Tak, tak, wiem, czekałaś dłuuuugo i o wiele za długo, ale Twoja Inna historia rzeczywiście jest... Inną historią.
Otóż. Pisząc, piszesz nawet dobrze. Bez rażących błędów, z sensem, ciekawie. Spodobała mi się fabuła, nie jest aż tak oklepana (chociaż niekiedy robiło się przewidywalnie i nudno), ale zdecydowanie nie spodobało mi się to, że niektóre wątki były inspirowane HP (co sama napisałaś). Jeśli już pisać, to albo całość samemu, albo FF, bo "większość jest moja, ale niektóre wątki są inspirowane...", to tak jakby powiedzieć, że mam same piątki, ale i większość moich ocen to czwórki. Rozumiesz?
I... Można by pomyśleć, że już trafiłam na kolejnego zdolnego pisarza, ale pojawia się tutaj problem... Przecinków, akapitów i spacji. Nie stawiasz przecinków tam, gdzie ewidentnie ich potrzeba. Nie dzielisz tekstu na akapity, przez co przed oczami staje mi taka cegła liter na więcej niż cały ekran i aż człowiek boi się zacząć czytać. Akapity naprawdę dają przejrzystość w tekście, od razu czyta się lepiej. A spacje? Aaa, postawisz sobie jedną tu, dwie tam, tu zapomnisz... Po kropkach zapominasz o spacji, a przed dwukropkiem dajesz ją niepotrzebnie. A to dopiero pierwszy, jakże duży akapit w rozdziale pierwszym.
W związku z powyższym moja satysfakcja na temat Twojego opowiadania wyniosła tylko 50%, bo zaczęło się dobrze, a pierdoły wszystko zepsuły. Bo przecinek to pierdoła, która wkurza - sama to wiem.
Przeczytaj swoje teksty i naucz się więcej o przecinkach. Dopieść rozdziały, bo masz potencjał.
Julia.
CZYTASZ
Anatomia Głupoty: wydział do zadań specjalnych
Non-FictionCzyli specjalny dodatek do właściwej Anatomii Głupoty. Żeby nie "zaśmiecać" właściwej książki ciągłymi recenzjami i żeby był to nadal spis chorób, recenzje przenoszę tutaj. ;) Niestety - komentarze i gwiazdki będą musiały zostać usunięte z właściwej...
