Epilog

364 30 7
                                    

KAŻDY KTO DOSZEDŁ DO TEGO MOMENTY NIE WAŻNE CZY TERAZ CZY ZA ROK NIECH ZOSTAWI TU KOMENTARZ CHCĘ WIEZIEC ILE OSÓB PRZECZYTAŁO TO FANFICTION.

Pod rozdziałem ważna notka ❤

Stoję patrząc w twarz chłopaka, który od czasu przeprowadzki zmieniał mnie i stworzył coś co pozwoliło mi tak bardzo uzależnić się od jego osoby. Każdy z nas potrzebuje kogoś, kto będzie dla nas przyjacielem i wyzwaniem każdego dnia. Chciałam zawsze czuć się wyjątkowa, wiedzieć, że to ja miałam te szczęście budzić się przy nim i wiedzieć, że to nie była przypadkowa noc, tylko jesteś tam bo to jest twoje miejsce. Teraz tylko przytulam go ciesząc się jego silnym uściskiem i zapachem. Możliwe, że ostatni raz widzę jego tatuaże na szyi z tak bliska i dopiero teraz zaczynam przyglądać się wszystkiemu bardziej uważnie. Otarłam swoje policzki stając znowu twarzą w twarz z Justinem.

-Wiesz, że jestem ci wdzięczna?- powiedziałam przejeżdżając językiem po moich spuchniętych ustach.

-Obydwoje byliśmy dla siebie uzupełnieniem, którego potrzebowaliśmy- założył za ucho kosmyki moich włosów opadających mi na twarz.

-Dlaczego zawsze coś pięknego zawsze musi się kończyć? Kocham cię bardzo i jeśli kiedyś Chris wyciągnie mnie znowu na wyścigi obiecuję, że pojadę sama bo nikt nie zastąpi mi ciebie. Zawsze wiedziałam, że ten dzień może kiedyś nadejść. Gdy każdy z nas będzie stał osobno ze swoją przyszłością, w swoich rękach.

-Zawszę będę pamiętał o tobie jedząc mufinki. Po prostu obiecaj mi, że postarasz się zapomnieć o mnie podczas mojej nieobecności i będziesz szczęśliwa. Jeśli los będzie chciał żebyś my znowu byli razem to znajdzie sposób byśmy znowu stanęli na swojej drodze- powiedział znowu przyciągając mnie do siebie.

-Justin musimy jechać- zawołał ktoś chłopaka co rozerwało moje serce jeszcze bardziej przez co rozpłakałam się jeszcze mocniej.

Justin chwycił moją twarz w dłonie spoglądając mi głęboko w oczy. Targało mną w tym momencie tyle emocji aż wszystko wybuchło gdy nasze usta się ze sobą połączyły. Jego kciuki ciągle pocierały moje policzki a język walczył o dominację z moim. Mogę powiedzieć, że nie jest to powolny i spokojny ani szybki i brutalny pocałunek. Po prostu ukazuje wszystkie uczucia, których nie da się opisać słowami. Moje łzy spływały dalej po moich policzkach a nasze wargi ostatni raz się o siebie otarły pozwalając nam zaczerpnąć powietrza o którym w tym momencie nie myśleliśmy. Justin chwycił moją rękę pocierając moje kosteczki i spojrzał ponownie w moje oczy.

-Kocham cię.- powiedział odchodząc a ja w tym momencie dałam upust wszystkim moim emocjom i rozpłakałam się jak nienormalna.

-Powodzenia- krzyknęłam łkając.

Osoba którą kocham odeszła a ja po prostu na to patrzę.

W tym momencie włączcie obowiązkowo Miley Cyrus - Wherever I go.

Teraz jesteśmy tutaj.
Wszystko się zmienia.
Stawimy czoła jutru, tak jak powiedzieliśmy "żegnaj" do wczorajszego dnia.
Ten rozdział się kończy ale historia dopiero się zaczyna.
Strona odwraca się dla każdego.

Ref.
Więc idę naprzód.
Odpuszczam.
Trzymam się jutra.
Zawsze będę mieć wspomnienia w których znajdę to kim chcę być.
Być może będziemy rozdzieleni ale mam nadzieję że ty wiesz.
Będziesz ze mną gdziekolwiek idę.
Gdziekolwiek idę.

Tak podekscytowana, że ledwo łapię oddech.
Mamy siebie nawzajem żeby wspierać się pod czas tej drogi przed nami.
To szczęśliwe zakończenie jest początkiem naszych marzeń.
I wiem, że twoje serce jest ze mną.

Ref.
Więc idę naprzód.
Odpuszczam.
Trzymam się jutra.
Zawsze będę mieć wspomnienia w których znajdę to kim chcę być.
Być może będziemy rozdzieleni ale mam nadzieję, że ty wiesz.
Będziesz ze mną gdziekolwiek idę.
Gdziekolwiek idę.

To jest czas by pokazać światu, że mamy coś do powiedzenia.
Piosenkę do zaśpiewania na głos, nigdy nie znikniemy.
Wiem, że będę za tobą tęsknić, ale któregoś dnia znów się spotkamy.
Nigdy nie znikniemy.

Moja przygoda zaczęła się gdy wyjechałam z Polski do Los Angeles, ponieważ moi rodzice nie chcieli większej rozłąki z rodziną. Zostawiłam moje najlepsze przyjaciółki Martynę i Tess ale nasze drogi dalej się nie rozeszły mimo, że jesteśmy po dwóch różnych stronach świata. Poznałam Chrisa, który onieśmielał mnie w samolocie a teraz mogę rozkleić się przed nim na romantycznym filmie i się nie krępować. Cameron, który był moim marzeniem i o mało co nie zemdlałam na jego widok gdy ujrzałam go na chemii jest moim przyjacielem. Gdy dowiedziałam, że się we mnie zakochał powinnam skakać z radości ale w między czasie pojawił się Justin, który był dla mnie tajemnicą którą chciałam poznać i stać się jej częścią. Moja przyjaźń z Cameronem już nie jest taka silna od kiedy wyznał mi swoje uczucia ale czas przyniesie nam odpowiedź na wszystkie pytania.

Zawsze marzyłam żeby moje życie było jak fanfiction lecz kiedy tak się stało nie zwracałam uwagi na to czy wszystko dzieje się jak w książce. Ciągle czytamy to wszystko a nie zauważamy, że tyle wydarzeń z naszej własnej przygody przypomina właśnie sytuacje które starannie są opisywane a następnie publikowane.

Justin odszedł zostawiając mnie z moimi rozszarpanymi emocjami, a ja nie wiem gdzie teraz powinnam iść. Wypłakać się Chrisowi na ramieniu czy raczej włóczyć się po miejscach które mi go przypominają. I właśnie wtedy moje nogi same zaczęły iść lub raczej biec w kierunku samochodu ruszając w miejsce doskonale dla mnie znane czyli wyścigi, które pomagały MU w trudnych sytuacjach a właśnie teraz tego potrzebowałam.

Właśnie to chciała bym wam powiedzieć, że mimo, że czegoś wam bardzo brakuje lub coś się kończy. Po prostu coś traci dla was sens zrozumcie jedno, że mimo wszystko wasze życie jest wspaniałe a los już zna waszą drogę tylko czy pójdziecie prosto czy skręcicie w boczne dróżki pełne zdarzeń zależy od was. Dziecko, za dwadzieścia parę lat będziesz żałować tego, czego nie zrobiłaś,a nie tego, co się wydarzyło. Pamiętaj o tym.

W tym momencie nie zostaje mi nic innego jak ruszyć dalej. Bez Justina.

~~~

Więc to koniec pierwszej części. Nie będę się rozpisywać i dziękować wam tu po prostu kieruje was do podziękowań. Trzymajcie się mufinki i komentujcie proszę. Chcę poznać waszą opinie. Boję się, że źle napisałam ten epilog.

ChangeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz