To był zwykły dzień. Wstałem około godziny 6. Szkołę mam dopiero na 7:50 więc zdarzę. Poszedłem do łazienki i szybko się ogarnąłem. O 7:15 zszedłem na dół i zjadłem śniadanie, które zrobiła mi mama, naleśniki. Zabrałem plecak i kluczyki od auta i pojechałem do szkoły. Zaparkowałem samochód przed szkołą i poszedłem na lekcje. Pierwsza była matematyka. Po lekcji Kamil chciał zemną o czymś porozmawiać.
- Stary, a ty wiesz, że do naszej klasy ma dojść jakaś dziewczyna?
- A z kont mam to niby wiedzieć?
- No nie wiem.
- Dziewczyny mówiły, że ona to taki ty tylko w żeńskim okazie.
- Czyli?
- No kocha crossy, youtube to jej życie. No i no.
- Uuuu..... pierwsza taka się zdarza. Ale wiesz Martyna i no....
- Stary kiedy ty jej o tym powiesz?
- Chcesz żeby mnie zabiła?
- A ty chcesz się z nią męczyć całe życie?
- No nie! - po tej wypowiedzi poszedłem pod kolejną salę lekcyjną, w której miała odbyć się lekcja wychowawcza. Po chwili rozbrzmiał dzwonek. Weszliśmy do klasy i zajęliśmy miejsca. Po chwili weszła pani z jakąś dziewczyną.
- Dzieci oto nowa uczennica. Powiedz nam o sobie.
- Nazywam się Aleksandra Szmidt, mam rocznikowo 18 lat, przeprowadziłam się tu z Poznania. Trenuje Hip-hop a w międzyczasie razem z moim bratem jeżdżę wyczynowo na crossie.
- Dobrze. Dziękuję. Proszę Wierzgoń, ty jako przewodniczący klasy zaopiekujesz się Olą i pokarzesz jej szkołę.
- Dobrze. Chodź.
#OCZAMI OLI
- Dobrze. Chodź. - chłopak podał mi rękę. Złapałam ją, a chłopak uśmiechnął się i zaprowadził mnie do ławki, i kazał usiąść. Posłusznie wykonałam polecenie i wyjęłam wszystko co było mi potrzebne. Lekcja przebiegła super. Pani mówiła o wycieczce nad morze. Lekcje przebiegły super. Remek mi pomagał, wiem gdzie jest większość rzeczy w szkole. Po całych lekcjach przed wejściem do szkoły Remek mnie zatrzymał.
- Słuchaj a może skoro ty jeździsz na crossie i ja też to może dzisiaj byśmy razem pojeździli i poznali się lepiej? Co ty na to?
- Remek, jeśli tobie to odpowiada to możemy. Ale tylko jeśli ty chcesz.
- Chce i to bardzo.
- No dobra.
- Mogę cię odwieźć do domu?
- Jeśli tylko chcesz to możesz.
- Dobra to chodź. - poszliśmy razem do jego samochodu. Po drodze podałam mu adres gdzie mieszkam i okazało się że nawet na tej samej ulicy tylko dwa domy dale miesza on. Więc miał po drodze. Zaparkował pod moim domem, a ja zaproponowała mu żeby wszedł (BEZ KOMENTARZA).
# To jest moje drugie opowiadanie. Zmieniłam bohaterów! Jej! Pierwsze było o Naruciaku a teraz Rezi. Na samym początku sorry wielkie za błędy, jeśli są. Propozycje jakich innych youtuberów mam użyć w tym opowiadaniu możecie pisać w komach albo w prywatnych.
Pozdro dla @mercik15
CZYTASZ
Luck waiting for you
RomanceZnowu łzy.. Znowu smutek.. Znowu tory.. Znowu żyletka.. Znowu pytanie czy skończyć to co zaczęli moi rodzice.. On może uratować jej życie.. Ona może uratować życie jemu..