Nico di Angelo x Reyna Avila Ramirez-Arellano dla @MasterKaramna

489 53 31
                                    

Dopiero co skończyłam skrobać Reynico, a tu znowu oni xDD

Nico (tak, zawsze będzie z jego punktu widzenia)

Zbliżała się wojna.

Wszyscy, bez wyjątku, byli przerażeni. W Obozie powstawały naprędce nowe pary, które, bojąc się, że nie wyznają już swoich uczuć przed wojną, robiły to teraz.

Przyjechał cały Obóz Jupiter.

Włącznie z Nią.

Szykując się do pierwszej bitwy, mijałem przytulających się Obozowiczów. Byli tam też tacy, których w życiu bym o to nie podejrzewał.

Piper McLean i Percy Jackson.

Thalia Grace i Grover Underwood.

Katie Gardner i Travis Stoll. (Nie byłabym sobą gdybym tego nie dodała xDD)

Zobaczyłem Reynę stojącą na wzgórzu. Wydała polecenia Frankowi i usiadła, ukrywając twarz w dłoniach.

Coś mi się przewróciło w brzuchu.

Podszedłem do niej z ociąganiem.

- Cześć, Reyna - zawołałem niepewnie, wchodząc na wzgórze.

Córka Bellony odwróciła się z żądzą mordu w oczach.

- Ach, to ty, Nico - mruknęła bez entuzjazmu.

Usiadłem obok niej, wbijając mój miecz w ziemię.

- To co - westchnąłem. - zbliża się wojna?

Reyna podrapała się w ramię.

- Znowu. - odparła po chwili. - Kiedy to się wreszcie skończy?

Mruknąłem w odpowiedzi coś niejasnego, sam nie wiem co.

Gdzieś na dole usłyszałem szczęk pierwszych mieczy.

- Nico? - Reyna rzuciła mi krótkie spojrzenie.

- Tak, Reyna?

Córka Bellony wyciągnęła rękę i poczochrała mi włosy.

- Uważaj na siebie.

Nie wiem, co mnie do tego podkusiło, ale pocałowałem ją krótko, i od razu wstałem, speszony.

Zbiegłem ze wzgórza, po drodze zakładając hełm, i usilnie starając się nie odwracać.

Co ja, na gacie Hadesa, zrobiłem?!


Znowu Reynico xDD za chwilę wstawiam kolejne #bez_tytułu xDD mam nadzieję, że podobają wam się moje wypociny :')




» ship that shit » oneshotyWhere stories live. Discover now