Leżeliśmy w trójkę u mnie w łóżku. Ja, Skye i Niall...
Rozmawialiśmy o wczoraj, Skye nam cały czas dziękowała.-Skye przestań już. -zaśmiałam się. - to dla nas nic takiego żeby kupić ci pare ubrań czy zabrać cię gdzieś.
Fakt, wydaliśmy dużo wczoraj kasy ale przecież to nic złego.
Niall ma dużo kasy, jego rodzice co tydzień mu wysyłają wielką sumę pieniędzy. Ja też nie czułam się dobrze jak na samym początku Niall kupował mi dużo rzeczy. Ale teraz już się przyzwyczaiłam, ja nie chce Żeby tak było ale to on daje mi codziennie rownież dla mnie bardzo wielką sumę pieniędzy.Była godzina 10, Skye mogła być jeszcze tylko 3 godziny.
-mamy tylko 3 godziny, co będziemy robić?- zapytałam.-dlaczego 3? - zapytałam Niall z tak jakby smutną miną, widziałam że polubił Skye.
-Skye musi być spowrotem o 13- powiedziałam. -wiec wstawać, ubierać się. Pójdziemy na spacer z Śnieżka i na lody.- powiedziałam szybko i wstałam z łóżka.
Oni obydwoje leżeli i patrzeli na mnie jak na głupią.-No co? Chcecie siedzieć cały ten piękny dzień w domu?
Po chwili obydwoje wstali, Niall poszedł do siebie do pokoju a Skye do łazienki.
-Sophie, pomożesz mi?- zapytała mała dziewczynka.-jasne. W czym?- zapytałam.
-chce żebyś zrobiła mi dwa warkoczyki od góry. - powiedziała.Powiedziałam dziewczynce Żeby poszła usiąść na łóżko, wzięłam szczotkę i gumki do włosów i również poszłam do sypialni.
Po 10 minutach dziewczynka miała już zrobione długie dobierańce.-wybierzesz mi na dzisiaj ubranie?- zapytała uśmiechając się.
Wstałam z łóżka i podeszłam do reklamówek gdzie były ubrania Skye. Wyjęłam jej dżinsowe ogrodniczki na krótkie spodenki, pod to białą bluzkę na krótki rękawek i białe conversy za kostkę.
Dziewczynce spodobała się jej dzisiejsza stylizacja. Kiedy dziewczynka się ubierała, ja poszłam się umyć. Wzięłam szybki prysznic i umyłam włosy.
Wyszłam, wytarłam się i zawinęłam w ręcznik po czym poszłam do garderoby. Wybrałam zwykły szary crop top i czarne spodenki z wysokim stanem.Ubrałam się i zaczęłam suszyć włosy. Szybko się pomalowałam i poszłam do pokoju Niall'a w którym była Skye i on.
-co tu tak wesoło?- zapytałam kiedy dziewczynka i chłopak turlali się po podłodze ze śmiechu.-śmiejemy się z ciebie, a dokładniej to z twojej miny kiedy spałaś- powiedziała przez śmiech Skye.
-jezu, zapomnijcie o tym... To co? Idę zrobić śniadanie a wy za chwile zejdźcie na dół.- powiedziałam i opuściłam pokój. Słyszałam jeszcze chwile ich śmianie się ale po chwili wszystko ucichło bo zeszłam na dół.
Weszłam do kuchni zastanawiając się co zrobić na śniadanie. Po krótkiej chwili zdecydowałam się na jajecznice. Po 15 minutach wszystko było przygotowane.-Niall!! Skye!! Śniadanie na stole!!- zaśmiałam się.
Po chwili obydwoje pojawili się przy schodach. Jezuniu, kiedy ich zobaczyłam myślałam że za chwilę wybuchnę. Wyglądali tak słodko że aż nie mogłam się napatrzeć. Niall trzymał Skye na rękach a ta siedziała wesoła z tymi swoimi długimi dobierańcami.Usiedliśmy przy stole i zabraliśmy się za jedzenie śniadania.
-kiedy mnie zabierzecie drugi raz?-zapytała Skye przerywając ciszę.-Hmm, chyba jak się przeprowadzimy to cię zabierzemy.- odezwał się Niall.
Czy on zawsze musi podejmować decyzje beze mnie? Nie to że nie chce jej tu ale chyba teraz nie będziemy całymi dniami siedzieli z małą Skye bo raz ją wzięliśmy. Lubie Skye i bardzo fajnie się z nią spędza Czas... Jezu, nie będę was oszukiwać, po prostu jestem zazdrosna o Niall'a i tyle, wiem ze to małe dziecko ale czuje jakby mnie odrzucał... Z myślenia wyrwał mnie głos małej.
CZYTASZ
Dom Dziecka
Fanfiction17 letnia Sophie McCann trafiła do domu dziecka, po tygodniu rodzina Horan'ów postanowiło zaadoptować biedną Sophie. Niall zakochuje się w nastolatce i robi wszystko aby jej pomóc. Co będzie dalej? Zapraszam do czytania Zuzia