Kiedy próbowałem wyrwać się z objęć Sophie by iść do swojego pokoju ona mi na to nie pozwoliła.
- zostań tu, boję się.- złapała mnie za rękę.
-No dobrze, idź spać kotku.- powiedziałem przytulając ją do siebie.
Sophie już spała a ja nadal nie mogłem zasnąć.
Nie dawało mi spokoju to że ona mogła zostać zgwałcona przez tego śmiecia.
Sam byłem z siebie dumny bo ją obroniłem i pomogłem, ale to mój obowiązek.
Rodzice za szybko nie wrócą więc Sophie jest pod moją opieką.
Jutro szkoła, nie pójdę jeśli Sophie nie pójdzie. Boję się ją zostawić samą.
Wierciłem się jeszcze trochę i kiedy Sophie się przebudziła i dała całusa w policzek odrazu zasnąłem jak małe dziecko.*Obudziłem się o 10:21, kiedy próbowałem złapać Sophie za rękę nie poczułem jej obok.
Spojrzałem na miejsce na którym spała i kiedy zauważyłem że jej tam nie ma odrazu usiadłem i rozejrzałem się dookoła pokoju. Nie było jej, zaczęłam się bać i szybko wstałem z łóżka, wybiegłem z pokoju i biegałem po wszystkich pokojach szukając jej.
Został mi tylko ogród, proszę niech ona tam będzie.
Weszłam na taras.- No nie, nie upilnowałem jej.- krzyknęłam sam na siebie.
W ogrodzie również jej nie było.
Kiedy chciałem już do niej dzwonić przypomniałem sobie że ona ma łazienkę w pokoju a ja tam nie patrzałem. Od salonu z dołu wbiegłem na górę w 5 sekund.
Wyparowałem jej do łazienki jak opętany.-Aaaaa pomo.... Niall! Ty głupku!! Chcesz żebym zeszła na zawał?!- zaczęła piszczeć i krzyczeć do mnie.
- tu jesteś, martwiłem się.- podeszłem do niej bardzo blisko. Ona brała prysznic i była cała naga. -nie rób tak następ...- nie zdążyłem powiedzieć bo zachwile poczułem jej usta na moich.
- Ciii.- uciszyła mnie przytulając się do mnie. -chodź tu.- zdjęła mi bokserki (tak, miałem tylko bokserki) i wciągnęła pod prysznic.
Na początku cieszyło mnie to ale kiedy zauważyłem że jest pijana odsunęłam ją od siebie.
- czemu piłaś?- zapytałem patrząc jej prosto w oczy. Spojrzała w dół.
- czemu piłaś?- podniosłem głos i potrząsnąłem ją łapiąc ją za ramiona.
- odpowiedz!- krzyknąłem. Zauważyłem że płacze.
-Sophie.- podniosłem jej głowę do góry.
Złapałem jej twarz w ręce, - przepraszam, ale martwię się o ciebie.- przytuliłem ją mocno do siebie całując w czoło.Troskliwy ten nasz Niall, prawda?
Tak się zastanawiam że chyba przestane pisać...
Nie dajecie gwiazdek, nie komentujcie...
Po co mam to nadal ciagnąć ?Pa pa xx
CZYTASZ
Dom Dziecka
Fanfiction17 letnia Sophie McCann trafiła do domu dziecka, po tygodniu rodzina Horan'ów postanowiło zaadoptować biedną Sophie. Niall zakochuje się w nastolatce i robi wszystko aby jej pomóc. Co będzie dalej? Zapraszam do czytania Zuzia