Trzy Godziny do ślubu...
Ellen
Nadal nie mogę w to wszystko uwierzyć. Cały czas wydaje mi się, że to tylko sen i za parę minut się obudzę, a wtedy wszystko zniknie... Czekałam na ten dzień całe życie i zrobię wszystko, aby był idealny tak jak reszta mojego życia, które spędzę u boku Harry'ego. Już nie będę się budzić w ramionach mojego narzeczonego, a męża... Tak jak obiecał.
Siedzę obecnie z Jas i jej koleżanką w salonie. Jasmine układa mi włosy, a kosmetyczka tworzy coś na mojej twarzy. Powiem szczerze, że jestem tym już nieco znudzona. Moje przedślubne dupsko spoczywa na tym krześle już dobrą godzinę. To chyba trochę za długo.
- Długo jeszcze?- zapytałam niepewnie. Nie chciałam przeszkadzać Lisie.
- Jeszcze momencik.- powiedziała nie odrywając wzroku od mojej twarzy.
Tak jak zapowiedziała, po około 5 minutach skończyła. Mogłam się w końcu uwolnić od tego cholernego krzesła. Powoli zaczęłam zmierzać w stronę lustra. To co w nim zobaczyłam wprawiło mnie w osłupienie. Nieskromnie powiem, że wyglądałam pięknie. Makijaż i fryzura były w pełni profesjonalne (nie wiem skąd u Jas takie zdolności) i perfekcyjne. A w połączeniu z suknią (zdj w załączniku) dawało to efekt WOW. Co do kreacji, wybrałam sukienkę w tradycyjnym kolorze-białym. Na rękach i dekolcie miała ręcznie wyszywaną koronkę, a na plecach średniej wielkości rozcięcie. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia... Podobnie jak w Harry'm. Czuję, że to będzie związek na całe życie. Kocham go i to z wzajemnością. Z każdym pocałunkiem zakochuję się w nim na nowo i to coraz bardziej.
Gdy stałam i podziwiałam swój wygląd, zauważyłam Harry'ego zbliżającego się do mnie. Mój ideał... Ubrany w czarny garnitur, który idealnie na nim leżał i koszulę w tym samym kolorze. I jak tu się nie zakochać w takim facecie?
Wyglądał cudownie... Na palcu, prawej dłoni standardowo miał sygnet. Chyba nigdy się z nim nie rozstawał.
Poczułam ręce Harry'ego na moich ramionach.
- Moja księżniczka już gotowa?
- Mniej więcej. Za to widzę, że mój książę już przygotowany.
Uśmiechnęliśmy się do siebie, po czym Harry złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Ten gest jeszcze bardziej poprawił mi humor. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę, po czym mój narzeczony (wkrótce, już mąż) gdzieś wyszedł. Podczas, gdy ja nadal nie mogłam się na siebie napatrzeć. W końcu jednak odeszłam od lustra i wróciłam do Lisy i Jasmine.
- I jak? Zadowolona?- zapytała kosmetyczka.
- Jak nigdy. Bardzo Wam dziękuję dziewczyny. Nie wiem co bym bez was zrobiła.
- Nie ma za co.- odpowiedziały w tym samym czasie.
- Będziesz na ceremonii, Lisa?
- No pewnie. Więc wybacz, ale teraz ja idę się wyszykować. Jas chodź ze mną.
CZYTASZ
Hotel ||H.S
Fanfiction#Wattys2016 #JustWriteIt część I. 20 letnia Ellen Blue pracuje jako recepcjonistka w luksusowym hotelu w Londynie. Wiedzie spokojne i poukładane życie. Do czasu.... Pewnego dnia w hotelu pojawia się wyjątkowy gość, który zaburzy spokój Ellen...