Rodział 20

5.3K 261 15
                                    

Niall
Obudziłem się w salonie, trochę bolała mnie głowa ale było lepiej.

Wchodziłem po schodach do góry i kiedy chciałem juz isc do swojego pokoju usłyszałem jak Sophie z kimś rozmawia.

Stanąłem w drzwiach od jej pokoju i kiedy chciałem coś powiedzieć, Sophie zaczęła.
Siedziała tyłem do mnie patrząc w okno, a jej przyjaciółka Rosie leżała rownież tyłem do mnie.

-nie daje rady, to wszytko jest takie ciężkie. To tak boli, kiedy chce go przytulić, pocałować ale nie mogę bo meczy mnie myśl ze on jest moim bratem. Co z tego? On nie czuje tego co ja. Chociaż dobrze ze tak jest.

Nie wierze, podobam jej się.
Z jednej strony się cieszę a z drugiej nie bo ona przez to cierpi. Ona tez mi sie podoba, nie przeszkadza mi to ze ona ze mna mieszka. Niedługo kończy 18-stkę. Z myśli wyrwały mnie kolejne jej słowa.

-ja go tak cholernie kocham.- kiedy to powiedziała odwróciła sie w strone przyjaciółki ale jej wzrok przeniósł sie na mnie.
Widziałem jak spływa łza po jej policzku. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy przez nie długi czas.

-wyjdź stad.- powiedziała cicho.
Podeszłem do niej i przytuliłem ja do siebie.

-ja ciebie tez Kocham- powiedziałem.

-wyjdź.- powiedziała i odepchnęła mnie od siebie.

-ale Sophie....- chciałem cos powiedzieć ale przeszkodziła mi.

-kto ci pozwolił podsłuchiwać?- krzyknęła w moja strone.

-Sophie, pogadajcie razem.- powiedziała Rosie.

-nie wtrącaj sie Rosie. A ty, ty wyjdź z mojego pokoju.

Zrobiłem tak jak prosiła.
Nie wiedziałem o co jej chodzi, przecież nic sie nie stało.
Nie wiem jak ona ale ja bede sie o nia starał.

Weszłem do mojego pokoju i trzasnąłem drzwiami. Zdjąłem z siebie ubrania i gdy byłem w samych bokserkach rzuciłem sie na łóżko i zasnąłem.

Sophie
Jak mi teraz jest głupio.
Mogłam być bardziej ostrożna.

-co ty wyprawiasz?- pyta mnie Rosie.

-a co miałam zrobić? Miałam sie mu rzucić w ramiona i udawać ze nic sie nie stało?- w moich oczach zaczęły sie zbierać łzy.
-nie chciałam zeby on to usłyszał, sama chciałam mu to powiedzieć...- powiedziałam.

*****
Rano obudziła mnie Śnieżka.
Skakała po mnie i merdala tym swoim ogonkiem.

-wstawaj młoda. Dzisiaj dzień na zakupy.- moja przyjaciółka aż skakała z radości.

-dobra juz wstaje wariatko.- zaśmiałam się.
Pobawiłam sie jeszcze troche ze Śnieżka po czym wstałam z łóżka i poszłam do łazienki.

Wzięłam szybki prysznic, zawinelam sie w ręcznik i opuściłam łazienkę.
Skierowałam się w strone garderoby i zaczęłam sobie szukać jakiś ubrań.

-ja juz sie ubrałam, fajnie?- stanęła przedemna Rosie i zaczęła sie odkręcać do okoła, ta dziewczyna jest serio szalona.

-pięknie.- zaśmiałam sie.
Ubrała na siebie pudrowe spodnie z wysokim stanem i do tego biały crop top z koronka na dole. Ja zdecydowałam sie na czarne spodnie z wysokim stanem i dziurami na kolanach.
Do tego nie za krotki czarny crop top z cyfra. Do tego czarno-białe superstarsy i zielona kurtkę. (Zdj w załączniku)

***
Byłyśmy juz na mieście w kawiarni po zakupach.

Kupiłam sobie dużo rzeczy.
5 spódniczek, 3 pary spodni, pare bluzek, koszule i 2 sukienki z czego jedna miała być na moja 18-stke która bedzie juz za 2 tygodnie.

Siedziałyśmy w kawiarni popijając kawę i rozmawiając o rożnych rzeczach.

**
Odwiozłam Rosie do domu i byłam w drodze do mojego.

Kiedy byłam juz przed domem, wyjęłam wszystkie torby z bagażnika i skierowałam sie w strone domu.

Jeszcze dobrze nie weszłam a odrazu Niall zaczął na mnie krzyczeć.

-co ty sobie wyobrażasz? Wychodzisz bez żadnego uprzedzenia, wracasz o 23... Martwiłem sie, dzwoniłem a ty? Na zakupy sobie pojechalas? No zajebiscie!!- krzyczał.

-nie jestem 5-letnia dziewczynka zeby ci mowić ze wychodzę z przyjaciółka na zakupy... Czy ty mi mowisz gdzie wychodzisz? Z kim? O której wrócisz?- rownież zaczęłam krzyczeć. -nie, bo ty możesz. A o tym co wczoraj mówiłam musimy zapo...- zaczęłam ale ktoś mi przerwał, Niall.

-nie, ja nie zapomnę. Kocham cie tak samo jak ty mnie. Nie każ mi zapominać!- podszedł bliżej.

Nic nie odpowiedziałam. Zabrałam moje zakupy i pobiegłam do siebie do pokoju.

Zaczęłam płakać... Ja juz nie daje rady. Od kiedy go obchodzi gdzie ja ide? Albo kiedy wrócę? Znalazła sie niańka. Jak on mogł na mnie krzyczeć? Juz chce ta 18-nastke. Wyprowadzić sie i mieć święty spokój.

Z płaczem rozpakowałam zakupy, wzięłam prysznic i zasnęłam.

** hej misie
Wkoncu napisałam dla was ten rozdział.
Przepraszam za moja nieobecność ale nie miałam zabardzo czasu i było brak weny.
Mimo tego mam nadzieje ze rozdział sie podoba...

Zapraszam do czytania:
'Remember me'- by Queen_324

Kocham was 😘😘
Papaxx

Dom DzieckaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz