- No i wy, kurde ukrywaliście przede mną takie coś?! - wykrzyczałam i opadłam na łóżko wyszarpując rękę z uścisku Adriana. - Ja pierdole.. - wypuściłam spokojnie powietrze z ust. Zastanawiam się czy to wszystko ma jeszcze sens, bo ja się już pogubiłam.
- Ola no zrozum no.. - Adi położył się obok i wtulił się we mnie i kontynuował swoją wypowiedź- Ja wiem, że za dużo przeszłaś i wgl, ale nie chcieliśmy cię denerwować noo.
- Jezuuu! To, że masz dziewczynę to wspaniała wiadomość kurwa, a nie, że miałabym powód się przez to denerwować no..
- Dobrze.. Przepraszam, że ci nie powiedzieliśmy..
- No dopsz.. - lekko się uśmiechnęłam i chyba musiałam zasnąć bo nie pamiętam co się działo dalej. Wstałam z łóżka, rozejrzałam się, nikogo nie było w pokoju.. spojrzałam na telefon.. rozładowany. Kurdełę.. Szybko wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam na dół po ładowarkę. W salonie napotkałam Remigiusza i Kiana.
- No no.. nasza sarenka wyzdrowiała... - usłyszałam Kianka.. :)
- Kianku.. - nie lubi jak tak do niego mówię :) - ja zawsze jestem zdrowa.. Przynajmniej zdrowo chora..
- Ej ej ej.. - nie dałam mu dokończyć.
- Kup se klej
- Agrr ... - wziął głęboki oddech i mówił dalej - no ty to zawsze jesteś zdrowo chora - i zaczął się śmiać. No kurde czemu się ze mnie śmieje..
- Wiem..
- No dobra.. wy tu pitu pitu, a ja chcę Oli coś powiedzieć - Remi wstał z kanapy i podszedł do mnie.. Zaczął szukać czegoś w kieszeni i się wystraszyłam bo chyba wiem o co mu chodzi. Jednak okazało się że szukał telefonu. Coś w nim pogrzebał i mi zaczął pokazywać jakiś zajebisty domek..
- Ale ładny.. Nie pokazuj mi tego bo będę chciała tam jechać. - ujrzałam chytry uśmieszek mojego chłopaka.. ja nie wiem co on kombinuje ale się boję.
- No to kochana.. Pojedziesz.
- Co?!
- Nooo! Jedziemy do Chorwacji za tydzień.
- Ale jak to?!
- No to jest mój i Wiktorii domek w Chorwacji i wiem jak ci się Chorwacja podoba. No i chcę cię tam zabrać. Tylko.. no wiesz.. - trochę się zmieszał.
- Co się stało?
- Chcesz wgl ze mną tam jechać?
- Ty głupoluuu.. myślałam, że coś się stało, a ty mi się pytasz czy chce wgl z tobą jechać.. - rąbnęłam go w ramie i zgodziłam się na wyjazd.
![](https://img.wattpad.com/cover/70279501-288-k327654.jpg)
CZYTASZ
Luck waiting for you
RomanceZnowu łzy.. Znowu smutek.. Znowu tory.. Znowu żyletka.. Znowu pytanie czy skończyć to co zaczęli moi rodzice.. On może uratować jej życie.. Ona może uratować życie jemu..