Rozdział 22

5.6K 262 25
                                    

Przepraszam za wszystko kochanie? Niech sobie przeprasza. Nie obchodzą mnie jego przeprosiny.

Zostawiłam Śnieżkę na dole i poszłam do siebie do pokoju.
Usiadłam na łożku i wzięłam sie za jedzenie pysznych kanapek z nutella.

Kiedy juz je zjadłam, zeszłam na dół by umyć naczynia.

Za 8dni kończę 18-stke.
Musze jeszcze wyslac znajomym zaproszenia.
Nawet nie wiem, gdzie ta 18-stke zrobić. Chciałabym w domu ale nie wiem czy Niall mi pozwoli.

-mam pytanie?- podeszłam do Niall'a ktory przed chwila wszedł do kuchni.
-słucham.
-bo wiesz, za 8 dni mam urodziny i nie wiem gdzie je moge wyprawić. I chciałam sie zapytac czy....-nie dokończyłam bo mi przerwał.
-nie martw sie, juz wszystko załatwiłem. Zaproszenia tez juz są wysłane.- mrugną do mnie oczkiem.
-ale jak to? Przeciez....-znowu mo przerwał.
-tak, tak. Wiem, chciałem ci pomoc. I zaprosiłem tez twoja przyjaciółkę.
-jaka?- zapytałam, bo Rosie i tak juz była zaproszona.
-Danielle.- powiedział i sie szeroko uśmiechnął.

Danielle była moja przyjaciółka jescze przed tym jak trafilam do tego 'domu dziecka'.
Kontakt nam sie urwał kiedy tylko tam trafiłam.
Nie miałam telefonu ani nic zeby z nia pogadac.
Byłam bardzo wdzięczna Niall'owi za to wszystko co dla mnie robi.

-jezuniu, nie wiem jak ci dziękować.- przytuliłam go.
-wystarczy zwykły buziaczek.- zaczął tak smieszne poruszać brwiami. Zaczęłam sie z niego śmiać a on położył swoje ręce na moich biodrach i przyciągnął mnie do siebie.
Musiałam stanąć na palcach by go pocałować, tak tez zrobiłam.
Złączyłam nasze usta, zaczęliśmy się całować.
Juz nie wytrzymywałam tak stojąc na tych palcach. On chyba to zauważył i odrazu podniósł mnie do gory, zaplątałam nogi na jego talli.

-tego mi brakowało.- zaśmiał się Niall. Poczym ja rownież sie zasmialam.

**dzien moich urodzin**
Przez ten cały tydzień posprzeczalam sie pary razy z Niall'em. Ale nie było tak zle, chodziłam prawie codziennie na ten mały mościk.
Było tam cudownie. Nikomu o tym miejscu nie powiedziałam, pomyslałam sobie ze to bedzie tylko moje miejsce i jak narazie nikomu nie powiem.

Obudziłam sie dzisiaj o 9:33.
Za oknem była piękna pogoda, wstałam z uśmiechem ma twarzy i skierowałam sie odrazu na dół.

-cześć księżniczko.- powiedział Niall i pocałował mnie w policzek.

-hej.- uśmiechnęłam sie do niego.
Weszłam do kuchni i na stole stało dużo jedzenia, w czym; kanapki, sałatka, owoce i rożne napoje.

-tadam, zrobiłem śniadanie.- zaśmiał sie Niall.
Odsunął mi krzesło tak żebym mogła na nie usiąść po czym sam usiadł naprzeciwko mnie.

-smacznego.- powiedział Niall i wziął gryza kanapki.
-nawzajem.

Po śniadaniu jeszcze troche pogadałam z Niall'em i poszłam do swojego pokoju.
Kiedy do niego weszłam na moim łożku leżało małe pudełko.
Usiadłam na łożku i powoli zaczęłam je otwierać.
Kiedy je otworzyłam w środku leżały kluczyki.

-podoba sie?- zapytam Niall. Nie zauważyłam kiedy tu wszedł.
-po co te kluczyki? -zapytałam.
-te są do twojego nowego auta.- pokazał mi jedne. - a te są do twojego nowego.... DOMU!!- te ostatnie słowo wykrzyczał.
Nie zastanawiając sie nad tym co robie, rzuciłam sie na chłopaka całując go w policzek.
-Dziekuje, dziekuje, dziekuje.... Ej, ale ja nie mam prawa jazdy.- nagle mi sie przypomniało.
-lekcje masz juz wykupione. A czasem ja bede cie uczył.- nie wiedziałam jak mu dziękować.
Zaplanował mi całą imprezę i na dodatek kupił mi takie drogie prezenty.

-mieszkanie pojedziemy obejrzeć jutro. Jak ci sie nie spodoba to poszukamy innego.- powiedział.

-objętnie jakie mieszkanie, moze być nawet kawalerka, byle by sama.- powiedziałam i usiadłam na łożku.
- sama? Kawalerka? Oj nie... Myślałem ze zamieszkamy razem i....- nie dokończył bo ku poszkodzilam.
-zastanowię sie nad tym.- powiedziałam.

Dom DzieckaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz