Budzi mnie dźwięk budzika, może to dziwne, że ustawiam go, kiedy mam wakacje, ale po prostu nie lubię marnować dnia na spanie. Źle zrobiłam nie idąc do łóżka o normalnej porze, konsekwencją tego jest ból głowy i brak siły, aby podnieść się z posłania.
Po dziesięciu minutach dochodzenia do siebie wchodzę pod prysznic, po którym czuje się o niebo lepiej.
Spoglądam na zegarek wiszący na ścianie, dziesiąta, cholera. Nienawidzę wstawać o takiej godzinie. Normalnie miałam ustawiony alarm na godzinę ósmą, ale najwyraźniej mnie nie obudził i kolejny zadzwonił dopiero o godzinie, o której wstałam.
Szybko zakładam na siebie koszulkę i dresowe krótkie spodenki, po czym odpalam laptopa. Na portalu czekają na mnie trzy wiadomości, wszystkie od Aarona, czemu mnie to nie dziwi?
Aaron: Nie mogę przestać o tobie myśleć :)
Aaron: Odezwij się, jak wstaniesz
Aaron: Przez Ciebie nie mogę spać :((
I nawzajem, myślę.
Eva: Jestem :)
Ku mojemu zdziwieniu natychmiast otrzymuję odpowiedź.
Aaron: To świetnie, jak się spało?
Eva: Źle, nie mogłam zasnąć, a ty?
Aaron: Tak samo ;(
Eva: Muszę iść zjeść śniadanie, poczekasz?
Aaron: Jasne, smacznego :)
Schodzę na dół i witam się z rodzicami.
– Wyjątkowo dziś długo pospałaś kochanie. – Słyszę głos taty i wykrzywiam twarz w grymasie.
– Wiecie o tym, że nienawidzę tego robić. – Siadam przy stole i w ekspresowym tempie pochłaniam jajecznicę, którą wcześniej nałożyła mi moja rodzicielka. – Pyszna mamo, zresztą, jak wszystko, co wyjdzie z pod twojej ręki. – Uśmiecham się i całuję w policzek mamę i tatę, którzy właśnie wychodzą do pracy.
Wracam na górę i od razu wchodzę na portal. Ta strona zdecydowanie zaczyna mnie uzależniać, nie chcę stać się taka, jak Meg, która nigdzie nie rusza się bez swojej komórki z Internetem.
Eva: Wróciłam.
Aaron: To dobrze, tata zajrzał, gdzie trzeba i nie jesteśmy ze sobą spokrewnieni, dziwne nieprawdaż? Fajnie byśmy musieli razem wyglądać, dwie prawie takie same osoby innej płci :D
Marszczę brwi. Ta cała sytuacja z naszym wyglądam jest bardzo dziwna.
Eva: Tak to byłoby bardzo zabawne haha :)
Aaron: Musi ci być tam smutno, całkiem sama w domu :/
Mój oddech przyspiesza. Ze zdenerwowaniem rozglądam się po swoim pomalowanym na błękitno pokoju, nie wiem sama, czego się spodziewam. Kamer? Nie, to przecież nie możliwe, niby kto i kiedy miałby je zamontować?
Eva: Skąd wiesz, że jestem sama?
Aaron: Domyśliłem się, jest dzień roboczy, więc rodzice pewnie pracują :D
Uderzam się w czoło i karcę za swoją bezmyślność. Jak mogło przyjść mi do głowy, że ktoś założył kamery w moim domu? Uśmiecham się i odpisuję.
Eva: Tak, jest mi trochę smutno :(
Aaron: Przykro mi, że nie mogę teraz przy tobie być :/
Nagle słyszę dźwięk dzwonka do drzwi. Marszczę brwi i schodzę na dół. Kto to może być, Meg? Nie, dałaby znać, rodzice mają klucze... Przez chwilę mam nikłą nadzieję, że przed drzwiami będzie stał nikt inny, jak sam Aaron, lecz moje marzenia rozwiewa kurier z paczką. Czy rodzice coś zamawiali? Nie przypominam sobie.
– Pani Eva Segura?
– Tak. – Odpowiadam zaskoczona.
– Mam dla Pani paczkę, proszę o podpis w tym miejscu.
Podpisuję świstek papieru, który dał mi mężczyzna, po czym biorę paczkę, mówię ciche do widzenia i zamykam drzwi na klucz. Jestem w stu procentach pewna, że nic nie zamawiałam. Gdy dostrzegam nadawcę moje oczy prawie wychodzą z orbit. Aaron Géneve. Biegnę na górę i szybko piszę wiadomość do chłopaka.
Eva: Co to za paczka? Naprawdę nie musisz mi nic wysyłać!!
Aaron: Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać, wysłałem ją w dzień, w który się poznaliśmy, mam nadzieje, że ci się spodoba, otwórz ;)
Powoli rozdzieram karton. Wyjmuję z niego ogromnego pluszowego misia. O mój Boże, jest taki uroczy. Na mojej twarzy pojawia się ogromny uśmiech.
Eva: Jezu Aaron, jak ja mam ci za to podziękować? Jest cudowny! Takiego samego wzrostu, jak ja, niesamowite!
Aaron: Nie dziękuj, teraz możesz przytulić się do niego wyobrażając sobie, że to ja, już nie jesteś taka sama :*
Spoglądam na misia i szybko piszę SMS'A do Meg.
___________
Wiem, że ostatni warunek (5 gwiazdek i 5 komentarzy) nie został spełniony, ale nie mogłam się powstrzymać i wstawiłam :)
Liczę na gwiazdki i komentarze, buzi.
CZYTASZ
Internetowy Sobowtór
Teen FictionSiedemnastoletnia Eva za namową przyjaciółki zakłada konto na portalu społecznościowym. Poznaje tam o rok starszego Aarona, który ma z nią więcej wspólnego niż dziewczynie mogło się wydawać. Kim tak naprawdę jest ten tajemniczy chłopak? Jak skończy...