Chapter 15

671 65 12
                                    

Idąc korytarzem do szafki wysłuchiwałam ciągłych pytań od Chrisa. Nie miałam dobrego chumoru. Wczorajszy dzień nie należał do najlepszych. 

-Czemu jesteś dziś taka przygaszona?- zapytał Chris wyrywając mnie z moich myśli.

-Wydaje ci się- skłamałam.

-Okres?- zapytał robiąć dziwną minę- Ja z tobą po podpaski nie pójdę.

-Chris bądź już cicho- powiedziałąm odblokowując szafkę.

Muszę zadzwonić do dziewczyn ostatnio mało rozmawiamy. Nie zauważyłam nawet gdy podszedł do nas Cam. 

-Co tam?- zaczął rozmowę.

-Hanna ma okres- odpowiedział Chris a ja miałam ochotę wydrapać mu oczy.

-Nie nie mam- odpowiedziałam podirytowana. Może naprawdę mam te dni?

Gdy chłopaki rozmawiali ja dostałam sms od Justina.

Od Justin: Kochanie bądź gotowa dziś o 20:00 po ciebię przyjadę xx

Chciałam odpisać lecz odezwał się mój przyjaciel.

-Hanna z kim piszesz?- zapytał Chris.

-Z Justinem. Daj mi trochę prywatności- odpowiedziałam.

-W takim razie o czym piszecie?- nie rozumiałam czemu Chris jest tak ciekawy mojej znajomości z Justinem. Na dodatek te słowa Matta ''Możesz mieć przez niego problemy". Nic nie rozumiem czy oni wiedzą coś czego ja nie wiem? 

-Dziś o 20:00 po mnie przyjedzie- odpowiedziałam niepewnie- Czemu tak cię ciekawi Justin?

-Nie jedziesz- odpowiedział szybko.

-Jadę o co ci chodzi?- powiedziałam podnosząc głos. Powoli zaczynało mnie to denerwować.

-W takim razie jadę z wami- powiedział po czym zniknął pośrud tłumu uczniów.

Jak to jedzie z nami? O co tu do cholery chodzi?

-Cameron ty coś wiesz?- zapytałam. 

-Hanna nie przejmuj się nim ale uważaj na Justna lepiej będzie jak Chris pojedzie z wami- powiedział zamykając mnie w szczelnym uścisku. 

Kołysaliśmy się przytuleni do siebie gdy nagle Cameron mnie podniósł tak, że oplotłam swoimi nogami go w pasie. Zachichotałam mu w szyję czująć się przy nim naprawdę dobrze. 

-Widzę, że dzisiaj nie masz najlepszego humoru więc idziemy na lody- powiedział poruszając przy tym brwiami w znaczący sposób. 

Zaśmiałam się nie schodząc z niego a wręcz przeciwnie wtuliłam się w chłopaka jeszcze bardziej. 

Do końca dnia nie rozmawialałam z Chrisem. Za około godzinę powinien przyjechać tu Justin. Ubrała czarne jeansy i białą koszulkę a na to narzuciłam szarą bluzę. Byłam w trakcie przeglądania instagrama gdy usłyszałam dwonek do drzwi. Chris.

-Czemu chcesz jechać?- zapytałam na wstepie.

-Dla twojego dobra. Nie chcę żebyś wpakowała się w gówno więc jeśli ty jedziesz to ja też jesteśmy w tym razem. 

Zmarszczyłam brwi nie zabardzo wiedząc o czym mówie. Weszliśmy do salonu a ja zrozumiałam, że nic więcej od niego się nie dowiem. Justin zadzwonił, że już jest a my po chwili siedzieliśmy w jego aucie. Chłopaki przybili sobie piątki zaczynając rozmowę, która niezbyt mnie interesowała. Po około 10 minutach siedzenia i patrzenia się bezczynnie w okno stwierdziłam, że dowiem się czemu każdy każe mi uważać na Justina.

-Gdzie jedziemy?- zapytałam spoglądajac na Justina. 

-Skarbie nie bój się napewno ci się spodoba- powiedział uśmiechając sie zadziornie.

-Chris?- zapytałam z nadzieją, że on mi odpowie. Brak odpowiedzi. 

Kiedy dojechaliśmy na miejsce, moim oczom ukazały się tłumy ludzi.Wyszłam z samochodu i rozejrzałam się. Były dwa duże place, które przedzielone były torem. Przeciskając się przez różne, podejrzane osoby widziałam coraz więcej szczegółów. Przy pierwszym placu, na którym stały motocykle, znajdował się bar. Będą się ścigać? Niepewnym krokiem szłam za nimi nie odzywając się. Stanęliśmy blisko toru. Zorientowałam się, że kogoś nie ma. 

-Gdzie Justin?- próbowałam przekrzyczeć ludzi. Jedni zacięcie o czymś dyskutowali, inni śmiali się przy głośnej muzyce.

-Zaraz zobaczysz. Tylko się nie denerwuj i nie rozmawiaj z innymi- powiedział patrząc przed siebie. 

Zachowywał się człkiem inaczej niż zazwyczaj. Po kilku minutach, rozmowy i muzyka ucichły i rozległ warkot silników. "Zawodnicy" ustawili się na linii startu. Oczy wszystkich były skierowane na pas startowy. Zanim założyli kaski, dostrzegłam Biebera.

-Co on do cholery robi?- szepnęłam do przyjaciela. 

-Mroczniejsza strona Justina. Sam zdziwiłem się, że Ci ją pokazuje.  

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Hej ;) Jak wam się podoba rozdział? Od tego momętu akcja zacznie się bardzo rozkręcać. Czy tylko ja kocham takiego kochanego Cama? Spodziewaliście się takiego obrotu spraw? Głosujcie i piszcie w komentarzach. xx










ChangeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz