Rozdział 14 MARATON

162 15 4
                                    

*Jakieś 3 tygodnie później*
Aktualnie jestem w Barcelonie. Tak. Tutaj mieszkam. Jakoś próbuję się ustatkować. Zaprzyjaźniłam się tutaj z taką jedną Klarą- polka, wolna, ma czerwone włosy, kocha taniec tak jak ja, jeździ na crossie też tak jak ja! Szczupła, ładna.. zajebista. Poznałam ją w szkole tańca, hip-hop'u dokładniej, do której się zapisałam.

Postanowiłam dzisiaj, że włącze mój telefon bo cały czas był wyłączony. Oczywiście mam drugi, o którym nikt nie wiedział więc mój brata ani ten cwel nie mają tego numeru. Taaa.. mam dwa telefony i ociekam zajebistością ( pozdro Aniela). Tak serio to mam dwa bo jeden kupiłam dla brata na jego osiemnastke, ale go nie przyjął ode mnie i kazał mi go sprzedać. Odegrałam z moją znajomą scenę kiedy dochodzi do "tranzakcji".
No ale dobra! Włączyłam ten telefon. I tu nagle wszystkie powiadomienia...

Facebook "367 powiadomień" (ale to tylko 3 tygodnie! Ludzie! Ogar!)

Instagram " 54 powiadomienia"

Massenger " razem 328 wiadomości- 136 wiadomości-Kian, 192 wiadomości- Remigiusz#cwel"

SMS-y "421 Kian, Remek i Zuzia"

Nieodebrane połączebia " 379"

WTF?!

Pojebawszy?- NIEKOPIOWAĆ! MOJE!

-Ludzie chyba oszaleliście- powiedziałam do samej siebie. Usunęłam wszystko.

Nie mam zamiaru kontaktować się z Kianem, Zuzą ani tym cwelem. Po prostu nie chcę. Chcę odpocząć. Kocham mojego braciaka, ale nie chcę z nim rozmawiać. Wiem, że Kian ukrywał cwela i jest MI z tym źle bo to ONI mnie okłamywali. Z jednej strony to nadal kocham Remka, a z drugiej mam ochotę dać mu w py*k. 

Codziennie wieczorem płaczę za nim i resztą. Mam dość samotnego życia, ale to przez niego tak jest. 


_________

Nie wiem czy pisać dalszy ciąg jako maraton. 

Zastanawiam się czy rozłożyć ten maraton na cały tydzień czy kilka dni.. 

Nie wiem zobaczymy!   
Pozdro   <3 <3 

Luck waiting for youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz