ZOO: ostatni Obiekt, autorstwa Carmen1818. Recenzja jak obiecana dawno temu, tak pojawia się teraz. I ta będzie krótka i treściwa.
Otóż. Znalazłam kilka literówek, kilka niepotrzebnych słów (przykład nie z książki, bo akurat nie pamiętam: podeszłam do auta, zamiast podeszłam do tego auta, gdzie akcent na to (konkretne) auto nie jest niczym uzasadniony), jakieś pomniejsze popierdółki, które jednak zdarzają się wszędzie i wszystkim, które można znaleźć nawet w książkach papierowych. Może z kilka zbędnych przecinków i może ze dwa miejsca w których zmieniłabym formę czasownika na przeszłą, a poza tym w zasadzie bezbłędnie. Niestety nie miałam czasu przeczytać wszystkich pięćdziesięciu kilku rozdziałów, choć pewnie z chęcią bym to zrobiła, jeśli czas by na to pozwolił. Zrobiłam łapankę rozdziałów na chybił trafił i na Twoje szczęście, znowu trafiło na chybił. ;)
Ładnie tworzysz nastrój, nie lejesz ani czasów, ani wody. Twój tekst nie jest nudny a w fabule ciągle coś się dzieje. Widać, że myślisz co piszesz i nie publikujesz rozdziałów na siłę. Twój język jest poprawny, a przynajmniej na tyle, by moje oczy były zadowolone. Chwała Ci!
Jesteś zdrowa.
CZYTASZ
Anatomia Głupoty: wydział do zadań specjalnych
Non-FictionCzyli specjalny dodatek do właściwej Anatomii Głupoty. Żeby nie "zaśmiecać" właściwej książki ciągłymi recenzjami i żeby był to nadal spis chorób, recenzje przenoszę tutaj. ;) Niestety - komentarze i gwiazdki będą musiały zostać usunięte z właściwej...