- Jeżeli jeszcze raz chociażby na ciebie spojrzy, wracam do Londynu.- Mówiłam tkwiąc w ramionach Lokowatego.
- Nie wiedziałem, że jesteś aż tak zaz... że aż tak ci przeszkadza. Przysięgam ci, że więcej już jej nie zobaczysz.
- Wcześniej też mi to obiecywałeś.- Stwierdziłam odsuwając się od Harry'ego.
- Poczekaj moment.
Brunet odszedł krok ode mnie, po czym zaczął szukać czegoś w kieszeniach. W pewnym momencie wyciągnął z płaszcza jakąś błyszczącą rzecz. Nie widziałam dokładnie co to jest. Tym bardziej, że podchodząc do mnie z powrotem, kazał abym zamknęła oczy i wystawiła rękę. Z lekko niepewnością wykonałam polecenie. Po chwili poczułam, że na mojej dłoni ląduje jakiś zimny kawałek metalu.
- Możesz otworzyć oczy.
Tak jak powiedział tak zrobiłam. Moim oczom ukazał się piękny, srebrny wisiorek w kształcie koła, zakończony błękitnym kamieniem.
Naszyjnik był piękny, ale po co...
- Ten wisior jest w naszej rodzinie chyba od zawsze. Mam go przy sobie w każdym momencie mojego życia. Nosiłem go przy sobie kiedy miałem pierwszą rozmowę o pracę, kiedy leżałem w szpitalu, kiedy ci się oświadczałem i gdy braliśmy ślub. Zawsze przynosił mi szczęście. Ale teraz będzie miał inne zadanie.
- Jakie?- Zapytałam patrząc Harry'emu w oczy.
- Chciałbym, żeby ten naszyjnik stał się symbolem mojej miłości do ciebie. Zawsze gdy będziesz miała jakieś problemy, a mnie nie będzie przy tobie, spójrz na ten łańcuszek. Pomyśl w jakich okolicznościach ci go dałem i pamiętaj jak bardzo cię kocham. A jeśli się przerwie lub zgubi, będzie to oznaczało, że dzieje się coś niedobrego.
Po dłuższej chwili odpowiedziałam.
- Zgoda.- Odpowiedziałam po czym odgarnęłam włosy, aby ułatwić brunetowi zakładanie mi wisiorka.
Trzymając rękę na łańcuszku, przysiadłam na ławce obok nas. Po chwili Harry dosiadł się do mnie, obejmując mnie w pasie.
- Dlaczego zerwaliście?- Wypaliłam ni stąd ni zowąd.
Loczek cicho westchnął a następnie zaczął opowiadać.
- Juliet... Juliet mnie zdradziła. I to nie jeden raz. Pierwszą zdradę jej wybaczyłem, bo zapewniała że to była tylko chwila słabości, ale gdy po raz kolejny dowiedziałem się, że spała z innym, miałem dość. Spakowałem się i wyprowadziłem jak najdalej z nadzieją, że nigdy więcej jej nie spotkam. Zmieniłem numer telefonu, nikomu nic nie powiedziałem i przez wiele lat miałem spokój. Bardzo długo zajęło mi zapominanie o niej o tym co mi zrobiła. Ale w końcu mi się udało. A gdy poznałem ciebie, wiedziałem że już nikogo innego nie potrzebuję do szczęścia.
CZYTASZ
Hotel ||H.S
Fanfiction#Wattys2016 #JustWriteIt część I. 20 letnia Ellen Blue pracuje jako recepcjonistka w luksusowym hotelu w Londynie. Wiedzie spokojne i poukładane życie. Do czasu.... Pewnego dnia w hotelu pojawia się wyjątkowy gość, który zaburzy spokój Ellen...