Change

Chapter 4

Na zdjęciu Chris.

*Tydzień później*

Znacie to uczucie gdy nic wam się nie chce ale musicie wstać? Teraz właśnie tak mam. Pierwszy dzień szkoły. Szczerze wolałabym spać. Chyba wszyscy tak mają. Zeszłam do kuchni zjeść śniadanie.

-Hej mamo, hej tato-przywitałam się.

-Cześć córcia- powiedzieli jednocześnie. 

Usiadłam przy stole zaczynajac jeść płatki. Mama podwiozła mnie pod moja nową szkołę. Wyszłam z samochodu i zaniemówiłam. Ten budynek był ogromny. Przecież ja się tu zgubię!

-Miłego pierwszego dnia w szkole kochanie- zawołała mi na pożegnanie mama.

-Pa- odpowiedziałam cicho przełykając głośno ślinę.

Stałam przed wejściem i nie potrafiłam odważyć się na otwarcie drzwi. Raz się żyje. Zobaczyłam długi biały korytarz z dodatkiem czerwonego i ciągnące się wzdłuż niego granatowe szafki. Teraz się boje. Moja dawna szkoła była o wiele mniejsza.
Idąc korytarzem ze spuszczoną głową wpadłam na czyjąś pierś.

-Przepraszam, nie zauważyłam cię- zaczęłam się tłumaczyć nawet nie parząc na osobę ,która przedemną stała.

-Hanna?- zapytała mi znajoma twarz.

-Chris?- zaśmiałam się.

-Chodzisz tu do szkoły?- był zaskoczony.

-Tak, właściwie jestem tu nowa ale to wiesz.- uśmiechnęłam się delikatnie.

Podczas długiego lotu opowiedziałam mu o mojej przeprowadzce.

-Co masz na pierwszej lekcji?

-Biologie, ale zupełnie nie mam pojęcia gdzie co się znajduje-odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

-Też mam teraz biologie, wszystko wskazuje na to, że jesteśmy w tej samej klasie-powiedział a jego uśmiech tylko się poszerzał.

Wspominałam, że jego uśmiech jest cudowny?

Podczas lunchu weszlismy do stołówki gdzie Chris pociagnął mnie w stronę stolika przy którym siedziało kilka osób. 

-Hej to jest Hanna, jest nowa w szkole. Hanna to Emma jej brat Luke, i Stella

-Cześć- powiedzieliśmy wszyscy w tym samym czasie.

Spędzilismy tak całą przerwę. Jego znajomi byli bardzo przyjaźni i mili dla mnie za co byłam im bardzo wdzieczna, ponieważ nie byłam aż tak zdenerwowana i spięta. Zachowywali sie w stosunku do mnie jakby mnie już długo znali. 

Pod koniec lekcji podziękowałam Chrisowi za oprowadzenie mnie po szkole i wróciłam do domu.

-Wróciłam- oznajmiłam rodzicom.

-Opowiadaj jak było, ze szczegółami- mama była bardzo podekscytowana.

Tata i ja prubowalismy stłumić śmiech co marnie nam poszło co spowodowało dziwny wzork mamy na nas. 

-Z czego się śmiejecie?- zapytała oburzona.

-Skarbie jakbyś tylko widziała swoją minę też byś się tak zareagowała- wytłumaczył tata który powoli się uspokajał.

-Dobrze, już dobrze a teraz opowiadaj jak nowa szkoła.

Opowiedziałam im wszystko dokładnie opoisując ze szczegółami również wygląd szkoły oraz jej wielkosć. Weszłam do swojego pokoju odkładając plecak oraz kładąc się na łóżko. Napisałam krótkiego SMS do Chrisa.

Do Chris: Jeszcze raz dzięki, chyba polubiłam tą szkołę (;

Włączyłam laptop i Facebooka nagle fala powiadomień i zaproszeń do znajomych. Nie spodziewałam sie, że aż tyle osób zauważy że przyszłam do ich szkoły. 
Dostałam SMS myślałam, że to od Chrisa ale to od Tess. Strasznie mi ich brakowało.

Od Teresa: Jak tam nowa szkoła? xx

Do Teresa: Ogromna, nie do opisania.  

Nagle nowa wiadomość.

Od Chris: Spoko przyjaciołom się pomaga. 

Uśmiechnęłam się nazwał mnie przyjaciółką. 

Do Chris: Okej przyjacielu :*

Włączyłam skype i zaczęłam rozmawiać z Tess.

Gdy tylko pojawiła się na monitorze uśmiechnęłam się blado. Jest tak daleko a świadomość, że nie będziemy się już prawie codziennie witać i żegnać przytulając się, mnie przytłaczła. 

-Dobra opowiadaj są tam jacyś przystojni chłopcy?- zapytała na wstępie poruszając znacząco brwiami.

-Jest jeden, nazywa się Chris mówię ci po prostu ideał- powiedziałam przypominając sobie mojego nowego przyjaciela.

-Chwilka to ten z lotniska?- zapytała trochę nie rozumiejąc.

-Tak. Okazało się, że chodzimy do tej samej klasy- wzruszyłam ramionami.

Rozmawiałyśmy jeszcze długo po czym zeszłam na kolacje.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Hej (; Co sądzicie? Zapraszam do komentowania i głosowania. #Changeff