak znowu zadał mi pytanie.
- Wyjaśniłaś już sobie wszystko z Cameronem?
-Tak. Myślę, że tak.
Rozmawiamy normalnie myślę, że po prostu wtedy się martwił i dlatego był zły.
-Utrzymujesz kontakt z Justinem?
-Yup- powiedziałam z pełną buzią.
-Jest naprawdę spoko ale uważaj na niego. Możesz mieć przez niego problemy.
-Jakie?- nic nie rozumiałam.
-Nie ważne, jeśli będzie się coś dziać to powiedz mi od razu.
Byłam zaniepokojona słowami bruneta. Znowu dzwoni mój telefon chciałam odebrać lecz Matt był szybszy.
-Siema, no jasne zapraszamy- szczerzył się jak głupi to mówiąc.
Rozłączył się oddając mi telefon.
-Kto dzwonił?- zapytałam rzucając się na kanapę.
-Cameron za chwilę tu będzie- powiedział opadając na mnie.
Właśnie zostałam zmiażdżona...
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Hej skarby xx Przepraszam, że tak mało Camerona. Pojawi się w następnym rozdziale. Jak myślicie Justin wpakuje Hanna w kłopoty? Komentujcie i głosujcie. Do następnego :*

CZYTASZ
Change
FanfictionOna wielka Fangirl wyprowadza się z rodzinnego miasta do USA. Poznaje nowych przyjaciół i marzy o poznaniu idoli. Czy zobaczy świat z innej perspektywy? Czy będzie wszystko tak jak sobie myślała? Czy jej życie się bardzo zmieni? Czy wpadnie w...