-Więc?-zapytał zaniepokojony.-spojrzałam w jego brązowe, oczy w których widziałam nadzieję.
-J..ja..
Nagle przez myśl przeszły mi wspomnienia:
Miałam jakieś 12 lat.Zapłakana siedziałam w swojej szklarni głowę schowaną, miałam między nogami i szlochałam.Mając nadzieję, że smutek sam zaraz minie, przy każdej następnej łzie spływającej po moim policzku.To była moja kryjówka czułam sie tu najbardziej bezpiecznie.Na dworze szalała wichura krople deszczu spływały po szkle.A burza szalejąca na zewnątrz dawała po sobie słuch.Błyski były jedynym oświetleniem które wpadały do tego pomieszczenia.Nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do pomieszczenia,szybko wpełzłam pod stolik i próbowałam przyjrzeć sie osobie z ukrycia.Niestety jedyne co udało mi się zauważyć.To tylko bluza i kaptur na głowię.
-Wiktoria?-Wyszeptał.-Jesteś tu?
-T..Tommy?-Zapytałam drżącym głosem.-Lekko wychyliłam się z ukrycia i spojrzałam na chłopca.
-Tak to ja-Zdjął kaptur ze swojej głowy.Poczułam wielką ulgę widząc go a nie jego. Był cały przemoczony, po chwili ruszył w moją stronę i przykucnął koło mnie.-Co się stało?-Powiedział zmartwiony, kładąc rękę na moim kolanie.Pociągnęłam nosem po czym zaczęłam mówić.
-O..o..n znów to zrobił.Znów przyszedł pijany,zaczął sie awanturować...Uderzył ...mamę a potem mnie.-Zaczęłam jeszcze bardziej płakać.Thomas spojrzał na mnie tymi swoimi brązowymi oczami. Pokiwał przecząco głową ze smutkiem i niedowierzaniem na twarzy.Po czym przytulił mnie do siebie.Uwielbiałam to w jaki sposób mnie przytulał.Czułam się wtedy bezpieczna,czułam ulgę i wszystkie problemy tak jakby znikały.Wtuliłam się jeszcze bardziej w chłopaka po chwili poczułam pocałunek na swoim czole.
-Tak...Mi przykro...-Wyszeptał-Teraz będzie tylko lepiej...Musi być.A on?On jest skończonym idiotą.Zobaczysz kiedyś mu się za to oberwie.
-Dziękuje Tommy.Dziękuje że zawsze, jesteś przy mnie kiedy naprawdę, cię potrzebuję.-To jest prawda.Tylko on wiedział o moich problemach..Czułam że tylko mu mogę zaufać.
-Chyba właśnie od tego są najlepsi przyjaciele co nie?-Powiedział posyłając mi delikatny uśmiech który odwzajemniłam i pokiwałam twierdząco głową.
*Parę dni później*
Stałam pod ścianą w szkolę z Natalią, Dominiką,Thomasem i Weroniką rozmawiałyśmy razem na temat niezapowiedzianej kartkówki z lekcji przyrody.
-Ochhh to katastrofa!Pewnie pałę dostanę!-Powiedziała Weronika.
-Jaaasneee..Ty i pała?I tak wszyscy wiedzą że dostaniesz 5-Odparł Thomas przewracając oczami.
-Weź...Przynajmniej coś napisałaś a ja? Jak zwykle nic.-Powiedziała Natalia.-A wam jak poszło? Zapytała mnie.Tommyego i weronikę.
-Yyymm...Coś tam napisałam może z 3 będzie.-Odpowiedziałam wzruszając ramionami.
-Ej..Zobaczcie kto idzie.-Weronika kiwnęła, głową w stronę chłopaka który nie raz zawrócił w głowie niejednej dziewczynie..W tym i mnie.Chodzi do równoległej klasy, wysoki słodki blondyn z bladą cerą, błękitne boskie oczy.W których można by było odpłynąć.Gdy się uśmiechał aż nogi drżały bo miał cholernie słodki uśmiech i pojawiające sie przy nim dołeczki.Dużo chłopaków go nie lubiło ze względu na to że był idealny i miał wiele lasek u swego boku.Po prostu mógł mieć każdą.
-Ppfff...Nie ma czym sie tam jarać.Chłopak jak każdy inny-Odparł Thomas a ja wraz z dziewczynami zaczęłam się śmiać.
-Jak każdy inny?-Spojrzałam na niego-Toż to ideał jest!

CZYTASZ
Best Friend?Never.
Fiksi PenggemarPrzyjaźń jest piękna.Dbasz o drugą osobę..Sprawiasz że sie uśmiecha robicie razem najgłupsze i najdziwniejsze rzeczy.Mówisz o swoich problemach wiedząc że on o tym nigdy nikomu nie powie i zatrzyma to dla siebie, pocieszając cie,wspierając...Ale pew...