- Na pewno dobrze wyglądam? - zapytałam Tośkę, po raz setny przeglądając się w małym lusterku i sprawdzając, czy nigdzie się nie rozmazałam.
- Oczywiście, że tak - przewróciła oczami szatynka, malując usta czerwoną pomadką - Wyluzuj, Kora. Wyglądasz zabójczo. Jak zwykle zresztą.
Znajdowałyśmy się w moim malutkim pokoju w bloku. Ja siedziałam na łóżku i sprawdzałam, czy spakowałam wszystko co potrzebne do malutkiej czarnej torebki, a Tośka stała przy ogromnym wbudowanym w szafę lustrze i poprawiała makijaż. Zawsze szykowałyśmy się u mnie, bo tutaj nikt nam nie przeszkadzał. Wiecznie wolna chata, jak to się mówi. U mojej przyjaciółki zawsze istniało ryzyko wkroczenia Crissy z jej "genialnymi" pomysłami na stylizacje, albo ojca szatynki, który mógłby mieć uwagi co do naszego stroju. Między innymi dlatego wybierałyśmy moje mieszkanie.
Czartoryska wyglądała obłędnie. Do czarnych jeansów z wysokim stanem dobrała czerwony crop top z logiem coca-coli, a na włosach zawiązała bandankę w tym samym kolorze. Całą stylizację podkreślały mocno karminowe usta, kontrastujące z jej bladą cerą.
Ja wybrałam luźną bluzkę z długimi rękawami w stylu boho z żółtymi akcentami i jeansowe shorty z wysokim stanem, pod które włożyłam cieliste rajstopy. Będzie ciemno, więc nie powinny się bardzo odznaczać.
Przed wyjściem stanęłyśmy jeszcze przed lustrem i zrobiłyśmy sobie zdjęcie, które Tośka zaraz wrzuciła na Snapchata z dopiskiem "Kourtney dzisiaj baluje".
- Kourtney? - zachichotałam. - Serio?
- A masz lepszy pomysł? - spytała szatynka. - Pierwsze pomysły zawsze są najlepsze.
- Ale ten jest jeszcze z podstawówki! - zwróciłam jej uwagę.
- No właśnie - wyszczerzyła się Tośka. - Czasy dzieciństwa... To był piękny okres...
***
Kiedy dotarłyśmy na działkę rodziców Artura powoli zaczynało się ściemniać. Z domku słychać było głośno muzykę.
- Hejka! - przywitałam się z gospodarzem, całując go w policzek i podając mu reklamówkę. - Zgodnie z umową.
- No witam, moje panie! - wyszczerzył się chłopak, przytulając Tośkę. - Jak zawsze spóźnione, ale wasz wygląd wszystko rekompensuje.
- Jasne, jasne!- zachichotałam. - Nasz wygląd i nasze zapasy, prawda?
- To dodatkowy plus - puścił nam oczko. - Have fun, girls!
***
- Zatańczymy? - zapytał Marcel, podchodząc do nas.
- Jakbyś nie zauważył wszyscy tu tańczą solo - zachichotałam. - To nie szkolna potańcówka.
- Nie marudź, Kora! - przekrzyczała muzykę Tośka. - Ona tak zawsze, nie przejmuj się! - zwróciła się do chłopaka. - Idę do Artiego po piwko! See you!
Po alkoholu moja przyjaciółka stawała się bardziej otwarta na języki obce.
- Wyglądasz świetnie! - krzyknął mi do ucha Marcel.
-Dzięki - uśmiechnęłam się, kręcąc się do rytmu przeboju Major Lazer.
- Jak zwykle zresztą - uśmiechnął się.
- To słodkie - popatrzyłam mu w oczy. - Szkoda, że częściej mi tego nie mówisz - puściłam mu oczko.
***
CZYTASZ
The Sister of my Crush (zakończone)
General Fiction1 miejsce w General Fiction - 26.12.16 2 miejsce w General Fiction -10.12.16 r. Kornelia zawsze zakochuje się w nieodpowiednich osobach. Najpierw przystojny nauczyciel geografii, potem agresywny chłopak z klasy... Aż w końcu nowa nauczycielka an...