Nico di Angelo x John dla @merybery13

266 26 4
                                    

Nico

Pewnego dnia postanowiłem wybrać się do Maca. Zapowiada się nieźle, co? Tak, ja aka arcy interesująca osoba.

Więc, kopsnąłem się do Maca, w weekend, żeby odstresować się po obozowym tygodniu. Siedząc przy stoliku, zauważyłem obozowicza, jednego z tych "ładnych".

Miał blond włosy i ciemne, brązowe oczy, przypominające kolorem gorącą czekoladę.

O dziwo, chłopak kupił, to co miał do kupienia, nie przyglądałem się zbytnio. Wyglądało na jakieś nuggetsy i napój, cola albo sprite. Potem, jeszcze większe zdziwienie, poszedł sobie szukać miejsca w tym zatłoczonym McDonaldzie.

W końcu, zobaczył mnie i podszedł, szczerząc się jak jakiś wariat.

- Cześć, Nico! - zakrzyknął na powitanie.

Rozejrzałem się niepewnie. Ludzie przyglądali się nam z zainteresowaniem. Teraz cały McDonald wie, jak się nazywam! Co za baran!

- Cześć - mruknąłem, naciągając kaptur czarnej bluzy głębiej na głowę.

Chłopak rozsiadł się naprzeciwko mnie, rozwijając swojego cheeseburgera. Zaczął go jeść.

- Jak tam lekcje szermierki, Nico? - zapytał nagle chłopak.

Uniosłem brwi, modląc się do wszystkich istniejących bogów, żeby, do jasnej cholery, odciągnęli ode mnie tego kretyna.

- Dobrze - odpowiedziałem. - A jak tobie, eee?

- John - podpowiedział, unosząc cheeseburgera.

"Co za gówniane imię".

Mruknąłem w odpowiedzi, a chłopak zaczął coś opowiadać.

Szczerze, ani trochę go nie słuchałem.

W końcu, zmęczyłem moje frytki, i zacząłem zbierać się do wyjścia.

- ...i wtedy... Ooo, Nico, idziesz już? - zapytał John.

- No raczej. Muszę jeszcze odwiedzić tatę. - skłamałem.

- To chodź no tutaj. - John wstał i zmiął mnie w niedźwiedzim uścisku.

Prawie straciłem dech, ale to było nawet przyjemne.

Zarumieniony, wybiegłem z Maca, żeby po chwili rozpłynąć się w cieniu.


Koniec xDD było krótkie, i przepraszam, że musiałaś tak długo czekać, ale mam jeszcze zaległe Liebstery i wgl... To mnie dobija -,- życzę miłego dnia/wieczoru, czy kiedy tam to czytacie :3


» ship that shit » oneshotyWhere stories live. Discover now