Na zlecenie KkiWik

311 24 37
                                    

Po drobnych poprawkach dodaję kolejną recenzję gościnną.

Cats Everyday

Dlaczego angielski tytuł?

Zajmę się głównie wypunktowaniem błędów i dopisaniem sugestii, czym, moim zdaniem, można by twoje słowa zastąpić (kursywą napisany jest oryginalny tekst)

Prolog

Włączyłam stronę – stronę internetową można otworzyć, ewentualnie załadować, włącza się komputer lub program.

Z Japonii zaczął rozprzestrzeniać SIĘ nieznany nam wirus

Powoduje u człowieka zamienienie się w półkota – zamienianie się tutaj nie pasuje logicznie, zamieniać można się czymś. Należałoby tu napisać powoduje: zamianę w, zmianę w, transformację.

Również zmiany zachodzą w – Trochę poprzestawiany szyk, czy nie lepiej brzmiałoby tak: Zmiany zachodzą również w?

Dalej nie oglądałam, ponieważ dalej nie było nic ciekawego – dalej, dalej, dalej, dalej, ile się jeszcze tego dalej zmieści w jednym prostym zdaniu?

Wynalazł wirusa na zmienianie człowieka w pół-kota – Wirusa zmieniającego, jeśli już. Ponadto sugerowałabym napisanie: odkryto wirusa, zmodyfikowano, stworzono, a nie wynaleziono. (nothing-important, wynaleźć można fale radiowe, telefon dotykowy, teleport, przedmiot). A liczebnik pół z rzeczownikami pisze się łącznie. Półkot jest tutaj po protu neologizmem, ale funkcjonuje na tych samych zasadach co półkula, półśrodek.

Rozdział 1

Tutaj wymiękam już na tytule, co oznacza Ciągłe kartkówki(ci) Moje pytanie dotyczy celowości tego (ci) na końcu.

Kolejnym problemem jest pierwszy akapit, jeżeli chciałaś ukazać gonitwę myśli, to troszkę jeszcze nie ten poziom literacki, chwilowo brzmi to, co najmniej kiepsko.

Kartkówka z fizy – w literaturze staramy się nie stosować wyrazów potocznych, a fizy z pewnością do nich należy. Masz to podkreślone na czerwono!

A teraz kilka słów, nad którymi mój stary umysł nie nadąża i nadążać nie chce! Bo co oznacza:

O luju i Psiapsielami? Jeżeli takim językiem porozumiewasz się na co dzień, to w porządku, chociaż wciąż mnie to przeraża, jednak nie karz czytelników takimi tworami.

Następnie pojawiają się błędy, sprawiające, że czytelnik długo się zastanawia, co właśnie przeczytał i czy nie zgubił po drodze kilku linijek.

Otóż nie, to Ty je zgubiłaś! W jednym zdaniu piszesz, że tworzycie razem zgraną paczkę, a już w następnym, nieoddzielonym, żadnym zdaniem łączącym, czy chociażby akapitem czytamy: Ale teraz weszłam do domu... Nie sposób zorientować się, co chciałaś przekazać.

I kolejne zdanie, które całkowicie zbiło mnie z tropu: Neko nie jest groźny dla naszego organizmu. Faktycznie, bo zamiana w kota nie jest niczym niezwykłym?!

Mogłaś napisać, że nie jest śmiertelny, albo, że choroba nie wymaga hospitalizacji. Z braku lepszego pomysłu, można by to zdanie skreślić, nie jest konieczne dla fabuły. Ponadto, zamyka pewną drogę rozwoju fabuły, ponieważ trudno byłoby teraz napisać, że jednak coś złego może się stać. Na przykład, że pojawiają się problemy w funkcjonowaniu za dnia, w zamian występuje nadmierna aktywność w nocy, co z pewnością jest kocią cechą.

I po raz kolejny język potoczny, dlaczego, dlaczego, pytam się, ciągle karzesz nas zwrotami typu: lol i wow?!

I kolejny zwrot, który nie istnieje: Po dowiedzeniu się. Można było napisać: po tym, jak dowiedziałam się, dowiedziawszy się.

A następnie kolejna wyliczanka czynności, która szatkuje tekst i jest zbędna, mogłaś napisać o codziennej rutynie albo opisać dokładniej jedno z działań, ale nie wyliczać je!

No i zakończenie rozdziału, jakiś zwrot o dniu dzisiejszym. Jeżeli jest to część opowiadania, to jest ona całkowicie nieprzystająca do reszty, natomiast, jeżeli jest to zwrot do czytelników to powinnaś go bardziej oddzielić od reszty.

Omawianie kolejnych rozdziałów nie ma sensu, ponieważ wyglądałoby to dokładnie tak samo, potoczny język, poszatkowane zdania, wypowiedzi pozbawione sensu. Aż szkoda marnować naprawdę dobry pomysł na tak kiepskie wykonanie. Jedyne za co mogę pochwalić, to w przeważającej części poprawny zapis dialogów i podział na akapity.

Dopiero dzięki komentarzom dowiedziałam się, że jest to opowieść o Tobie i Twoich przyjaciołach i tutaj pojawia się moja osobista refleksja, nie, nie i jeszcze raz nie!

Nie radzę Ci całkowitego porzucania pisania, szkoda Twojej wyobraźni, sugeruję przerwę, na przeczytanie kilku książek (mam na myśli liczbę dwucyfrową!) i powrócenie dopiero jak poszerzysz swoje słownictwo i wyzbędziesz się słów potocznych (takich jak przedstawione powyżej oraz te pojawiające się w kolejnych rozdziałach: Koteł i chłopacy). Sprawiłaś, że zaczęłam zgrzytać zębami, pierwsze z tych słów w ogóle nie istnieje, jest podkreślone na czerwono! Drugie natomiast wprawdzie jest słowem poprawnym, ale brzmi potocznie, gwarowo. Nawet wszelkie poradnie językowe polecą używanie słowa chłopacy jedynie w nieoficjalnych sytuacjach. 

Przyda Ci się to także w mowie codziennej, ponieważ po przeczytaniu Twojego komentarza spadłam z krzesła z wrażenia (bynajmniej nie było ono przyjemne). Autor NIE MOŻE posługiwać się takim językiem, zwłaszcza pod własnym tekstem.

Podsumowując oceniam tę opowieść na 5/10, z czego jeden punkt dodałam za pomysł, a pół za względnie poprawny zapis. Czeka Cię dużo pracy, zanim Twoje utwory będą nadawały się do publikacji, która zadowoliłaby choć trochę wymagających czytelników.

Surreal_Salvatore

Anatomia Głupoty: wydział do zadań specjalnychOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz