rozdział 33

1.3K 80 6
                                    


Nie miałem pojęcia co robić. Uciekać, rzucić się na niego, czy dzwonić na policję. Nie wiedziałem kompletnie nic. Zauważyłem natomiast, że w oczach Jasmine zaczynają gromadzić się łzy. Kiedy Zayn zaczął zbliżać się w naszą stronę, instynktownie zasłoniłem Jas, tym samym chowając ją za siebie.

- Co, teraz się boicie?- zapytał psychopata. Po raz pierwszy odkąd go znam, usłyszałem w jego głosie tyle nienawiści i jadu.

- Dlaczego to zrobiłeś? Czym ona ci zawiniła?- odpowiedziała pytaniem na pytanie, blondynka, która popłakał się już na dobre.

- Jeszcze się pytasz? Rzuciła mnie dla tego idioty.- powiedział wskazując na mnie palcem. Musiałem się odezwać.

- To w takim razie, czemu nam pomagałeś? Czemu udawałeś, że się martwisz i dlaczego wciągnąłeś w to wszystko Luke'a? On o tym wiedział?

- Oczywiście, że nie. A to całe moje pomaganie i dobroć były tylko po to, żeby uśpić waszą czujność. A poza tym, to nawet było mi to na rękę. 

- Jesteś psychiczny!- wykrzyczała Jas.

- Być może, ale przynajmniej dokończę mój plan.

- Jaki plan?-zapytaliśmy w tym samym czasie.

- Wy dalej nic nie rozumiecie.... Kiedy Ellen rzuciła mnie dla ciebie, obiecałem sobie że się zemszczę. Najpierw na tobie, a później na niej. A Louis? Za parę groszy od razu zgodził mi się pomóc. Miał ją w sobie rozkochać, ale gdy to nie wypaliło, miał za zadanie ją porwać. 

- Wiedziałeś, że zniknięcie Ell będzie dla mnie najgorszą karą. Wiedziałeś, że ją kocham i dlatego ją skrzywdziłeś!

- Dokładnie... Powiedziałem sobie "Najpierw zniknie ta zdzira, a później jej kochaś". I dotrzymam słowa.

- Co?

Nie zdążyłem już nic więcej powiedzieć. Malik podbiegł do mnie, a jedyne co później pamiętam to okropny ból w klatce sercowej. Kiedy upadałem, kątem oka zauważyłem uciekającą Jasmine. 

Czyli to już koniec. Za chwilę zniknę z tego świata. Jak? Zabity przez jakiegoś psychopatę. I nawet nie zdążyłem powiedzieć mojej ukochanej co do niej czuję....


***

- Harry...- usłyszałem delikatny głos Ellen. 

Po chwili nie otwierania oczu, poczułem miękkie wargi brunetki, na moich ustach. Postanowiłem sprawdzić o co chodzi. Obudziłem się cały spocony i chyba też zapłakany.

- Co się stało?- zapytałem.

- To ja się powinnam zapytać. Strasznie krzyczałeś przez sen, a momentami płakałeś. Nie mogłam cię w ogóle dobudzić. Już powoli zaczynałam się bać. 

- Czyli to tylko sen...

- Co?

- Nic, nic. Ale wszystko z tobą dobrze? Nic ci nie jest? Zayn'a tu nie ma?

- Wszystko jest w porządku. Nic mi nie jest. Nadal kocham cię tak jak wcześniej. A czemu pytasz o Zayn'a?

- Miałem taki sen...

Postanowiłem opowiedzieć mojej ukochanej o tym co mi się przyśniło. O jej pracy w hotelu, o Maliku, o nas. Kurdę... Chyba dopiero teraz uświadomiłem sobie, jak bardzo kocham moją narzeczoną. Jak bardzo mi na niej zależy. 

Gdy skończyłem moją opowieść, poczułem ulgę. Powoli zacząłem dochodzić do siebie i wierzyć, że był to jedynie zły sen, a raczej istny koszmar. 

- Harry, Zayn już nigdy nie stanie między nami. Siedzi w więzieniu i szybko z niego nie wyjdzie. A ty wcale nie musisz walczyć o moje względy i zaufanie.- Powiedziała uśmiechając się ciepło i gładząc mój policzek. Po chwili złożyła na moich ustach delikatny pocałunek.- Już dawno temu je zdobyłeś. 

- Kocham cię Ellen. Wiesz o tym, prawda?

- Wiem. Ja też cię bardzo kocham. Chciałabym spędzić z tobą resztę życia. Chciałabym każdego ranka budzić się w twoich ramionach i otwierać oczy ze świadomością, że zobaczę najwspanialszego mężczyznę na świecie. Chciałabym wracać do domu wiedząc, że czeka tam na mnie mój narzeczony.

- I tak będzie. Już zawsze. Zobaczysz... Ale jedno się zmieni.

- Co takiego?- zapytała poważnym głosem.

- Nie będę czekał jako twój narzeczony, a mąż.

Oboje się uśmiechnęliśmy. 

- I pomyśl, że nigdy byśmy się nie spotkali, gdyby nie twój przyjazd i Hotel.- powiedziałem po czym pocałowałem moją- najwspanialszą na świecie- narzeczoną.

***

No kochani... Jeśli czytacie ten rozdział, to oznacza, że potencjalnie nastąpił już koniec opowieści... Ale tylko potencjalnie!Przed nami jeszcze rozdział bonusowy+ epilog.  Więc nie musicie jeszcze płakać. Co sądzicie o rozdziale. Jak się podoba? Chcieliście Happyend'u, więc jest. Osobiście też jestem zwolenniczką szczęśliwych zakończeń.

Hotel ||H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz