Wyszłam z łazienki i odrazu zauważyłam Niall'a na moim łożku.
-Mam coś dla ciebie piękna. Siadaj.-powiedział uśmiechając się szeroko.
Czy on właśnie sprawił że się zaczerwieniłam?-co to?- zapytałam. Nie bałam się do niego rozmawiać. On był jedyną osobą z którą rozmawiałam do tej pory.
Niall wyjął z pudełka telefon.
Był to iPhone6s, nie musieli kupywać mi przecież telefonu. Zaraz po tym podał mi rownież laptopa.-To dla mnie?- chłopak tylko pokiwał głową.
-nie trzeba było, naprawdę.- powiedziałam uśmiechając się.Odpaliłam telefon i zapytałam chłopaka o jego numer.
Podał mi jego, Pani Maury i Pana Bobbiego.-idź już spać, jutro cię obudzę 2 godziny przed wyjściem, dobrze?- zapytał wstając z łóżka.
-dobrze, dobranoc.- kładąc się do łóżka opatuliłam się kołdrą jak małe dziecko.
-dobranoc.- wyszedł z pokoju zgaszając światło i zamykając drzwi za sobą.
Po jego wyjściu odrazu zasnęłam.*o 6:05 obudził mnie Niall, podał mi tackę ze śniadaniem i usiadł koło mnie.
Na tacce znajdowała się jajecznica, obok tego bułka i sok pomarańczowy.-Oj dziękuje, nie trzeba było.- uśmiechnęłam się a on odrazu to odwzajemnił.
Zjadłam śniadanie i wstałam z łóżka kierując się garderoby.
Było dzisiaj ciepło więc zdecydowałam ubrać turkusową letnią spódniczkę i do tego białą bluzkę na ramiączkach.
Wzięłam ciuchy i skierowałam się do łazienki.
Wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby, ubrałam się i wyszłam z łazienki.-wooow.- usłyszałam Niall'a. -ślicznie wyglądasz księżniczko.- podszedł do mnie kładąc rękę na moim poliku.
Odrazu odsunęłam się od chłopaka i usiadłam przy toaletce by się pomalować. Gdy już skończyłam rozczesałam włosy i usiadłam na łóżku.
Niall
Wyglądała tak ślicznie, nie mogłem oderwać od niej wzroku.-Co się tak patrzysz?- zapytała śmiejąc się pod nosem.
Nic nie odpowiedziałem, podeszła do mnie patrząc mi prosto w oczy.
Podchodziła coraz bliżej kiedy myślałem czy ją pocałować ona tylko zapytała czy jedziemy.
Pokiwałem tylko i skierowałem się w stronę drzwi.- gdzie są twoi rodzice?- zapytała schodząc po schodach.
-pojechali do pracy.- wrócę za pare tygodni.
Ubrałem moje czarno białe Roshe i byłem już gotowy.-ja nie mam butów.- powiedziała z smutkiem na twarzy Sophie.
-oczywiście że masz.- pobiegłem na górę do jej garderoby i zbiegłem z powrotem na dół. -proszę.- podałem jej białe Roshe.
-masz jeszcze więcej butów, jak wrócimy ze szkoły to ci pokaże.- uśmiechnęłam się.Podziękowała i była gotowa do wyjścia.
Otworzyłem przed nią drzwi i wyszliśmy.
Szliśmy w kierunku szkoły, pod rodzę spotkaliśmy moich kolegów.Sophie
Szliśmy do szkoły i pod rodzę spotkaliśmy Niall'a kolegów.-a co to za dupeczka? Następna twoja zabawka?- zaśmiał się jeden z chłopaków.
O co mu chodzi? Jaka dupeczka? Jaka zabawka?-zamknij się!- powiedział Niall do niebiesko-okiego bruneta.
Szliśmy dalej do szkoły. Nie odzywaliśmy się do siebie.
Gdy dotarliśmy na miejsce wszyscy się na nas patrzeli.Niall przyciągnął mnie do siebie łapiąc za rękę. -co on odwala?- pomyslałam.
Wyrwałam mu się i trochę oddaliłam.
Weszliśmy do środka i podeszliśmy do office'u. Niall podał moje imię i nazwisko i dostał kartkę od kobiety za okienkiem.- usiądź tu i czekaj, za chwile przyjdzie do ciebie jakaś dziewczyna.- powiedział odchodząc.
Zostawił mnie i sobie poszedł, mógł chociaż ze mną poczekać.-cześć, to ty jesteś Sophie?- podeszła do mnie zielono oka blondynka.
-Tak.- uśmiechnęłam się.
-ja jestem Rosie, będę ci pomagać i spędzać z tobą przerwy.- powiedziała uśmiechając się. Gadałyśmy chwile i odrazu ją polubiłam.
Miała takie same zainteresowania jak ja, też kiedyś była w domu dziecka.-za chwilę dzwonek, chodźmy już w stronę klasy.- powiedziała.
Gdy już byłyśmy pod klasą podszedł do mnie Niall ze swoimi kolegami.
-po szkole poczekaj na mnie przy Officie.- powiedział klepiąc mnie w tyłek.
O nie chyba nie myśli że mu na to pozwolę! Podeszłam do niego Próbując wyglądać słodko i gdy stałam bliżej niego walnęłam go w policzek.
- co ty odpierdalasz?- krzykną.
Odwróciłam się i odeszłam od niego, nie za daleko po odrazu złapał mnie za nadgarstek. Odwróciłam się patrząc mu prosto w oczy.- co ty sobie wyobrażasz co? Myślisz że będziesz fajny? Pokażesz się przed kolegami?- pchnęłam go. - idiota.- powiedziałam i odeszłam do Rosie.
-Uft dobra jesteś, należało mu się.- powiedziała śmiejąc się. Widziała że na nią patrzę nie rozumiejąc co przed chwilą powiedziała. - No tak, pewnie nie wiesz. Niall Horan, popularny dupek w całej szkole. Chodzi z tymi swoimi koleżkami i myśli ze jest całym światem. Bawi się dziewczynami i je rani. - gdy to powiedziała zamurowało mnie.
Hej wam.
Dzisiaj trochę skomplikowany rozdział.
Jutro będzie chyba lepszy.Zapraszam do czytania.
PS
Dajcie chociaż jakiś znak że to czytacie bo nie wiem czy pisać dalej.Papa xx
CZYTASZ
Dom Dziecka
Fanfiction17 letnia Sophie McCann trafiła do domu dziecka, po tygodniu rodzina Horan'ów postanowiło zaadoptować biedną Sophie. Niall zakochuje się w nastolatce i robi wszystko aby jej pomóc. Co będzie dalej? Zapraszam do czytania Zuzia