Rozdział 29

141 8 5
                                    

Jesteśmy już w samolocie. Remi całą podróż miział się do mnie i mruczał coś pod nosem. Coś w stylu "ale ja chce spać" "przecież cie kocham" "mamo ja już nie chce do szkoły". 

Około 17 byliśmy już przed lotniskiem. Tam stał przepiękny sportowy samochód: Jaguar XJ 

Mój wymarzony samochód. W przyszłości będę takim jeździć. Heh.. marzenia. 

Postanowiłam powiedzieć Remiemu, że chciałabym taki samochód. 

- Remiii.. 

- Co jest słonko? 

- Widzisz tego jaguara xj? Chciałabym takiego. - on się uśmiechnął i chwycił mnie za rękę. Tak jakby zapomniał o torbach. Głąb. 

Podszedł do tego samochodu  i otworzył drzwi pasażera, a ja natychmiast się odsunęłam i krzyknęłam: 

- Co ty robisz?! 

- Jak to co? Otwieram drzwi mojej księżniczce, żeby mogła wsiąść do samochodu i jechać spełniać marzenia? 

- Ale.. 

- To jest w pewnym sensie mój samochód. To znaczy jest już mój. W domu ci wszystko powiem. Oki kotku? 

- Wow. 

- No dobra. Nie gadajmy tyle. Tylko wsiadaj i jedziemy. - przez chwile zapomniałam o tych pozostawionych torbach, ale nagle z tyłu samochodu usłyszałam: "Wszystko w bagażniku. Wysad tam gdzie wiśnia wstaje" 

WTF?! Tam gdzie wiśnia wstaje? Okayyyy.. ? Zapytam się Remika później o co chodziło. 

Odwróciłam się za siebie i moje oczy spotkały się z oczami pewnego dość przystojnego chłopaka. 

Jesteśmy już w domu. Remek rozpakowuje nasze torby, a ja oglądam piękne widoki Vela Luki.

Chciałabym żyć tutaj ze swoją rodziną, którą może kiedyś założę. Czuję się tutaj tak swobodnie.
Nigdy w życiu nie byłam taka szczęśliwa.
Oglądałam te widoki, ale Remigiusz pozwolił sobie na zakłócenie tego..

Poczułam delikatne pocałunki na mojej szyi. Jego ręce były już na moim brzuchu. Na chwile przestał mnie i całować i przytulać. Podniósł mnie i zaniósł w nieznane mi miejsce. Poczułam pod sobą coś bardzo wygodnego i ogarnęłam, że to jest mega wygodne łóżko. Remi wrócił do całowania mojej szyi ale już bardziej zachłannie. Pozbawił mnie mojej błękitnej bluzki, która chwile później wylądowała na podłodze przy drzwiach. Nadal całował moje nagie zakamarki ciała. Ściągnął swoją koszulkę i spodnie. Pozostał w samych bokserkach i zaczął mnie do końca rozbierać. Całował moją szyję i pozostawiał na niej czerwone ślady. Gdy zauważyłam, że moje i jego WSZYSTKIE ubrania leżą na podłodze poczułam jak lekko we mnie wchodzi. Popatrzył mi w oczy, pocałował lekko moje usta i działał dalej. 


____

Sr jeśli ktoś oburzy się za tą scenę. Spokojnie w następnym rozdziale nie bd już tego opisywać xD 

Pozdro xD <3   <3 


Luck waiting for youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz