Jako pierwszą lekcje mam historię. Usiadłam w ławce z Lukiem obserwując jak nauczyciel pisze notatkę. Zadzwonił dzwonek informując, że lekcja dobiegła końca. Nie wytrzymam już dłużej w tej szkole, muszę się zwolnić. Zadzwonię do Justina. Ostatnio strasznie dużo czasu spędzamy razem, dzisiaj miałam się znowu ścigać. Poczułam czyjeś ręce na moich biodrach odwróciłam i zobaczyłam uśmiechniętego Camerona.
-Co ty taki wesoły?- zapytałam.
-Zły humor?- zapytał dalej się uśmiechając.
-Źle się czuję- mruknęłam.
-Wytrzymasz wierzę w ciebie. Chodź mamy chemię- pociągnął mnie w stronę sali.
Kolejna dłużąca mi się lekcja. Myślałam, że zwariuję. Wyciągnęłam telefon i dyskretnie napisałam Justinowi żeby po mnie przyjechał. Nie powinnam się tak często zwalniać ale naprawdę nie wytrzymam dłużej.
-Cam zwalniam się z reszty lekcji spotkamy się jutro- powiedziałam gdy tylko wyszliśmy z sali.
-Czemu?- zapytał marszcząc brwi.
-Mówiłam źle się czuję- powiedziałam przytulając go na pożegnanie.
Wyszłam na parking szkoły i zobaczyłam chłopaka opierającego się osamochód. Między jego palcami był papieros a z jego ust wylatywał dym.
-Palisz?- zapytałam wpatrując się w niego.
Nie odpowiedział tylko zaciągnął się jeszcze raz i wypuścił dym na moją twarz. Zakaszlałam machając ręką.
-Wiesz, że to szkodzi zdrowiu?- zapytałam intensywnie w niego patrząc.
-To mi pomaga się odstresować. Wiem, że to złe ale na razie nie potrafię rzucić. Nie mów żebym przestał bo to jest złe- powiedział przyciągając mnie do siebie. Moja torba wylądowała naziemi a ja podtrzymałam się kładąc ręce na jego pierś.Rozgniótł papierosa na ziemi i wsiadł do samochodu. Usiadłam na miejscu pasażera i obserwowałam jak chłopak swobodnie prowadzi.
-Jedziemy coś zjeść?- zapytałam czując jak mój głód daje o sobie znać.
-Jasne- powiedział przyśpieszając.
Gdy skończyliśmy nasz posiłek Just zaproponował, że nauczy mnie jeździć na desce.
-Nie mam deski- powiedziałam gdy byliśmy w domu chłopaka.
-Dam ci swoją. Myślę, że polubisz jeździć- powiedział podając mi deskorolkę.
-Jedziemy do skateparku. Najpierw podstawy bo musimy tam dojechać- zaśmiał się kładąc deskę na ziemię.
Bieber pokazał mi podstawy nawet dobrze mi poszło. Na skateparku Justin uczył mnie kilku trików ale zrezygnował gdy spadłam na pupę i nie potrafiłam wstać. Teraz wszystko mnie boli ale jazdę opanowałam. Chłopak podrzucił mnie pod dom. Weszłam do swojego pokoju i zabrałam się za naukę. Nie chcę mieć znowu zaległości. Przerobiłam materiał z fizyki i matematyki. Niestety z geografią nie było tak prosto. Zadzwoniłam do Chrisa żeby wytłumaczył mi temat.
-Nie rozumiem- mówiłam stukając długopisem.
-Skup się. Wiem, że nie czujesz się najlepiej, jeszcze dziś sie ścigasz ale musisz się tego nauczyć- powiedział i zaczął tłumaczyć mi jeszcze raz.
Skończyliśmy i zeszliśmy do kuchni napić się. Moja mama stała do nas tyłem.
-Hej co tam robisz?- podeszłam i zobaczyłam budyń.
-Dzień dobry- przywitał się Chris posyłając mojej mamie uśmiech.
-Chris chcesz budyń?- zapytała mama śmiejąc się z tego jak wyrwałamjej łyżkę i zaczęłam jeść.
-Nie dziękuję- chłopak obserwował mnie z rozbawieniem.
Leżałam z przyjacielem na łóżku czekając na Biebera. Spóźnia się. Miał być pół godziny temu.
-Zadzwoń do niego- odezwał się brunet.
-Nie odbiera. Pewnie pieprzy jakąś laskę- skrzywiłam się na myśl, że może to jest prawda.
-Chyba masz rację- powiedział.
Leżeliśmy tak jeszcze chwilę gdy Justin nas powiadomił, że przyjechał.
-Co było tak ważne?- podniosłam trochę głos na Biebera.
Na jego twarzy w odpowiedzi pojawił się uśmiech. Przeczesał palcami swoje włosy oraz zwilżył swoją górną wargę językiem.
-Cokolwiek- odwróciłam się w stronę okna.
Dojechaliśmy na miejsce. Wysiadłam rozglądając się po otoczeniu. Just oparł się o swój pojazd zaciągając się papierosem a Chris zniknął z mojego pola widzenia. Podeszłam do bruneta w celu uzyskaniainformacji z kim się dziś ściga.
-Z kim?- zapytałam stojąc naprzeciwko chłopaka.
-OhhNie znam imienia ale była dobra- powiedział kończąc papierosa.
-Z kim się ścigasz?- powiedziałam zniesmaczona.
-Chcesz skittles?- zapytał zmieniając temat.
Taki bad boy a skittles trzyma w schowku. Pokiwałam twierdząco głową a on wyjął zielone opakowanie. Obrócił mnie tak że stałam tyłemi opierałam się o niego. Czułam jego oddech i usta na mojej szyi. Mój oddech stał się plytki a oczy przymrużyłam z przyjemności.
-Jesz?-przerwał tą chwilę cicho chichocząc.
Moja twarz jest teraz pewnie cała czerwona, a ja żałuję, że skończył tą przyjemną czynność.
-Gołąbeczki przepraszam, że wam przeszkadzam ale czas jechać na start- pojawił się Chris który także zaczą delektować się kwaśnymi skittels.
Justin był na mecie szybko nawet nie zauważyłam gdy pojawił się obok mnie.
-Wygrałeś?
-Dylan najechał na coś ostrego. Jedźmy morze przyjechać policja- powiedział pchając mnie w stronę samochodu.
Wróciliśmy do domu późno. Moje nogi odmawiały posłuszeństwa. Nie ścigałam sie dzisiaj ze względu na policję. Potrzebowałam tej adrenaliny ale niestety nie wyszło. Podrzuciliśmy Chrisa pod dom i pojechaliśmy do mnie.
-Mogę zostać na noc?- zapytał chłopak wysiadając jakby znał odpowiedź.Przebrałam się w długą koszulkę sięgającą mi za uda oraz majtki. Tak było mi najwygodniej. Weszłam do pokoju i zastałam leżącego w samych bokserkach Justina. Bóg grecki leży przedemną w bokserkach. Przeglądał coś na telefonie spojrzał na mnie. Zwilżył swoją górną wargę odkładając telefon.
-Twoja szczoteczka do zębów- powiedziałam podając chłopakowi przedmiot.
Położyłam się na łóżku po lewej stronie i zgasiłam lampkę. Po jakimś czasie usłyszałam otwierające się drzwi i kładącego się obok mnie Justina. Przycisnął mnie do siebie tak że przylegałam ciasno do jego ciała. Poczułam znowu jego usta na mojej szyi. Ręce kreślące jakieś wymyślone wzorki na moim ciele. Wzdłuż kręgłosłupa przeszły mnie ciarki. Odwruciłam się w jego stronę a jego usta spotkały moje.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Przepraszam, że taki słaby rozdział. Ostatnio nie mam weny. Komentujcie piszcie co sądzicie. Swoje pomysły. Głosujcie i do następnego ❤
CZYTASZ
Change
ФанфикOna wielka Fangirl wyprowadza się z rodzinnego miasta do USA. Poznaje nowych przyjaciół i marzy o poznaniu idoli. Czy zobaczy świat z innej perspektywy? Czy będzie wszystko tak jak sobie myślała? Czy jej życie się bardzo zmieni? Czy wpadnie w...