- Tylko dzwońcie często. I koniecznie daj mi znać, jak już będziecie na miejscu.
- W porządku.- odpowiedziała Jas. Najwyraźniej była już znudzona moim kazaniem.
- Na razie kochana- powiedziałam ostatni raz wtulając się w przyjaciółkę. Czułam, że zbierają mi się łzy w oczach, ale przecież nie mogłam rozpłakać się przy Liamie. Nie dam mu tej sadyafakcji.
- Pa.- mruknęła po czym wsiadła do taksówki.
Zostałam jedynie ja i mój brat, który pakował do bagażnika ostatnią walizkę. Kiedy skończył, poczułam jakieś takie dziwne uczucie. Miałam wrażenie, że w moim życiu też właśnie coś się skończyło. I wtedy, już nie wytrzymałam. Ja jak to ja musiałam się rozpłakać. Widząc to Liam natychmiast mnie przytulił.
- Nie płacz mała. przecież nie wyjeżdżamy na drugi kraniec świata.-mówił głaszcząc mnie po głowie.
- Ale ja będę za wami tęsknić.
- Przyjedziemy na Boże Narodzenie. To zaledwie półtora miesiąca.
- Ok. Taki układ mi pasuje.- odpowiedziałam nadal tuląc się do brata.- A teraz już jedź, bo nie zdążycie na samolot. Na razie.
- Żegnaj siostro.
Później już tylko patrzyłam jak odjeżdżają. Było mi przykro, ale jeśli Jas i Liam mają być tam szczęśliwy, to nie będę ich zatrzymywać.
Opuściłam posjazd i wróciłam do domu. Sama. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Mimo pewnych wątpliwości zdecydowałam się zadzwonić do Louisa. Po kilku sygnałach odebrał.
- Co jest?
- Masz ochotę do mnie wpaść? Siedzę sama i nie za bardzo mam co robić.
- A ja miałbym ci pomóc coś wymyślić?
- Nie.. Miałbyś po prostu miło spędzić ze mną czas.
- Ok, ale... Skąbinuj jakieś przekąski i whisky.
- Dostaniesz browara.
- Może być. Zaraz będę.
Lekko powieszona poszłam do salonu wybrać film. Po namyśle zdecydowałam się na "Obecność". Może straszne, ale przynajmniej fascynujące.
Po około 20 minutach usłyszałam dzwonek. Wiedziałam kto to, dlatego nie szłam do drzwi.
- Otwarte!
W tym samym momencie do domu wszedł Lou niosąc reklamówki z zakupami.
- Zrobiłeś zapasy na miesiąc?
- To dla ciebie. Głównie gotowe dania, bo z tego co wiem to już niema ci kto gotować.
- To fakt...Godzinę później siedzieliśmy razem na kanapie. Do póki trwał film, siedziałam cicho jednak kiedy oglądanie dobiegło końca zadałam pytanie, które cały czas miałam w głowie.
- Rozmawiałeś może z Harrym?
Louis westchnął patrząc na mnie chłodnym spojrzeniem.
- Jeszcze nie. Zadzwonię do niego jutro. Chcę, żebyś słyszała co mówi.
- W porządku.... Mogę cie o coś zapytać?
- No jasne.- odpowiedział zjadając kolejnego chipsa.
- Myślisz, że Harry mi wybacznoczy?
- Szczerze? Znam go od dawna, ale nie wiem co myśli. Wiem natomiast, że bardzo cie kocha.
- Obyś miał rację.
Chwilę spędziliśmy w ciszy, którą po chwili przerwał Louis.
- Ja już się będę zbierał. Nie lubię wracać nocą.
- Zostań na noc. Sypialnia Jas jest pusta.
- Chciałbym, ale... A w sumie to mogę zostać, ale pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Śpie u ciebie. Nie przepadam za spaniem samemu.
- Dobra. Ale jak tu sobie radzisz na co dzień? Przecież nie masz dziewczyny.
- Chodziło mi o to, że nie lubię spać sam w obcych miejscach.Następnego dnia...
Obudziłam się przytulona do Louisa, który dziwnym sposobem nie miał na sobie koszulki. Przyznaje... Niezły widok. Spojrzałam na telefon, aby sprawdzić godzinę. Była 10:48. Jakim cudem tyle spałam? To było jednak najmniej ważne. Musiałam szybko obudzić Lou.
- Louis wstawaj!- krzyczałam szturchając go. Po chwili lekko uchylił jedno oko.- Obudź się!
- Co się stało?- zapytał podnosząc się.
- Pamiętasz co wczoraj mówiłeś?
- Co?
- Miałeś dzisiaj zadzwonić do Harrego.
- Racja. Ale teraz mam z nim gadać?
- Tak.
Brunet westchnął po czym sięgnął komórkę z szawki nocnej. Po kilku sygnałach usłyszeliśmy głos Loczka. Kiedy usłyszałam tą chrypę, wszystko mi się przypominało. Każde wspomnienie z Harrym.
- Halo?- głos lokowatego wskazywał na to, że jeszcze do końca się nie obudził.
- No hej stary. Jest sprawa.
- O co chodzi?
- Miałbyś ochotę na spotkanie?
- Zależy z kim.
Z każdą chwilą byłam coraz bardziej zdenerwowana.
- Z... Ellen.
Po chwili Harry odpowiedział.
- Nie. I możesz jej powiedzieć, żeby dała mi spokój.
Po tym zdaniu lokowaty się rozłączył. Byłam kompletnie zszokowana....
*Czyli mamy dramatime.... Co sądzicie o rozdziale? Dlaczego (i czy na pewno) Harry tak zareagował? Next już wkrótce. :-)
CZYTASZ
Hotel ||H.S
Fanfiction#Wattys2016 #JustWriteIt część I. 20 letnia Ellen Blue pracuje jako recepcjonistka w luksusowym hotelu w Londynie. Wiedzie spokojne i poukładane życie. Do czasu.... Pewnego dnia w hotelu pojawia się wyjątkowy gość, który zaburzy spokój Ellen...