099

414 23 0
                                    

-Masz wszystko?  Zapytałem gdy tylko zauważyłem Harrego wychodzącego z naszego domu.
-Mam... kurde Louis czuję się normalnie jak w jakimś serialu kryminalnym...
-Hallo Hallo tu agent Tomlinson zgłoś się agencie Styles!
-Tu Styles zgłaszam sie...
-O czym Wy pierdolicie? Krzyknął z okna Niall
-Agencie Niall ciszej to jest tajna misja...
-Jak tajna? Zapytał
-Pod kryptonimem O.Ś.W.I.A.D.C.Z.Y.N.Y
-Ja też chce wziąć udział w tej misji... mruknął i zniknął z okna by po chwili pojawić się koło nas
-To nawet nie jest zły pomysł... powiedziałem czytając to co dał mi Harry
-Co mam zrobić szefie? Zapytał
-Zabierzesz gdzieś Dar tak żebym miał czas na ogarnięcie hotelu i tych misiow.
-Jakich misiow? Zapytał Niall
-Białych... zaśmiałem się i oddalem telefon Hazzie.
-Jakich misiow?! Zawył
-Serio nie wiedziałem że Darcy lubi takie słodkości
-Ja też, zawsze myślałem że ona z tych co tylko na ostro, powiedział Harry poprawiając swoje włosy.
-Nie rozpędzaj sie! Mruknąłem wsiadajac do auta... Niall jutro punktualnie o 17.00 masz ja przywieźć do Royal Hotel...
-A co ja mam z nią robić całe prawie dwa dni?
-Weź ja na zakupy lub coś...  powiedział Harry. A ja wyjechałem z naszej posesji.

*******

-Chciałbym zarezerwować największy apartament jaki macie... powiedziałem do recepcjonistki.
-Oczywiście, mamy dwa duże apartamenty na dziesiątym piętrze i jeden na parterze.
-A mogę zarezerwować całe piętro? Zapytałem po chwili
-Oczywiście A czy to jakaś specjalna okazja? Możemy pomóc w przygotowaniu.
-W sumie... mruknąłem... potrzebuję bardzo dużo róż i białych misiów.
-Jakieś przeprosiny? Zapytała uśmiechając się
-Oświadczyny...
-Gratuluje, powiedziała kobieta i uścisnęła mi dłoń... proponuje kolacje we dwoje na dachu naszego hotelu, prywatnego kucharza, basen...
-Super biore... powiedziałem z entuzjazmem... tylko można powiedzieć  kocharzowi że moja partnerka jest wegetarinką.
-Oczywiście, prosze podać swoj numer szef kuchni napisze panu menu. Podała mi długopis a ja od razu zacząłem pisać. Po chwili dostałem papiery do podpisu.
-Jesteśmy w kontakcie, powiedziała uprzejmie.
-Oczywiscie do widzenia
-Do widzenia Panie Tomlinson... pomachałem jej dłonią i wyszedłem z jednego z najlepsZych hoteli w Londynie.

------------

Przepraszam ze tak długo ale mam problemy z telefonem.

SMS L.T Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz