- Nie zasługiwała na ciebie..- Poczułem na ciele ciarki, spowodowane ustami Juliet na mojej szyi.
Było to bardzo przyjemne i miłe. W pewnej chwili ręce blondynki zaczęły wędrować pod moją koszulę. Nie mogłem, nie umiałem jej się oprzeć. Siedziałem jak małe dziecko i czekałem na to co się wydarzy. A raczej na to co zrobi Simms.
Nagle jednak poczułem jakby coś mnie tknęło. Coś co dało mi siłę do powiedzenia "STOP".
- Julie przestań!- Krzyknąłem odpychając blondynkę od siebie.
- Ale.. Nie podobało ci się?
- Nie rób tego więcej. Wiesz doskonale, że mam żonę.
- Ale na pewno nie długo zażąda rozwodu!
Ellen
Tak na prawdę to nie wiem, co teraz zrobię. Nie mam przy sobie żadnych pieniędzy. Nie wezmę ich od Harry'ego. Od Liam'a i Jas też nie. Nie chcę nawet żeby wiedzieli gdzie teraz jestem, bo jak znam życie zaraz powiedzieli by Styles'owi.
Ciągnąc za sobą walizki zaczęłam błądzić po mieście. Robiłam się coraz bardziej zmęczona, głodna. Czułam, że wszyscy na mnie patrzą. Kiedy zaczęło się już powoli ściemniać, usiadłam na jednej z pobliskich ławek. Wyciągnęłam telefon, jednak widząc kilkanaście nieodebranych połączeń, natychmiast go schowałam.
Byłam bliska płaczu, dlatego zakryłam sobie twarz dłońmi. Nie chciałam, żeby jeszcze większa część ludzi na mnie patrzyła.
Kiedy siedziałam, pogrążona w swoich myślach poczułam czyjąś rękę na ramieniu.
- Harry, daj mi spokój. I tak nie będę z tobą teraz rozmawiać.
Ku mojemu zdziwieniu nie usłyszałam głosu mojego męża.
- Mam na imię Olivier, więc może jednak ze mną porozmawiasz?
Natychmiast odwróciłam się w stronę chłopaka. Pierwsze co przykuło moją uwagę to tatuaże, które pokrywały chyba całą jego szyję.
- To jak? Jestem godzien rozmowy z tobą? Bo z tego co zrozumiałem, to Harry nie bardzo.
- Jestem Ellen.- Powiedziałam podając chłopakowi rękę.- Masz trochę czasu?
- Jasne. Czemu nie. Znam super knajpę za rogiem. Tam jest cieplej.
Faktycznie zrobiło się trochę chłodno.
- W takim razie prowadź.- Powiedziałam po czym zaczęłam iść za chłopakiem. Widząc, że mam ze sobą bagaż, natychmiast go ode mnie zabrał.
Nie wiem co mnie podkusiło, żeby iść gdziekolwiek z nieznajomym. Zrobiłam to chyba tylko, dlatego że od samego początku wzbudził moje zaufanie.
Kiedy znaleźliśmy się już w lokalu i zajęliśmy wolne miejsca, chłopak odezwał się.
- Czemu siedziałaś tam tak sama?
Widzę, że nie owija w bawełnę. Postanowiłam powiedzieć mu prawdę. Nie znam go to fakt, ale to nawet lepiej. Jeśli nigdy więcej go nie spotkam będzie mniejsze ryzyko, że pozna kogoś z moich znajomych im to powie. Zaczęłam więc opowiadać. Mówiłam wszystko po kolei, dlatego trochę mi to zajęło. Byłam za to mile zaskoczona, że chłopak nie uciekł w połowie mojego dramatu, tylko wytrwał do końca.
- Nie wiem co ci powiedzieć. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji.
- Domyślam się, że nigdy nie zdradzał cię chłopak.- Powiedziałam na co oboje się zaśmialiśmy.
Po chwili Olivier zapytał.
- Masz gdzie nocować?
- Coś ogarnę. Są tu chyba jakieś noclegownie.
- Przestań. Tam chodzą bezdomni, a nie porządne dziewczyny. Jeśli chcesz to możesz dzisiaj zostać na noc u mnie.
- Nie wiem.. Praktycznie w ogóle cie nie znam. A co jeśli okaże się, że jesteś jakimś zboczeńcem?
- To będziesz miała przerąbane... -Spojrzałam na chłopaka z lekkim niepokojem.- Żartowałem. Czy ja ci wyglądam na pedofila?
- No chyba nie..
- Dzięki.- Odpowiedział sarkastycznie.
- Nie ma za co.. A tak na serio, to mogłabym u ciebie przenocować?
- Nie ma problemu. Mówiłem ci to już.
Porozmawialiśmy jeszcze chwilę po czym udaliśmy się do domu Sykes'a.
Co mnie podkusiło, żeby nocować u obcego faceta? Chyba jedynie moja głupota i naiwność.
Kiedy weszliśmy do mieszkania byłam zaskoczona. Było dość czysto i schludnie, a z tego co się dowiedziałam to Olivier mieszka sam.
- Ładnie tu.- Powiedziałam zgodnie z prawdą.
- Dziękuję. Rozgość się, a ja zaraz pokażę ci gdzie będziesz spać.
- Ok.
Po chwili chwili chłopak zaprowadził do mnie do bardzo ładnego pokoju. Był urządzony w czarno- białych kolorach i raczej nowocześnie. Na ścianach wisiało kilka fotografii, a na przeciwko łóżka stała mała kablotka na ubrania.
Pokój bardzo mi się spodobał.
godzinę później...
Po umyciu się i przebraniu w piżamę, powędrowałam do kuchni, w której rządził Oli.
- co robisz?- Zapytałam siadając przy wyspie kuchennej. Miałam z tego miejsca idealny widok na chłopaka.
- Herbatę. Chcesz?
- Nie, dzięki.
Po chwili ciszy, wypaliłam niespodziewanie coś czego chyba nawet sama się po sobie nie spodziewałam.
- Masz dziewczynę?
Chłopak popatrzył na mnie lekko zdziwiony. Po chwili jednak postanowił odpowiedzieć.
***
Witajcie moi fani! Tak więc mamy kolejny. Pojawiła się nowa postać.... Są tu jacyś fani BMTH? Co myślicie o Oli'm? A jakie jest Wasze zdanie o Juliet? Każdy komentarz jest dla mnie mega ważny! One niesamowicie motywują!
CZYTASZ
Hotel ||H.S
Fanfiction#Wattys2016 #JustWriteIt część I. 20 letnia Ellen Blue pracuje jako recepcjonistka w luksusowym hotelu w Londynie. Wiedzie spokojne i poukładane życie. Do czasu.... Pewnego dnia w hotelu pojawia się wyjątkowy gość, który zaburzy spokój Ellen...