Siedzę na lekcji z Chrisem i próbuję skupić się na zdaniach wypowiadanych przez panią z angielskiego. Przyjaciel widocznie czuł się tak samo beznadziejnie jak ja co wynikało z jego miny.
-Rozmawiałaś z Cameronem?- zapytał bawiąc się długopisem.
-Unika mnie ale czego mogłam się spodziewać. Myślisz, że mu przejdzie?
-Nie wiem co on czuje.
Przecież nie może wiecznie udawać, że mnie nie zna. Może powinnam z nim jeszcze raz to wyjaśnić i spróbować dojść do porozumienia. Zadzwonił dzwonek na przerwę a ja szybko spakowałam torbę i pobiegłam znaleźć chłopaka. Dostrzegłam sylwetkę chłopaka przy jego szafce tylko ku mojemu nieszczęściu obok tej rudej wywłoki. Czy to są jakieś żarty, przeszłam pod drabiną czy coś?! Wyprostowałam się i powoli podeszłam do Cama w głowie układając sobie nasz dialog. Dallas nawet nie zauważył, że pojawiłam się obok niego przez co odchrząknęłam niezręcznie.
-Camy możemy porozmawiać?- zapytałam spoglądając na rudą jędzę, dając mu znak żeby ją wypędził.
Nikt cię tu nie chce dziewczyno po co tu stoisz?! Wręcz krzyczałam w myślach.
-Queen możesz nas zostawić samych- zapytał spoglądając na dziewczynę.
Przepraszam czy ja się przesłyszałam, czy ta dziewczyna naprawdę ma na imię Queen. Chyba wyję. Więc nasza kochana ruda królowa pocałowała Cama w policzek przez co mój przyjaciel, jeśli mogę go tak nazwać skrzywił się. Wynocha dziewucho!
-Więc o czym chcesz gadać bo za chwilę będzie dzwonek- przeczesał swoje włosy i oparł się o szafki.
-Długo będziesz mnie unikać? Mieliśmy spróbować być dalej przyjaciółmi a nie zachowywać się jakbyś my się nie znali.
-To nie takie proste mówiłem- podrapał się po karku i przymknął powieki na chwilę.
-Nawet nie próbujesz!- wyrzuciłam ręce w powietrze pokazując swoją bezradność.
-Trudno jest się śmiać i żartować gdy Justin do ciebie dzwoni żeby uprawiać sex telefon- prychnął pod nosem.
-O czym ty gadasz nie było takiej sytuacji. Próbujesz mi przez to powiedzieć, że jestem łatwa?- nie poznaję go.
Przepraszam czy on naprawdę ma o mnie takie zdanie? Wokół nas zebrała się grupka osób podsłuchująca naszą wymianę zdać udając, że ich to nie interesuje. Czemu ludzi obchodzi to co ja robię, przecież to moje życie.
-Przecież my się tak nie zachowujemy. Cameron proszę postaraj się nie chcę cię stracić ile razy mam to mówić? Jesteś dla mnie ważny ale jako przyjaciel. Nie wytrzymam bez ciebie jesteśmy jak *Rosie i Alex tylko chodzi mi o przyjaźń. Nie zostawiaj mnie- bez wahania wtuliłam się do niego jakby to miało go przekonać.
Chłopak nic nie powiedział tylko westchnął gładząc moje włosy i przyciągnął mnie do siebie jeszcze bardziej. Zadzwonił dzwonek a chłopak odsunął się trochę ode mnie.
-Odezwę się potem muszę to jeszcze raz przemyśleć.
Przytaknęłam tylko i odprowadziłam go wzrokiem do czasu aż zniknął w tłumie uczniów. Mam nadzieję, że zakończymy tą niezręczną sytuację. Weszłam do klasy odszukując wzrokiem Chrisa. Usiadłam i opadłam na ławkę.
-Niech się ten dzień wreszcie skończy- jęknęłam.
-Gadałaś z nim?
-Tak i powiedział, że musi to przemyśleć- podniosłam swoją głową zwracając uwagę na nauczycielkę sprawdzającą obecność.
Czy każdy dzień będzie taki trudny jeśli Cameron będzie dalej tak się zachowywał?
Wyszłam z szkoły i zaczęłam rozglądać się na parkingu za samochodem Justina. Wsiadłam do pojazdu obserwując jak chłopak wysyła w moją stronę swój piękny uśmiech i całuje mnie na powitanie.
-Wstałaś lewą nogą?- zapytał a ja zachichotałam niezręcznie, ponieważ on tak doskonale mnie zna- Gadałaś z chłopakami o nas?
Nie wiem czy powinnam mówić mu o reakcji dziewczyn i Camerona. Miło jest wiedzieć, że nie wstydzi się tego, że jesteśmy razem.
-Tak ale nie wszyscy zareagowali najlepiej- powiedziałam wręcz szepcząc.
-Nie rozumiem.
Powinnam powiedzieć?
-Cameron trochę teraz mnie unika i umm...- nie dam rady mu powiedzieć, że on coś do mnie czuje.
-Dlaczego? Hanna dotykał cię?!- podniósł głos.
Naprawdę nie wytrzymam psychicznie dzisiejszego dnia jeśli wszyscy będą na mnie tak naskakiwać.
-Nie czemu w ogóle tak pomyślałeś?
-Po prostu. Zapomnij może i lepiej, że nie będziecie razem przebywać- powiedział a ja nie chcąc wszczynać wojny zostawiłam to bez komentarza.
Lepiej? To mój przyjaciel potrzebuję go.
-Jutro przyjeżdża do mnie Jaxon, mam się nim opiekować bo tata z Jazmyn jedzią na wycieczkę.
-Jejku to będzie wspaniałe on jest taki słodki-mój humor momentalnie się poprawił na myśl o tym chłopczyku.
-Jestem słodszy, myślałem, że spędzimy razem w trójkę czas- powiedział wypychając swoją wargę do przodu.
-Justin przepraszam ale to on jest tą idealną nienadgryzioną mufinką- wyszczerzyłam się zadowolona z swojej wypowiedzi.
-Tak bo to ty mnie ugryzłaś- ścisnął moje udo.
Dobrze czyli jutro spotkam drugiego Biebera.
~~~~~~~~~~~~
Hej ;) Rozdział nudny wiem za co przepraszam, ale i tak mam nadzieję, że wam się spodobał. Piszcie mi co sądzicie i głosujcie.
Cameron czy Justina? Do następnego kocham was mufinki 💕
#Changeff

CZYTASZ
Change
FanfictionOna wielka Fangirl wyprowadza się z rodzinnego miasta do USA. Poznaje nowych przyjaciół i marzy o poznaniu idoli. Czy zobaczy świat z innej perspektywy? Czy będzie wszystko tak jak sobie myślała? Czy jej życie się bardzo zmieni? Czy wpadnie w...