Wysiadamy z samolotu Justina i wsiadamy do samochodu. Nasze małe wakacje dobiegły końca ale mogę powiedzieć, że były to najlepiej spędzone chwile w moim życiu. Siedzę teraz na kolanach chłopaka opierając głowę o jego ramię. Jego ręce obejmują mnie w tali a oddech obija się o szyję. Dziewczyny wracają za trzy dni do domu co oznacza, że mam strasznie mało czasu żeby się nimi nacieszyć. Z nudów zaczęłam śpiewać i rapować wszystkie piosenki, które leciały w radiu, Justy i Martyna dołączyli do mnie po chwili przez co wszyscy obudziliśmy Tess. Ona spała?
-Uciszcie się albo was utopię- jęknęła zatykając sobie uszy.
Jej zdenerwowanie było słodkie przez co zaczęliśmy śpiewać jeszcze głośniej.
-Hit me baby one more time!
-Nienawidzę was- mruknęła bijąc nas swoją małą poduszeczką.
Dojechaliśmy na miejsce. Justin wziął nasze bagaże do domu po czym pojechał dając mi czas na spędzenie czasu z dziewczynami. Weszłyśmy do kuchni i zaczęłyśmy robić sałatkę.
-Jutro wracasz do szkoły?- zapytała blądynka a ja przytaknęłam.
-Muszę opuściłam już wystarczająco lekcji więc wolę nie ryzykować wydaleniem.
-Idziemy dziś do Chrisa? On zawsze jest taki szalony?- zapytała Martyna.
-Jak na imprezie? Sądzę, że twoje zachowanie i organizowanie zapasów sumo było zabawniejsze niż jego zachowanie kiedykolwiek- mówiłam kończąc mieszając sałatkę i nakładając ją na talerze.
-Wiesz jakie to było dziwne gdy nagle dowiedziałyśmy się, że jesteście parą? Nie chcę się wtrącać cieszę się, że jesteś szczęśliwa ale myślałaś o tym co będzie gdy wyjedzie w trasę? Gdy media wtrącą się w wasz związek całkowicie? Fanki na ulicy i ludzie oceniający cię. Później jeśli zerwiecie zawsze będziesz spostrzegana jako była dziewczyna Justina Biebera- odezwała się Tess.
To jest takie dziwne uczucie gdy wiem, że będzie ciężko i czuję potrzebę udowodnienia ludziom, że sobie poradzę. Mam niesamowite szczęście ale co jeśli to jest chwilowe? Jeśli jestem zabawką gdy mu się po prostu nudzi?
-Nie zastanawiam się nad tym co będzie wiem, że zakochałam się w nim.
-Zakochać się w kimś a kochać kogoś to dwie różne rzeczy. Może nie warto tak ryzykować dla zwykłego zakochania- odezwała się Martyna.
Czy wszyscy w tym momencie są negatywni do mojego związku?
-Nie chcę teraz o tym gadać- powiedziałam patrząc się w ścianę, żeby uniknąć ich wzroku.
-Kiedy chcesz o tym rozmawiać? Gdy wyjedziemy i będziemy daleko od ciebie? Gdy będziesz załamana?!- podniosła głos Tess.
Martyna tylko miała spuszczoną głowę i bawiła się palcami. Czy one naprawdę myślą, że nic z tego nie wyjdzie?
-Tak wtedy do was przyjadę. Cokolwiek ale powinnyście mnie wspierać bo jesteście moimi przyjaciółkami. Jeśli wy byłyście na moim miejscu zostawiły byście jedną z najważniejszych dla was osób bo możliwe, że to nie wyjdzie? Naprawdę? Justin jest dla mnie ważny i jeśli tego nie rozumiecie to więcej o tym nie rozmawiajmy.
-Jedną z najważniejszych osób? Nawet go dobrze nie znasz. Ile o nim wiesz? Naprawdę nie mamy nic do niego lubimy go ale nie chcemy żebyś była zraniona. Możecie się przecież przyjaźnić.
Martyna dalej siedzi cicho a ja wiem, że muszę skończyć ten temat. One nie rozumieją. Nie wiedzą o moich pierwszych wyścigach przy których ze mną był ON. Imprezach przy których towarzyszył mi ON. Może nie wiem o nim dużo rzeczy ale przecież mogę się dowiedzieć. Gdzieś tam w głębi wiem, że nie będzie łatwo ale nie potrafię sobie wyobrazić tego, że mógłby mnie zostawić. Jesteśmy parą od dwóch dni ale wiem, że zawsze był dla mnie ważny i naprawdę ta oficjalna nazwa mój chłopak tylko utwierdza moje uczucia do niego.

CZYTASZ
Change
FanfictionOna wielka Fangirl wyprowadza się z rodzinnego miasta do USA. Poznaje nowych przyjaciół i marzy o poznaniu idoli. Czy zobaczy świat z innej perspektywy? Czy będzie wszystko tak jak sobie myślała? Czy jej życie się bardzo zmieni? Czy wpadnie w...