Eva
Wolno podnoszę do połowy powieki, ale po chwili znowu je opuszczam, bo uderza mnie jasne światło wypełniające pokój.
Marszczę nos, czuję się bardzo dziwnie. Boli mnie głowa i w ogóle cała jestem obolała. Mam świadomość tego, dlaczego pojawiają się u mnie tego typu symptomy. Chciałabym nie pamiętać tego, co wydarzyło się wczoraj, ale to niemożliwe, dlaczego człowiek nie ma takiej zdolności, jak wypieranie własnych wspomnień? Mimo wewnętrznych protestów, do mojej głowy po kolei zaczynają napływać obrazy z wczorajszego dnia. Pożegnanie z Archerem. Nagły spacer. Operacja. Teraz wszystko układa się w jedną całość. Pozwolili mi wyjść na dwór, bo potem miałam mieć wyciętą nerkę. Nie jestem zdziwiona tym faktem, bo przecież w końcu kiedyś musiało do tego dojść, po to zostałam porwana.
Krzywię się na wspomnienie wkładanej plastikowej rurki do mojego gardła. Ratuje mnie myśl, że przecież uratowałam komuś życie, komuś, kogo nie znam. Ale suma summarum, jakie to wszystko powinno mieć dla mnie znaczenie? Powinnam myśleć o sobie, to bez sensu, ratuję innych, a następnie sama umieram.
Zaciskam pięści, kiedy przypominam sobie o tym jak bardzo wplątany w to wszystko jest mój Internetowy Sobowtór. Czy Blaise mi to zrobił? Czy jego ojciec zmusił go do przeprowadzenia na mnie operacji? Gdzieś głęboko mam nadzieję, że nie. Mimo wszystko w jakiś niezrozumiały dla mnie sposób zależy mi na nim i jest mi go cholernie szkoda. Chłopak boi się mężczyzny, który powinien być jego autorytetem, to chore.
Niespodziewanie czuję na swojej dłoni zimny dotyk skóry. Wzdrygam się, po czym natychmiast ją zabieram, i otwieram przepełnione panicznym zdziwieniem oczy. Na łóżku siedzi Blaise. Łapię gwałtownie powietrze do płuc. Próbuje zachować normalną minę, żeby nie zdradzić się z tym, jak bardzo mnie przestraszył. Nie miałam zielonego pojęcia, że ktoś jeszcze oprócz mnie może przebywać w tym pokoju, chyba byłam zbyt zajęta myśleniem nad wczorajszym wieczorem.
W duchu uspokajam się i zaciekawieniem przyglądam się zgarbionej posturze chłopaka. Ma wbity wzrok w swoje czarne, lśniące nowością trampki. Na jego widok od razu zapominam o tym, jak się jeszcze przed chwilą czułam. Wszystkie zmartwienia, wątpliwości i pytania odchodzą na drugi plan. Teraz ważny jest tylko on.
Zbieram w sobie resztki odwagi i otwieram usta, żeby coś powiedzieć. Za pierwszym razem wychodzi mi tylko cichy pomruk, ale nie poddaję się i podejmuję drugą próbę. Tym razem niestety mówię coś, co podpowiada mi mój umysł, a nie serce.
– Wynoś się. – Dopiero teraz czuję, jak bardzo zdarłam sobie gardło krzycząc, ale to jak do tej pory najmniejszy problem. – Jesteś ostatnią osobą, którą chcę w tej chwili widzieć. – Chłopak podnosi głowę i wlepia we mnie swoje ogromne, dziwnie ciemne oczy. Boli mnie serce na ten widok, nie ma pojęcia, jak trudne dla mnie było wypowiedzenie tych słów.
Chłopak lekceważy to, co powiedziałam, po czym siada na krześle przy biurku i przeczesuje dłonią swoje gęste włosy. Zaskakuje mnie tym, że nie zareagował wybuchem na mój rozkaz. Szczerze powiedziawszy mam ochotę wstać i wtulić się w jego pierś, gdybym miała trochę siły i odwagi to na pewno bym to zrobiła.
– Nie Eva. Nie mogę. Nie możemy ciągle się unikać. Do tej pory jakoś nie potrafiliśmy wypowiedzieć na głos słów, które w nas siedzą, teraz powinniśmy to zrobić. – Mój Internetowy sobowtór podnosi wzrok i bada nim każdy centymetr mojej wymęczonej twarzy. – Zdaję sobie sprawę z tego, jakie możesz mieć o mnie zdanie po wczorajszym dniu, ale teraz naprawdę chcę być z tobą szczery i chcę w końcu wszystko sobie z tobą wyjaśnić. Czuję się zobowiązany do wytłumaczenia ci gdzie dokładnie się znajdujesz i jakie są szanse, że wyjdziesz z tego cała, zasługujesz na te wszystkie odpowiedzi. Póki mam możliwość wchodzenia do tego pokoju, muszę o tym z tobą porozmawiać! – Blaise nachyla się w moją stronę i łapie swoją ręką moją dłoń, a ja tym razem jej nie cofam. Jego dotyk mnie uspokaja, mimo tego jak bardzo chłodny się wydaje.
CZYTASZ
Internetowy Sobowtór
Teen FictionSiedemnastoletnia Eva za namową przyjaciółki zakłada konto na portalu społecznościowym. Poznaje tam o rok starszego Aarona, który ma z nią więcej wspólnego niż dziewczynie mogło się wydawać. Kim tak naprawdę jest ten tajemniczy chłopak? Jak skończy...