085

417 25 1
                                    

Usłyszałam dzwonek do drzwi. Chwiejnym krokiem ruszyłam do nich by otworzyć. Nagle w drzwiach pojawił się Louis.
-Boże Darcy co ci się stało?! Rzucił wszystko co miał i przytulił mnie.
-Ty no weź mnie zostaw... wydukałam odpychajac go.
-Darcy kochanie co się z Tobą dzieje? Zapytał... zniknęłaś tak nagłe z naszego domu.
-Co kurwa?! Krzynęłam
-Kocham Cię...
-Czego chcesz?! Wypierdalaj do swojej rodzinki...
-Ty jesteś moja rodziną!
-Jeszcze kilka dni temu kazałeś mi...
-To wszystko ta suka... krzyknął
-Pierdol się, odejdź stąd zanim zadzwonię po policję.
-A ja po karetkę!! Wrzasnął...jak ty wyglądasz?!
-No tak twoja Brianka wygląda zajebiacie...
-Nie prawda... jesteś cudna
-A spierdalaj...
-Darcy czy ty coś jadłaś przez ten czas?
-A co ci do tego?! Faktycznie od momentu wyprowadzki zjadłam może kilka kanapek? Reszta to alkohol... faktycznie schudłam sporo.
-Darcy ja nie wiem co ona ci powiedziała ale ja Cię Kocham... jestem wierny Tobie i tylko Tobie...
-Kłamiesz! Widziałam zdjęcie! Pierdolisz ją!
-Pierdole tylko Ciebie!! Krzyknął mi w twarz i przytulił
-Widziałam...
-Kochanie ja też widziałem to zdjęcie, to Photoshop
-Louis wyjdź zostaw mnie...
-Nigdzie nie idę... mruknął i zaczął mnie całować
-Nie chce być już z Tobą... powiedziałam i z szafeczki na buty wzięłam piwo. I zaczęłam pić.
-Ale ja chce...
-To nie ma znaczenia... trzasnęłam drzwiami i ruszyłam do pokoju. Usiadłam na łóżku i z kieszeni wyjęłam pudełko z tabletkami. Otworzyłam, przekręciłam i wzięłam całe na raz. Po chwili poczułam że powieki mi ciążą. Zamknęłam je i upadłam na podłogę. Zemdlałam...
Umarłam...
Nareszcie...

----------------

Oj Dar :(
Tak że tego...
Darcy naprawdę?!

SMS L.T Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz