Moje kochane ludki..
Bardzo przepraszam za to ze nie było mnie tak długo..
Brak weny.. kłopoty z niektórymi osobami.. problem z przyjaciółką i moim juz bylym chlopakiem..
Nie wiem czy to wypali ale chcialabym zrobic na tej podstawie ksiazke.. tylko nie wiem czy bedziecie chcieli to czytac..
Wynagrodze Wam ta nie obecnosc !Pov. Remek
- Sluchaj Olcia ja moze pojde po Kiana.- A on nie wie ze sie obudzilam?
- Nie... nikt oprocz mnie nie wie..
- To idz.. chce go zobaczyc. - poslalem jej cieply usmiech i wyszedlem z sali. Wychodzac zobaczylem jak jacys lekarze biora kogos na nosze i jada z nim na jakas inna sale. Spojrzalem dokladniej na ta osobe. No i nie wieirze. Kian?
- Przepraszam co sie z nim dzieje?
- Jest pan kims z rodziny?
- To Kian, brat mojej dziewczyny, ktora dopiero co sie obudzila ze spiaczki i pytala o niego.
- Chlopak probowal popelnic samobojstwo. A teraz przepraszam ale musze isc.
- Dziekuje. - i facet odszedl.
Musze powiedziec Oli ze Kian chcial sie zabic, ale ona moze tego nie wytrzymac. Nie moge. Ona jest dla mnie zbyt wazna. Ona moze sie obwiniac o to. Nie nie nie.. ja nie moge. Kocham ja.
Powoli otwieram drzwi do sali gdzie lezy moja dziewczyna. Podchodze do jej lozka, a ona odwraca sie w moja strone. Poatrzy na mnie tymi swoimi niebieskimi patrzalkami. Cos mowi ale jej bie slucham. Tone w jej pieknych oczkach. O boszzz.. jaka ona jest piekna. Oblizuje usta.. mam na nia ochote. KURWA REMEK IDIOTO! OGARNIJ SIE !!
Nagle slysze jej krzyk!
- REMEK! Mowie do ciebie a ty nic!- Ymm.. a no tak.. przepraszam... zamyslilem sie.
- Taa.. patrzac na moje cycki?
- Mhmm..- mruknąłem cicho. Cos chyba to nie bylo dobre dla mojej sytulacji. - Nom przepraszam.
- Pff.. dobra przestań.
- Kocham Cię.. wiesz?
- Ja cb też wiesz?
- Teraz już wiem.
- To co z moim bratem?
- No.. bo.. on.. ymm.. no.. on..- kurwa wpakowałem siw w niezłe gowno teraz. Nie ma bata powiedz jej.. - no.. on.. no.. próbował.. popełnić.. samobójstwo..
- Że co?!
- Noo.. - widze juz w jej oczkach lzy. Przytulilem ja mocno i nie chcialem puscic. Ona plakala mi w ramie. Plakala i nie chciala sie uspokoic. Przyszla pielengniarka i pytala sie co sie stalo. Opowiedziaalem w skrocie historie a ona tylko wyszla. Po jakis 2 moze 3 minutach wrocila z jakimis lekami. Podala je dziewczynie i kazala czekac na rezultaty. Postanowilem pojsc dowiedziec sie co z jej bratem. Probowalem wstac z lozka ale Olcia na mnie lezala. Podnioslem ja i polozylem na lozko, okazalo sie ze dziewczyna spi. Po cichu wyszedlem z sali i rozgladalem sie po korytarzu. Patrze i widze lekarza, tegi co wczesniej, tego co z nim rozmawialem. Podeszlem do nuefo i zaczalem siw pytac o jego pacjenta.
- Witam. Pan jest lekarzem Kiana? Prawda? - ten tylko skinal glowa- mhmm.. to.. co z nim jest? Jego siostra sie o niego martwi..- Nie jest w najlepszym stanie ale jest przytomny. Stracil duzo krwi. Bedzie potrzebna nam krew. Jaka masz grupe krwi chlopcze? - poinformowal i zapytal mnie lekarz. Chwile musialem pomyslec ale juz wiem. Przeciez mam taka sama grupe krwi co Ola.
- Arh+ Panie doktorze.
- No to wysmienicie.. zgodzilbys sie oddac jej troche dla Kiana?
- Oczywiscie.
CZYTASZ
Luck waiting for you
RomanceZnowu łzy.. Znowu smutek.. Znowu tory.. Znowu żyletka.. Znowu pytanie czy skończyć to co zaczęli moi rodzice.. On może uratować jej życie.. Ona może uratować życie jemu..