Nagle powiało chłodem..Odwróciłam się żeby sprawdzić jaka jest temu przyczyna. ..Drzwi były otwarte,stała w nich weronika.Trzymająca w jednej dłoni klamkę a w drugiej alkohol który właśnie piła. Przy niej stała Natalia śmiejąca sie z całych sił i opierająca się o Weronikę. Przykucnęła sobie nagle i zaczęła kontynuować swój zaciesz.Na ten widok i ja wybuchnęłam śmiechem..Śmieszyło mnie wszystko.
-Co jest?-zapytała moja wróżka.
-Spójrz.-wskazałam palcem na dziewczyny-Tommy spojrzał na nie po czym także wybuchnął śmiechem.
-ja pierdole haha. One to są udane -pokiwał lekko głową.
-Ja pierdole haha. One to są udane-pokiwał lekko głową.
-DALEJ SUKI!!!-zaczęła się wydzierać Weronika-ZMYWAMY SIE Z STĄD! BREX,WIKA,NACIA,DZIEKA,DYLAN TOMMY I WY TAMCI -wskazała ręką na chłopaków z którymi spędziłyśmy cały wieczór-I CI CO TEŻ CHCĄ! CHODŹCIE ZA MNĄ! POKAŻEMY RESZCIE GDZIE RAKI ZIMUJĄ!-ŁOHUU!!!-wykrzyczeliśmy-Nagle duża grupka nieznajomych ruszyła za weroniką w tym tez i nasza.
-Idziemy?-zapytałam.Coś czuje że będzie sie działo.
-Nie wiem co robię ale chodźmy!-chłopak złapał mnie za rękę i ruszyliśmy z resztą ku wyjścia.. Niektórzy już po wyjściu poskręcali w różne strony. ..Reszta szła w ciąż za nami chwiejąc sie przy tym z bananem na twarzy
-Chodź podbiegniemy do naszych!-podbiegłam z Tommym do weroniki która szalała i śmiała sie w niebo głosy.
-wybuchnęłam śmiechem-Co tu się dzieje!?
-N..Nie.. Mam poj..ęcia.-wybełkotała-. A..le. jest..Zajbfiście.
-Śmierdzielu!!-wykrzyczała Kinga- wiesz że oni. Za tobą podążają?!
-Pierdolisz?-werciux odwrócił sie za siebie po czym pojawił jej sie większy banan na twarzy niż miała.-O KURWA!!! MOJE MURZYNY!-wybuchnęła ze śmiechu.
-Trzeba.. Zaimprofiisofać. .-Po chwili namysłu wykrzyczała.-SŁUCHAJCIE! IDZIEMY NA MIASTO!-Lud weroniki wykrzyczał długim JEE i przez całą drogę było słychać ich gwizdy.
-Wiktoria.-Zaczepiła mnie Wera
-No?
-masz to!-podała mi małą tableteczke.Zaczęłam się jej dokładnie przyglądać.Jakaś czerwona taka..
-Co to?-zapytałam.
-Coś zajebistego ty też to masz -po czym wyjęła drugą i dała Thomasowi-
ja i Tommy spojrzeliśmy na siebie. Po czym zaczęliśmy przyglądając się tabletce.-Pigułki gwałtu?-Chłopak zmarszczył czoło- Chcesz nas zgwałcić?-zaśmialiśmy się.
-Może....Ale nie to nie jest..To. Nic wa.m sie po tym nie stanie...-jesteś pijana-Nagle Natalia podbiegła do NAS i wsadziła rękę do kieszeni weroniki. Po czym wyjęła z niej tabletkę i włożyła ją do buzi.
-Zajebioza kurwa!HAHAHAH! MARSJANKI BITCH!-zaczęliśmy się śmiać z pijanej Natalii.-Nie zastanawiając się długo wzięliśmy je do buzi.Co strasznego mogło sie stać? To tylko tabletka.Po chwili wera rozdała to całej reszcie.
*15 min później*
-Wszyscy śmiali się.Najlepsze jest to że każdy śmiał się bez powodu.W tym i ja. Nie mogłam się uspokoić.Nie mogę racjonalnie myśleć..Nie potrafię.
-Tommy! Spójrz na to drzewo! Ja pierdole jakie zielone!
-o kurwa faktycznie!-nie mógł przestać się śmiać.
CZYTASZ
Best Friend?Never.
FanfictionPrzyjaźń jest piękna.Dbasz o drugą osobę..Sprawiasz że sie uśmiecha robicie razem najgłupsze i najdziwniejsze rzeczy.Mówisz o swoich problemach wiedząc że on o tym nigdy nikomu nie powie i zatrzyma to dla siebie, pocieszając cie,wspierając...Ale pew...